jak przekonać rodziców na wyjście ze znajomymi
Zobacz 6 odpowiedzi na pytanie: jak przekonać rodziców na wycieczke? Systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z tej strony internetowej (web scraping), jak również eksploracja tekstu i danych (TDM) (w tym pobieranie i eksploracyjna analiza danych, indeksowanie stron internetowych, korzystanie z treści lub przeszukiwanie z pobieraniem baz danych), czy to przez roboty, web
Jak przekonać rodziców na wyjście z domu? 2013-07-30 20:13:21; Jak przekonać rodziców by pies mieszkał w domu? 2020-03-06 22:56:00; Jak przekonać rodziców, żeby zostać w domu? 2015-04-28 14:16:54; Jak przekonać rodziców by królik był w domu? 2023-08-23 10:45:51; Jak przekonać rodziców do zostania w domu. 2011-07-22 22:56:46
Jak namówić rodziców żeby pozwolili założyć facebooka? 2014-06-20 10:18:16; Jak przekonać rodziców żeby pozwolili mi się malować ? 2010-04-03 21:07:15; jak przekonać rodziców, żeby pozwolili mi zrobić kolejny kolczyk? 2010-02-19 13:55:19; Jak przekonać rodziców by pozwolili mi na soczewki, ? 2010-08-06 12:03:14
Jak przekonać rodziców by dostać psa na święta? Już od małego pragne mieć własnego psa Ale rodzice nie chcą się zgodzić mówią że chcą ale nie Trudno ich do czego kolwiek namówić próbowałam: Będe się uczyć lepiej,będe posłuszna,przez długi czas zmywać naczynia Ale to na nicPomużcie plisss jest to dla mnie
Opis (streszczenie): Rodzi się pomysł na wspólne wyjście do kina. Każdy jednak wybiera inny film. Ostatecznie młodzież wybywa ze znajomymi do kina, a szczęśliwi Ludwik i Natalia zostają sami w domu. Tomek dostaje propozycję od księgowej Ludwika. Chodzi o wejście do piramidy finansowej.
nonton film action sub indo full movie. Psychologia „Pomóżcie! Moi rodzice są strasznymi panikarzami. Mam 16 lat i nie mogę robić tak wielu rzeczy sama, że wstyd mi się przyznać przed znajomymi. Przykłady? Nie mogę sama chodzić do szkoły – zawożą i odbierają mnie rodzice. Zawożą mnie też na zajęcia dodatkowe. Jeśli wyjdę z domu, to najpóźniej do godziny 20, jak mała dziewczynka. Do tej pory jakoś to znosiłam, ale teraz wiele wskazuje na to, że będę miała chłopaka i nie wyobrażam sobie, żeby on się o tym dowiedział!” Zuza, 16l. Nadopiekuńczy rodzice zdarzają się dość często – nie jest zatem tak, że Zuza jest szczególnym wyjątkiem. W większości wypadków takie ich zachowanie wynika ze zwykłej troski, ale to nie zmienia faktu, że musisz z nimi porozmawiać. Zwłaszcza, jeśli – jak Zuza, masz już 16l. i nie możesz sama wrócić ze szkoły do domu… Czy oni mają powód? Zacznijmy od podstawowego pytania – czy dałaś rodzicom powód, aby martwili się o ciebie w tak dużym stopniu? Innymi słowy, czy zdarzało się już, że nadużyłaś ich zaufania, bo np. powiedziałaś, że będziesz o 20, a byłaś w domu po 22? Jeśli tak, to na początek czeka cię porządna rozmowa „naprawcza”. Musisz wyjaśnić rodzicom, że zrozumiałaś swój błąd! Porozmawiaj z nimi szczerze. Wyjaśnij, że potrafisz spojrzeć na swoje