jak poronic w 18 tygodniu ciazy
W 8 tygodniu, ale juz w 5 u lekarza na USG wiedzialam, ze ,moze cos byc nie tak (chociaz czasem tak wczesnej ciazy nie widac, u mnie juz byla, ale byly tez krwiaki). Ale ze poronilam nie wiedzialam.
Plamienie implantacyjne - czym jest, jak wygląda i ile trwa? Plamienie implantacyjne, określane także jako krwa. Seks w ciąży - libido ciężarnej, pozycje, przeciwwskazania. Ciąża to wyjątkowy i szczególny okres w życiu każd. 10 zaskakujących sposobów, żeby zajść w ciążę. Czy ciąża bez stosunku jest możliwa? Większość pow
Goście. Napisano Listopad 10, 2013. Ja straciłam swoją ciążę w 11 tygodniu, na dwa tygodnie po śmierci mojego taty. Nie poroniłam ale ciąża cicho obumarła o czym dowiedziałam się na
Za poronienia w pierwszym trymestrze może jednak odpowiadać wiele innych czynników, w tym zaburzenia zdrowotne kobiet – związane zarówno z genami (np. w przypadku trombofilii wrodzonej, przy której występują mutacje genetyczne mogące powodować poronienia), jak i nieprawidłowym funkcjonowaniem narządów (występującym m.in. przy zespole policystycznych jajników czy wadach macicy).
0. JAK PORONIĆ hm nie jestem pewny nigdy nie miałem tego problemu. ale z tego co wiem to załatwić sobie pigułkę a jeśli nie to na pewno : -dużo biegać więcej niż 3km dziennie, -kąpiel w gorącej wodzie. -skakać z mebli, -robić brzuszki, -pić dużo kawy, napoje energetyzujące,
nonton film action sub indo full movie. Jak wygląda 8 tydzień ciąży?Jakie jest ryzyko poronienia w 8 tygodniu?Ile mierzy płód w 8 tygodniu ciąży?Czy w 8 tygodniu ciąży można spać na brzuchu?Czy w 8 tyg można czuć ruchy dziecka?Czy w 8 tygodniu ciąży słychać bicie serca?Który tydzień ciąży jest najniebezpieczniejszy?Czy można Poronic w 8 tygodniu ciąży?Czy mdłości mogą przejśc w 8 tygodniu ciąży? W ósmym tygodniu ciąży dziecko rozwija się bardzo szybko. Jego kończyny wciąż się wydłużają i są coraz bardziej proporcjonalne do reszty ciała. Kości stają się twardsze, kształtują się poszczególne stawy: łokciowy, nadgarstka oraz ramion. Na badaniu USG można już dostrzec kręgosłup. Jak wygląda 8 tydzień ciąży? Dziecko w 8. tygodniu ciąży mierzy około 13 mm. W tym okresie połowę długości jego ciała stanowi głowa, lekko pochylona do przodu, ale z wyraźnie rysującymi się szczęką i żuchwą oraz nozdrzami i powiekami. Oczy są jeszcze dość szeroko rozstawione, ale w gałkach tworzą się źrenice i pigment tęczówek. Jakie jest ryzyko poronienia w 8 tygodniu? Zdecydowana większość poronień ma miejsce przed 8 tygodniem ciąży, po 8 tygodniu ryzyko to maleje już do 10%, a po uwidocznieniu czynności serca zarodka w badaniu USG ryzyko stanowi zaledwie około 3%. Ile mierzy płód w 8 tygodniu ciąży? Twoje dziecko w 8. tygodniu ciąży ma długość zaledwie 15 mm i zaczyna przypominać ludzką postać. Czy w 8 tygodniu ciąży można spać na brzuchu? Na początku ciąży (do momentu, kiedy brzuch zacznie być widoczny) możesz jak najbardziej spać na brzuchu. Płód (który w 9. tygodniu ciąży ma zaledwie jest 2,5 cm) jest bezpiecznie schowany w worku owodniowym, za kością łonową i jamą brzuszną mamy. Brzuch u przyszłej zaczyna się zaokrąglać dopiero w 2. Czy w 8 tyg można czuć ruchy dziecka? W którym miesiącu czuć ruchy dziecka? Ruchy dziecka w pierwszej ciąży oraz w następnych, a także ich natężenie, to kwestia bardzo indywidualna. Zwykle pierwsze ruchy dziecko wykonuje już około siódmego tygodnia, jednak są one niewyczuwalne dla matki — obserwujemy je na USG. Czy w 8 tygodniu ciąży słychać bicie serca? a 6. tygodniem ciąży czynność serca płodu (FHR- fetal heart rate) powinna wynosić ok. 100 uderzeń/minutę, a