zachowanie z dystansem i wiesz, że mieli rację. Poproś, aby zaufali ci kolejny raz, a ty będziesz udowadniać im, że szanujesz ich zdanie i rozumiesz, że mogą się o ciebie martwić. Wyjaśnij też, że na początek chodzi ci o drobiazgi – np. wyjście do 22 z koleżanką. Nie żądaj od razu całonocnej imprezy! Istnieje naprawdę spora szansa na to, że twoi rodzice, widząc twoje dojrzałe podejście do sprawy, zgodzą się. Pamiętaj jednak, ze wtedy naprawdę nie możesz nadużyć ich zaufania! Sytuacja „od zawsze” Wbrew pozorom, sytuacja, gdy masz już trochę „nagrabione” i stąd wynikają ograniczenia, jest łatwiejsza do rozwiązania, niż ta, gdy nie masz samodzielności „od zawsze”. Przed tobą bowiem ważne i trudne zadanie – musisz uświadomić swoim rodzicom, że nie jesteś już malutką dziewczynką. I że, czy oni tego chcą, czy nie, wiele musi się zmienić. Najlepszym sposobem (i w sumie jedynym rozsądnym) jest rozmowa z rodzicami. Jak ją przeprowadzić, jakich argumentów użyć? Przede wszystkim – spokojnie. Bez kłótni, trzaskania drzwiami. Masz rozmawiać z rodzicami, a nie się na nich obrazić. Twoją bronią są argumenty, a nie łzy i fochy. Wytłumacz rodzicom, że jesteś już w wieku, w którym naprawdę ludzie są samodzielni. Przytocz kilka przykładów, ale nie nieznanych osób z twojej szkoły, lecz np. swoich kuzynów czy kuzynki. Powiedz rodzicom o tym, jak negatywny wpływ ma ich zachowanie na twoje relacje ze znajomymi – być może nie są tego świadomi. Wyjaśnij, że jesteś jedyną osobą, po którą do szkoły przychodzą rodzice i w związku z tym stałaś się obiektem kpin. To może zadziałać na nich jak kubeł zimnej wody. Zaproponuj rodzicom rozsądne rozwiązania. Wyjaśnij, że zdajesz sobie sprawę z ich obaw, ale przecież niedługo i tak wyjedziesz na studia. Aby nie był to dla nich szok, musicie wzajemnie przyzwyczajać się do tego, że ciebie czasami nie ma. W ramach takiego „kompromisu” możesz umawiać się z rodzicami, że na początek – sama wychodzisz i wracasz ze szkoły. Potem – że wracasz nie tylko o 20, ale również o 22, a czasami nawet o 23 czy o północy. Małymi kroczkami ustalajcie coraz większe przedziały czasowe. Bardzo ważne jest, abyś zaproponowała rodzicom całkowity dostęp do wiedzy na temat tego, gdzie jesteś i o której wrócisz. Innymi słowy – informuj ich, odbieraj połączenia i odpisuj na smsy! Dla twoich rodziców, jeśli rzeczywiście są tak bardzo nadopiekuńczy, będzie to miało ogromne znaczenie. Po pomoc do psychologa Jeśli rodzice nie chcą zgodzić się na żadne ustępstwo i dalej planują traktować cię jak dzidzię, to najwyraźniej potrzebują pomocy. W związku z tym udaj się do psychologa szkolnego. Porozmawiaj z nim o swoim problemie i poproś o ingerencję. Psycholog szkolny porozmawia z twoimi rodzicami i wytłumaczy im, że jesteś w wieku, w którym musisz zdobyć samodzielność i jest to potrzebne dla twojego zdrowego rozwoju. Często dopiero słowa płynące od specjalisty uświadamiają rodzicom, że mimo dobrych chęci zmierzają w złym kierunku.