od 8. Tygodnia – 140 uderzeń/minutę. Który tydzień ciąży jest najniebezpieczniejszy? Niestety okres organogenezy, czyli tworzenia się wszystkich narządów i układów w organizmie, który trwa od 4. do 12. tygodnia ciąży jest najbardziej niebezpiecznym. W tym czasie nowo powstałe organy są narażone na działanie czynników zewnętrznych, takich jak leki, substancje chemiczne i inne. Czy można Poronic w 8 tygodniu ciąży? Poronienie jednofazowe występuje do 8 tygodnia ciąży, kiedy z macicy zostaje wydalone jajo płodowe i element łożyska jednocześnie. W tych przypadkach ryzyko poronienia jest dość wysokie. Poronienie dwufazowe, po 8 tygodniu ciąży, polega na wydaleniu jaja, a dopiero potem elementu łożyskowego. Czy mdłości mogą przejśc w 8 tygodniu ciąży? Niestety, do mdłości i problemów z trawieniem mogą dojść między innymi bóle głowy. Pocieszaj się jednak faktem, że do końca pierwszego trymestru pozostaje już tylko miesiąc. Wówczas najbardziej nieprzyjemne ciążowy objawy powinny ustąpić.
Tabletki poronne to lek kończący ciążę we wczesnym jej etapie. Stosuje się je do 9 tygodnia ciąży. Składają się z zestawu leków, przez które zarodek przestaje się rozwijać i dochodzi do poronienia. Najczęściej składają się z mifepristonu – powodującego wstrzymanie produkcji progesteronu, podtrzymującego rozwój ciąży- i misoprostolu- powodującego silne skurcze macicy, pozwalające kobiecie poronić. Popularność zabiegu na świecie. Tabletki poronne pozwalają na dokonanie zabiegu aborcji farmakologicznej. Jest on legalny w wielu krajach Europy, do 9 tygodnia rozwoju zarodka. W Polsce dopuszczalny jest przy uwzględnieniu szczególnych okoliczności. Aborcja może być przeprowadzona wtedy, gdy ciąża zagraża życiu lub zdrowiu kobiety, gdy płód jest zagrożony trwałym upośledzeniem lub chorobą zagrażającą jego życiu i gdy ciąża została wywołana przez czyn zabroniony tj. gwałt czy kazirodztwo. W wielu krajach na świecie aborcja stanowi decyzję, do której każda kobieta ma prawo. ZOBACZ WYWIAD Z KOBIETĄ, KTÓRA USUNĘŁA CIĄŻĘ –> TUTAJ Tabletki poronne wymagają recepty wydanej przez lekarza- ginekologa. Mimo iż zabieg uważa się za komfortowy dla kobiety, może on nieść ze sobą komplikacje prowadzące do trwałego uszczerbku na zdrowiu. Tabletki poronne do 9 tygodnia Zazwyczaj dawka leku składa się z ok. 5 pigułek, które stosowane są zazwyczaj dopochwowo. Tabletki należy zażywać pod kontrolą lekarza i w odpowiednich warunkach. Zabronione jest stosowanie przy nich jakichkolwiek używek, co jest oczywiste. Są w cenie od 300 do 600 zł i można je uzyskać jedynie za receptą i zgodą lekarza. W Polsce dostępne są również tabletki wczesnoporonne ( stosowane do 72 godzin po zapłodnieniu), które są tabletkami hormonalnymi. Są znacznie silniejsze od tabletek antykoncepcyjnych, przez co nie mogą być stosowane jako antykoncepcja trwała, a nawet nie powinny być stosowane wielokrotnie, gdyż może to prowadzić do poważnych konsekwencji. Uczucie towarzyszące zabiegowi przypomina silne bóle menstruacyjne, którym towarzyszą obfite krwawienia. Lek może wywoływać wysoką gorączkę oraz silne osłabienie całego organizmu. Tabletki poronne to bezpieczna, jednak inwazyjna metoda aborcji. Kobieta podejmująca przerwanie ciąży w ten sposób, powinna przemyśleć dokładnie decyzje i wszelkie jej konsekwencje. Fakt, że w Polsce jest nielegalny wprawdzie nie powstrzyma nikogo, kto jest zdecydowany na poddanie się temu zabiegowi, jednak jego silne oddziaływanie na organizm powinno skłonić do namysłu. Zdecydowanie bezpieczniejszą metodą uniknięcia niechcianej ciąży jest pomyślenie przed, nie po ewentualnej „wpadce”.