Zastanawiasz się, na jakim etapie jest wasz związek? Być może wciąż nie usłyszałaś od niego magicznych słów "kocham cię" i nie jesteś przekonana, czy to coś poważnego. Oto kilka oznak świadczących o tym, że to już dojrzały związek. Poniższe przykłady to tylko niektóre sygnały, świadczące o dojrzałej relacji. Niestety, nie istnieje jeden, słuszny test, aby przekonać się, czy ta relacja rzeczywiście jest ważna. Pamiętaj, najistotniejsze jest to, jak czujecie się w swoim towarzystwie i co podpowiada ci serce. Jeśli masz wrażenie, że jesteś dla swojego partnera ważna, a nawet najważniejsza i sama również o niego dbasz, to możesz być pewna, że to "już na serio". 1. Masz u niego swoje kosmetyki Nawet jeśli nie mieszkacie razem, może się okazać, że bywacie u siebie tak często, że posiadanie rzeczy do codziennej pielęgnacji w jego łazience jest bardzo praktyczne i wygodne. 2. Znasz jego rodziców Jeśli poznałaś już jego najbliższa rodzinę, a być może również i dalszą, możesz być pewna, że traktuje cię poważnie. Pamiętaj, mężczyźni nie podejmują pochopnie decyzji o przedstawieniu rodzicom partnerki. 3. Swoje codzienne plany dostosowujesz do niego Wyjście ze znajomymi na kręgle jest ciekawą propozycją na wieczór, jednak zanim potwierdzisz swój udział, upewniasz się, czy on nie zaplanował wspólnej kolacji. Jeśli tego nie zrobił, na kręgle najprawdopodobniej wybierzecie się razem. Przecież zna już dobrze twoich przyjaciół. 4. Wielokrotnie widział cię bez makijażu Dołączył do bardzo wąskiego grona osób, które widziały cię bez makijażu i zaakceptował to, jak prezentujesz się bez tuszu na rzęsach. Co więcej, uważa, że wyglądasz wtedy pięknie i uwielbia patrzeć na ciebie o poranku. To oznacza tylko jedno - jest już twój. 5. Liczy się z twoim zdaniem Jeśli swoje decyzje konsultuje z tobą i potrafi schować męską dumę do kieszeni, nawet w sytuacjach podbramkowych, możesz być pewna, że zależy mu na tobie. 6. Pożycza ci swój samochód Spójrzmy prawdzie w oczy. Własne cztery kółka to dla każdego faceta świętość. Jesteś dla niego ważna, jeżeli jest w stanie ci zaufać i bez grymasu na twarzy wręcza ci kluczyki. 7. Nie sprawdzasz jego wiadomości Nie czujesz już ciągłej potrzeby zaglądania mu przez ramię, kiedy on odczytuje SMS-a, nie przeglądasz też jego poczty, kiedy zostawia ci swój komputer. Masz pewność, że jest z tobą szczery i nie musisz go szpiegować. 8. Kupuje jedzenie, które lubisz Mimo że sam nie stosuje żadnej diety, w jego lodówce zawsze znajdziesz swój ulubiony, niskokaloryczny jogurt. Co więcej, chcąc mieć pewność, że ci dogadza, dzwoni do ciebie ze sklepu, z pytaniem: "Co ci kupić?". 9. Nie widzi świata poza tobą Masz wrażenie, że nie istnieją dla niego inne kobiety? Nawet jeśli przejdzie obok was piękna, długonoga blondynka, on - wpatrzony w ciebie - nawet jej nie zauważa. To musi coś znaczyć. 10. Martwi się o ciebie Kiedy wychodzisz z koleżankami na drinka, prosi cię, żebyś zadzwoniła lub napisała SMS-a, że bezpiecznie dotarłaś do domu. Przytula, jeśli masz zły dzień i pierwszy puka do drzwi z zakupami i lekarstwami, kiedy źle się czujesz. To oznacza, że zależy mu na tobie. Powodzenia w budowaniu trwałego i udanego związku! Źródło:
Zanim staniesz oko w oko z rodzicami i zaczniesz przekonywać ich do kupna nowego pupila, proponuję zrobić szczery rachunek sumienia. 1) Czy w natłoku codziennych obowiązków i zajęć naprawdę masz czas na zajmowanie się zwierzęciem? 2) Czy jesteś w stanie poświęcić część swojego kieszonkowego na pupila i zrezygnować z przyjemności, by np. opłacić jego leczenie? 3) Jesteś pewny/a, że zwierzak nie jest tylko chwilową zachcianką, która niedługo zupełnie minie? 4) Co z nim zrobisz, gdy wyjedziesz na wakacje (z całą rodziną czy też sam/a ze znajomymi/na kolonię etc.)? 5) Kto pokryje koszty ewentualnych zniszczeń (wszak to GRYZONIE, więc trzeba się liczyć z pogryzionymi meblami, ubraniami i kablami)? 6) Co stanie się ze zwierzątkiem, gdy okaże się, że ktoś z rodziny ma na nie alergię? Jeśli w okamgnieniu odpowiedziałeś/aś na pytania 1-3 twierdząco, a na resztę szybko znalazłeś/aś odpowiedzi, przejdź do dalszej części tekstu. :)Jak przekonać rodziców do posiadania zwierzątka? wykaż się wiedzą teoretyczną o zwierzątku (informacje znaleźć można w książkach, filmach, w internecie na stronach internetowych, blogach i forach). Ze swojej strony pragnę polecić przede wszystkim główne fora internetowe dla danego gatunku, na których informacje są rzetelne i sprawdzone- ponieważ wypowiadają się tam właściciele owych zwierząt, mający niekiedy wieloletnie doświadczenie. nie gryzonie, ale również często posiadane zwierzaki domowe- króliki: weź na siebie wszystkie obowiązki: sprzątanie, karmienie, opiekę i zabawę z gryzoniem tak, by dla rodziców posiadanie zwierzątka nie oznaczało kolejnych obowiązków domowych. zaproponuj kupno zwierzęcia, klatki (czy też innego miejsca zamieszkania pupila) i wszystkich akcesoriów z własnej kieszeni. Jeśli jest to niemożliwe, możesz poprosić rodziców o dołożenie się do wydatków lub kupno w ramach prezentu, np. na urodziny czy święta. W okresie letnim można również podjąć pracę (roznoszenie ulotek czy zbieranie owoców), by zarobić pieniądze. obiecaj, że comiesięczne koszty utrzymania (karma, ściółka etc.) będą opłacane z kieszonkowego. Jeśli nie dostajesz kieszonkowego, najlepiej byłoby przedstawić krótki kosztorys miesięcznych wydatków (nie zaniżając go!) tak, by rodzice wiedzieli, na co "się piszą". nie ukrywaj przed rodzicami kosztów dodatkowych, które wiążą się z wizytami u weterynarza, kosztami leczenia czy akcesoriami dla zwierzątka typu domek, hamak, kołowrotek, które co jakiś czas trzeba wymieniać. Mogą poczuć się oszukani, gdy prawda wyjdzie na jaw i nie pozwolić Ci na kolejne gryzonie w domu. nie zaniżaj kosztów! Jeśli nie masz wystarczającej ilości środków finansowych, wstrzymaj się. Trzymanie zwierzęcia stadnego pojedynczo, w za małej klatce, karmienie go karmami na wagę nie ma najmniejszego sensu! Chyba nie po to chcesz mieć gryzonia, by skazać go na więzienie? przekonaj ich, że chęć posiadanie gryzonia nie jest jedynie chwilową zachcianką. Co jakiś czas napomykaj im, co ciekawego się ostatnio o danym gatunku dowiedziałeś/aś, ustaw na tapecie obrazek ze zwierzakiem, ale nie bądź zbyt natarczywy/a, bo może to wywołać efekt zupełnie odwrotny od zamierzonego. Jeśli rodzice nie zgadzają się, możesz z nimi dyskutować: w zamian za zgodę na posiadanie pupila, możesz obiecać poprawę ocen, pomaganie w obowiązkach domowych lub coś, co zaproponują sami rodzice. należy pamiętać o ważności kompromisu. Jeśli rodzice nie zgadzają się np. na szczurki, na które mama reaguje paniką i nie czuje się w ich obecności komfortowo, podyskutuj o innych