#11 Poszukaj lekarza, który nie powie, że to się zdarza... bo to się nie zdarza.. nie powinno zdarzyć, i nie dzieje bez powodu na takich etapach jak Twój czy moj. Patrząc na twoją historię to widzę pewne podobieństwo - zarówno u Ciebie jak i U mnie nawalila szyjka... I mogło to być przez infekcje A mogło to być po prostu przez niewydolność .. Robiłam dużo badań cytomgalia igg i igm, listerioza igg igm, posiew z szyjki na chlamydie, mykoplazma i ureaplazme. Badania na insulinooornosc, cukrzycę, trombofilie wrodza, kariotypy zespol antufosfolipidowy ale robiłam to wszystko dlarego, że wiedziałam że kolejna ciąża będzie nasza ostatnia próba. Za bardzo przesyłam stratę syna.. Więc zbadalam to co się da A właściwie co uznałam za stosowne żeby przygotować się do kolejnej ciąży. I dobrze bo miałam przynajmniej zabezpieczenie w postaci heparyny i acardu bo wyszła mi trombofilia, która mogłaby spowodować np obumarcie płodu na późnym etapie lub poronienie wcześniej gdybym o niej nie wiedziała... no i przede wszystkim wybrałam lekarka która od razu mi powiedziała że kolejna ciąża to w 16 tc założenie szwu na szyjke. Ta lekarka odbierala mój pierwszy porod. Dowiedziałam się e kolejnej ciąży ile błędów popełniono podczas pierwszej... I często zastanawiam się czy nie walczyć z lekarzem który spisał nas na straty w szpitalu ... żeby już nigdy nikomu tego nie zrobił.. Mnie położyli sama na sali i tak naprawdę urodziłam sama dopiero jak poczułam że to się stało to wezwałam pielęgniarki więc mogłam go zobaczyć, później na sali zabiegowej też widziałam i jak przecinali pepowine, fakt lekarz nie zapytał czy chce go podtrzymać ani nic poprostu go zabrali a mnie uspili, niestety nie było też przy tym wszystkim mojego narzeczonego bo powiedzieli zeby pojechał do domu a ja w razie co do niego zadzwonię, był cały czas na telefonie jak rodziłam, chociaż tyle bo samej naprawdę przeżywałam koszmar na tej sali, przyjechał rano i nie miał jak go zobaczyć. O urlopie też nam powiedzieli i złożyłam już wszystkie dokumenty u pracodawcy, boję się powrotu tam bo wszyscy wiedzieli że byłam w ciąży i pewnie będą pytać... A pamiętasz jakie to były badania? Ja jestem że Szczecina, po pierwszej miesiaczce mam się zgłosić do lekarza ale właśnie chcę zmienić bo wydaje mi się że trochę lekceważono tam to wszystko. Przepraszam że pytam ale po jakim czasie dostaliście zielone światło żeby się starać? U mnie nie stwierdzono żadnych problemów z szyjka powiedzieli ze to się zdarza poprostu. Cieszę się że jesteś teraz szczęśliwa mama, dużo zdrowia i szczęścia dla was. reklama #12 Dostaliśmy zgodę na starania po 3 cyklach. Urodziłam 23czerwca, szybko dostałam regularnej miesiączki więc mogliśmy się starać wrzesien/październik. Byłam szoku bo zaskoczyło za 1szym razem.... 18 października test i urodziłam 23maja 2019... Więc w niecały rok po stracie wszystko się zmieniło... Ale szczerze psychicznie i fizycznie ciąża była dużym obciążeniem... Fakt kolejne dzieci odrobinę łagodzą ból... Ale wolałabym przeżyć żałobę w spokoju A nie w stresie o kolejna ciąze Mnie położyli sama na sali i tak naprawdę urodziłam sama dopiero jak poczułam że to się stało to wezwałam pielęgniarki więc mogłam go zobaczyć, później na sali zabiegowej też widziałam i jak przecinali pepowine, fakt lekarz nie zapytał czy chce go podtrzymać ani nic poprostu go zabrali a mnie uspili, niestety nie było też przy tym wszystkim mojego narzeczonego bo powiedzieli zeby pojechał do domu a ja w razie co do niego zadzwonię, był cały czas na telefonie jak rodziłam, chociaż tyle bo samej naprawdę przeżywałam koszmar na tej sali, przyjechał rano i nie miał jak go zobaczyć. O urlopie też nam powiedzieli i złożyłam już wszystkie dokumenty u pracodawcy, boję się powrotu tam bo wszyscy wiedzieli że byłam w ciąży i pewnie będą pytać... A pamiętasz jakie to były badania? Ja jestem że Szczecina, po pierwszej miesiaczce mam się zgłosić do lekarza ale właśnie chcę zmienić bo wydaje mi się że trochę lekceważono tam to wszystko. Przepraszam że pytam ale po jakim czasie dostaliście zielone światło żeby się starać? U mnie nie stwierdzono żadnych problemów z szyjka powiedzieli ze to się zdarza poprostu. Cieszę się że jesteś teraz szczęśliwa mama, dużo zdrowia i szczęścia dla was. #13 U mnie najprawdopodobniej to właśnie była infekcja która nieleczona doprowadziła do zakażenia dość poważnego a lekarze nic nie wykryli mimo że zgłaszałam się dość często z bólami i krwawieniem.. Też chcę zrobić jak najwięcej badań bo wolę dmuchać na zimne niż później przeżyć to samo. Niestety z lekarzami ciężko jest wygrać, też o tym myślałam ale to walka z wiatrakami. Co do ponownego zajścia w ciążę mi niby już w szpitalu powiedzieli ze po drugiej miesiączce możemy się starać ale właśnie nie wiem czy psychicznie będę już na to gotowa, chociaż nie ukrywam że bardzo bym chciała. Nigdy nie zapomnę o synku, ale tak jak mówisz nie chce by ta żałoba wpłynęła na kolejną moja ciąże chociaż strach pozostanie już pewnie na zawsze. Gdy tylko unormuja mi się hormony będę robić badania, póki co dodatkowo walczę teraz z laktacja. Dziękuję że napisałaś jakie badania napewno zwrócę na to uwagę i przede wszystkim będę szukać lekarza który nie będzie uważał tego za kolejną statystyke tylko sam doradzi jakieś badania i pomoże zrobić wszystko by to się nie powtórzyło. #14 Myślę, że te infekcyjne i trombofilia to jedne z najważniejszych badań przed ciąża, a w ciąży to obserwacja szyjki od poczatku tj mierzenie usg i robienie posiewow co 2 tyg. Tylko posiew na 100% potwierdzi lub wykluczy infekcje. U mnie najprawdopodobniej to właśnie była infekcja która nieleczona doprowadziła do zakażenia dość poważnego a lekarze nic nie wykryli mimo że zgłaszałam się dość często z bólami i krwawieniem.. Też chcę zrobić jak najwięcej badań bo wolę dmuchać na zimne niż później przeżyć to samo. Niestety z lekarzami ciężko jest wygrać, też o tym myślałam ale to walka z wiatrakami. Co do ponownego zajścia w ciążę mi niby już w szpitalu powiedzieli ze po drugiej miesiączce możemy się starać ale właśnie nie wiem czy psychicznie będę już na to gotowa, chociaż nie ukrywam że bardzo bym chciała. Nigdy nie zapomnę o synku, ale tak jak mówisz nie chce by ta żałoba wpłynęła na kolejną moja ciąże chociaż strach pozostanie już pewnie na zawsze. Gdy tylko unormuja mi się hormony będę robić badania, póki co dodatkowo walczę teraz z laktacja. Dziękuję że napisałaś jakie badania napewno zwrócę na to uwagę i przede wszystkim będę szukać lekarza który nie będzie uważał tego za kolejną statystyke tylko sam doradzi jakieś badania i pomoże zrobić wszystko by to się nie powtórzyło. #15 U mnie najprawdopodobniej to właśnie była infekcja która nieleczona doprowadziła do zakażenia dość poważnego a lekarze nic nie wykryli mimo że zgłaszałam się dość często z bólami i krwawieniem.. Też chcę zrobić jak najwięcej badań bo wolę dmuchać na zimne niż później przeżyć to samo. Niestety z lekarzami ciężko jest wygrać, też o tym myślałam ale to walka z