gryzoniach, które podobają się całej rodzinie i mają podobne wymagania. A jeżeli rodzice proponują kupno zwierzaka dopiero po zakończeniu roku szkolnego, tak, byś nie zaniedbał/a szkoły, nie buntuj się. Czas szybko minie, a Ty w trakcie oczekiwania możesz zdobyć jeszcze więcej przydatnych informacji o przyszłym pupilu. ;) jeżeli kontrargumentem rodziców jest brak pieniędzy, to ciężko jest z tym dyskutować. Skoro czytasz ten post, to oznacza, że wciąż mieszkasz z rodzicami i jesteś od nich zależny finansowo. W tej sytuacji niestety, ale odradzam kupno zwierząt. Nie ma sensu próbować na siłę uszczęśliwić samego siebie i jednocześnie skazać zwierzę na złe warunki. Być może w niedługim czasie sytuacja finansowa rodziny poprawi się albo wkrótce sam/a będziesz mógł (mogła) pracować i kupić pupila za własne pieniądze. Czasami cierpliwość to klucz do sukcesu. drugim najgorszym kontrargumentem jest "nie, bo... nie". Czasami rodzice nie zgadzają się ot tak, bez powodu. Najczęściej jednak za tym stwierdzeniem czekają konkrety, tylko rodzice nie chcą ich ujawnić, by uniknąć dalszej dyskusji. W takiej sytuacji należy poczekać, aż rodzice będą w dość dobrym humorze (nie gdy zmęczeni wracają z pracy, a tu jeszcze ich dziecko chce im dołożyć kolejnych obowiązków domowych i wydatków) i szczerze z nimi porozmawiać, jak osoba dojrzała: bez krzyków, płaczu, wymuszania. Poproś o przedstawienie obaw i postaraj się rozwiać je za pomocą sensownych argumentów. Życzę powodzenia w przekonywaniu rodziców. :)
Nie umiem się przeciwstawić rodzicom co do ich zakazów i nakazów, które dotyczą moich wyjść z domu na imprezy, do chłopaka na noc (jestem z nim dwa lata i oboje rodzice go akceptują). Mam 20 lat i jeszcze trochę z nimi pomieszkam, bo wyjeżdżam za granicę. Jak się im postawię, to gadają, że jestem za smarkata, by o sobie decydować i że mam robić tak, jak mi karzą. Mam już tego powoli dość, a co najgorsze, to cierpi na tym mój związek i moja psychika. Co mam zrobić? Mieszkałam osobno u cioci przez prawie 2 lata, ponieważ oboje są za granicą. Skończyłam już szkolę i jestem pełnoletnia. Jesteś pełnoletnia i dojrzała do tego, żeby o sobie decydować. Na tym etapie życia bardzo wiele zależy od wybory Twojego, a nie od wyboru rodziców. Spokojnie przeanalizuj swoją sytuację, przeanalizuj "za" i "przeciw" każdego rozwiązania i jego konsekwencje, a potem ogłoś rodzicom swoją decyzję i poproś, żeby ją zaakceptowali. Podejmij rozmowę z nimi, ale wymagaj, żeby to była rozmowa na argumenty, a nie na groźbę obrażania się. Powodzenia! Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza. Inne porady tego eksperta
Skończyły się wakacje, a do szkół wrócili zarówno uczniowie szkół podstawowych, jak i liceów. Bez względu na wiek, jak mantra, we wrześniu wraca temat motywacji do nauki. W tym roku szczególnie trudno się zmobilizować. Poza wakacyjnym lenistwem, uczniom nie pomogła pandemia. Zapomnieli już, jak to jest wstawać i wychodzić do szkoły, odwykli od tradycyjnych sprawdzianów i zajęć w formie stacjonarnej. I choć lekcje w trybie zdalnym wymagały od nich zaangażowania i samodzielności, wszyscy uczniowie- ci młodsi, jak i starsi – muszą przypomnieć sobie, co to znaczy systematyczna praca w szkole, a ich rodzice spróbować ponownie odpowiedzieć sobie na pytanie: jak zachęcić dziecko do nauki? Jak sprawić, by w zdobywaniu wiedzy nie