wiatrakami. Co do ponownego zajścia w ciążę mi niby już w szpitalu powiedzieli ze po drugiej miesiączce możemy się starać ale właśnie nie wiem czy psychicznie będę już na to gotowa, chociaż nie ukrywam że bardzo bym chciała. Nigdy nie zapomnę o synku, ale tak jak mówisz nie chce by ta żałoba wpłynęła na kolejną moja ciąże chociaż strach pozostanie już pewnie na zawsze. Gdy tylko unormuja mi się hormony będę robić badania, póki co dodatkowo walczę teraz z laktacja. Dziękuję że napisałaś jakie badania napewno zwrócę na to uwagę i przede wszystkim będę szukać lekarza który nie będzie uważał tego za kolejną statystyke tylko sam doradzi jakieś badania i pomoże zrobić wszystko by to się nie powtórzyło. Zbieg okoliczności... ja poroniłam, a jak dla mnie urodziłam synka w 18 tyg ciazy. Ciąża wychuchana ,bo we wrześniu 2018 straciłam ciaze,obumarla w 8tc. Teraz wszystko odtwarzam jak w filmie i doszukuje się winy jak mogłam poronic na połowie ciazy.... i niestety widze wine swojej lekarki,ktora zlekcewazyla moje objawy,tj liczne bakterie w moczu,parcie na pecherz,twardniejacy brzuch. Wiem po wizycie w szpitalu ze mialam zakazenie wewnatrzmaciczne i groziła mi sepsa. Bardzo nam ciężko po starcie synka,ale mam dwie coreczki i musze sie pozbierac szybko, mam zamiar isc do psychologa. Ja na zanik laktacji dostałam bromergon. Oczywiście zmieniam lekarza i chciałabym być jak najszybciej w ciazy. Po pierwszej stracie brakuje nam maleństwa , a teraz na etapie 18 tc tym bardziej. Ale mamy synka pochowanego,mam gdzie iść się wypłakać,itp Trzeba żyć dalej.... mimo ze po stracie nie bedziemy juz tacy sami,bo cząstka serca zgasła razem z malenstwem. Ostatnia edycja: 3 Listopad 2019 #16 Współczuję kochana, faktycznie zbieg okoliczności szkoda że taki przykry. U mnie też od prawie początku ciąży wychuchana bo musiałam leżeć i się oszczędzać przez krwawienia, tak się cieszyłam że już prawie połowa za nami i w najgorszych snach się nie spodziewałam czegoś takiego. Ja także miałam zagrożenie sepsa brałam antybiotyki. Tego bromergonu się bałam bo się naczytalam o skutkach ubocznych i pomaga mi szałwia i masaże, najgorsze było to jak mleko zaczęło się saczyc a ja nie miałam kogo nim wykarmic... Wiem co przezywasz ale dobrze ze masz coreczki dla których musisz się podnieść to pewnie trochę pomaga... Niestety cząstka nas zgasła z naszymi aniołkami. Wiem że trzeba iść dalej ale tak bardzo się cieszyłam że niedługo zostanę mama, a teraz czuję ogromną pustkę. To była moja pierwsza ciąża... Mam nadzieję że lekarze szybko dadzą nam zielone swiatelko bo bardzo bym chciała przytulic swoje zdrowe maleństwo za parę miesięcy... #17 Współczuję kochana, faktycznie zbieg okoliczności szkoda że taki przykry. U mnie też od prawie początku ciąży wychuchana bo musiałam leżeć i się oszczędzać przez krwawienia, tak się cieszyłam że już prawie połowa za nami i w najgorszych snach się nie spodziewałam czegoś takiego. Ja także miałam zagrożenie sepsa brałam antybiotyki. Tego bromergonu się bałam bo się naczytalam o skutkach ubocznych i pomaga mi szałwia i masaże, najgorsze było to jak mleko zaczęło się saczyc a ja nie miałam kogo nim wykarmic... Wiem co przezywasz ale dobrze ze masz coreczki dla których musisz się podnieść to pewnie trochę pomaga... Niestety cząstka nas zgasła z naszymi aniołkami. Wiem że trzeba iść dalej ale tak bardzo się cieszyłam że niedługo zostanę mama, a teraz czuję ogromną pustkę. To była moja pierwsza ciąża... Mam nadzieję że lekarze szybko dadzą nam