widziało przykrego obowiązku, a prac domowych i testów nie traktowało jak karę? Poznajcie sprawdzone metody, które pozwolą zmobilizować do nauki nawet najbardziej niezdyscyplinowanych uczniów! Czym skorupka za młodu nasiąknie… czyli jak przekonać dziecko do nauki Właściwe podejście i nastawienie do zajęć w szkole należy budować od najmłodszych lat, jeszcze przed rozpoczęciem przygody z edukacją. Już na etapie zabaw z dwulatkami, czy u dzieci w wieku przedszkolnym, warto podkreślać, jak ważne i przydatne jest zdobywanie wiedzy. To właśnie dzięki niej, łatwiej jest zrozumieć otaczający nas świat. Pozwalajmy podopiecznym zadawać pytania, udzielajmy odpowiedzi, pomóżmy im odnaleźć pasję, dzięki której sami będą motywowali się do nauki. Kluczowe jest także to, w jaki sposób prowadzimy rozmowę z dzieckiem, które już zaczęło uczęszczać do szkoły. Utwierdzajmy je w przekonaniu, że poradzi sobie z trudnościami, oferujmy pomoc, ale nie wyręczajmy. Warto chwalić już za sam wysiłek włożony w naukę, nawet jeśli finalne efekty nie są do końca satysfakcjonujące. Doceniajmy nawet drobne postępy i wiedzę, którą uczeń posiadł, a nie zdobyte na zajęciach szkolnych oceny. Zastanawiając się, jak zmobilizować dziecko do nauki, warto mieć na uwadze także inne podstawowe potrzeby, szczególnie maluchów. Ucząc się czy siadając do obrabiania pracy domowej, nikt nie powinien być głodny, zmęczony czy znudzony. Zadbajmy o odpowiednią ilość snu i ruchu, znajdźmy również czas na rozwijanie zainteresowań najmłodszych. Nauczmy ich także systematyczności i planowania – dużo łatwiej jest przyswoić mniejsze partie materiału stopniowo, niż całość w jeden wieczór. Efektywniej też jest odrabiać pracę domową o stałej porze – po powrocie ze szkoły, posiłku i krótkim odpoczynku. Wsparcie i zaangażowanie rodziców – przepis na sukces Jak zmotywować dziecko do nauki, kiedy świat oferuje tyle ciekawszych bodźców i sposobów na spędzanie każdej wolnej chwili? Sprawmy, by to nauka była dla dziecka atrakcyjna i sprawiała mu radość. Korzystajmy z nowoczesnych technologii, filmików, aplikacji edukacyjnych, quizów online. Utrwalony w ten sposób materiał pozostanie w głowie na dłużej. Pamiętajmy, że dzieci mogą być zmęczone, w szkole spędzają od 4 do 8 godzin dziennie. Nauka w domu musi być dawkowana, poprzedzona odpoczynkiem, z uwzględnieniem czasu na zainteresowania. Warto także wypracować metody, które podobają się maluchom. Jeśli lubią prace plastyczne, dobrym rozwiązaniem okażą się mapy myśli czy flash karty. Sprawmy, by uczenie się było czasem spędzonym wspólnie, na dobrej zabawie. Całą rodziną możemy stworzyć pomoce naukowe, lapbooki czy fiszki. Familijna rywalizacja w interaktywnych quizach może sprawić, że dziecko samo sięgnie po kolejne informacje, by lepiej przygotować się do kolejnej rozgrywki. Pamiętajmy o samoocenie! Uczniowie często mają obniżone poczucie własnej wartości, a niechęć do nauki wynika z obawy przed porażką. Uczmy maluchy i młodzież, że nie da się wiedzieć wszystkiego, a chwila słabości zdarza się każdemu. Bądźmy konsekwentni – nauka jednak przede wszystkim jest obowiązkiem i zawsze powinna poprzedzać przyjemności. Unikajmy z drugiej strony szantażu, dziecko ma czuć, że ucząc się inwestuje w siebie, a nie zdobywa nowy telefon czy upragnione wyjście ze znajomymi… Related
jak przekonać rodziców na wyjście ze znajomymi