zielone swiatelko bo bardzo bym chciała przytulic swoje zdrowe maleństwo za parę miesięcy... Przede wszystkim pamiętaj, że JESTES MAMA mimo, że twojego Szczęścia nie możesz przytulać, pieścić, całować... Już zawsze nią będziesz [emoji3590] ( napisała mama 2 Aniołków). #18 Współczuję kochana, faktycznie zbieg okoliczności szkoda że taki przykry. U mnie też od prawie początku ciąży wychuchana bo musiałam leżeć i się oszczędzać przez krwawienia, tak się cieszyłam że już prawie połowa za nami i w najgorszych snach się nie spodziewałam czegoś takiego. Ja także miałam zagrożenie sepsa brałam antybiotyki. Tego bromergonu się bałam bo się naczytalam o skutkach ubocznych i pomaga mi szałwia i masaże, najgorsze było to jak mleko zaczęło się saczyc a ja nie miałam kogo nim wykarmic... Wiem co przezywasz ale dobrze ze masz coreczki dla których musisz się podnieść to pewnie trochę pomaga... Niestety cząstka nas zgasła z naszymi aniołkami. Wiem że trzeba iść dalej ale tak bardzo się cieszyłam że niedługo zostanę mama, a teraz czuję ogromną pustkę. To była moja pierwsza ciąża... Mam nadzieję że lekarze szybko dadzą nam zielone swiatelko bo bardzo bym chciała przytulic swoje zdrowe maleństwo za parę miesięcy... Ja przestałam brać bromergon po 1,5 tyg. Zle się po nim czułam. Ale laktacja się nie rozwinęła. Przykre i raniące co nas spotkało. Teraz czekamy na zielone światło u lekarzy. Pamiętaj że już jesteś MAMĄ- marne pocieszenie,bo być mama to tulić,karmić,całować..... Ale tak jest,jedno serduszko miałaś pod swoim sercem. Na pewno Ci ciężko,tym bardziej że to pierwsza ciąża,ale pozwól sobie przeżyć żałobę po stracie. Ja po pierwszym poronieniu myślałam że oszaleje , bardzo ciężko mi było. Ale z czasem wyplakalam sie, wykrzyczalam-to pomaga. Teraz juz inaczej podchodze do utaty malenstwa. Juz szukam zajec aby "zajac glowe", a poplakac ide na cmentarz lub wieczorem do poduszki. Ważna jest rozmowa z mężem,ja mam wsparcie. Tlumacze ze mnie strata malenstwa bardziej dotknela,bo fizycznie czułam synka,a teraz jestem"pusta" w środku. Mężczyzna trzeba tłumaczyć, niechca się domyślać, a jak wiedzą co i jak inaczej myślą o nas kobietach-przynajmniej w moim przypadku to pomaga i my bardzo sie zblizylismy do siebie po kazdej stracie dzieciatka. #19 Przede wszystkim pamiętaj, że JESTES MAMA mimo, że twojego Szczęścia nie możesz przytulać, pieścić, całować... Już zawsze nią będziesz [emoji3590] ( napisała mama 2 Aniołków). Wiem kochana i nigdy nie zapomnę, właśnie to mnie najbardziej boli ze jako matka nie miałam okazji go wychować ale na zawsze pozostanie w moim sercu reklama #20 Ja przestałam brać bromergon po 1,5 tyg. Zle się po nim czułam. Ale laktacja się nie rozwinęła. Przykre i raniące co nas spotkało. Teraz czekamy na zielone światło u lekarzy. Pamiętaj że już jesteś MAMĄ- marne pocieszenie,bo być mama to tulić,karmić,całować..... Ale tak jest,jedno serduszko miałaś pod swoim sercem. Na pewno Ci ciężko,tym bardziej że to pierwsza ciąża,ale pozwól sobie przeżyć żałobę po stracie. Ja po pierwszym poronieniu myślałam że oszaleje , bardzo ciężko mi było. Ale z czasem wyplakalam sie, wykrzyczalam-to pomaga. Teraz juz inaczej podchodze do utaty malenstwa. Juz szukam zajec aby "zajac glowe", a poplakac ide na cmentarz lub wieczorem do poduszki. Ważna jest rozmowa z mężem,ja mam wsparcie. Tlumacze ze mnie strata malenstwa bardziej dotknela,bo fizycznie czułam synka,a teraz jestem"pusta" w środku. Mężczyzna trzeba tłumaczyć, niechca się domyślać, a jak wiedzą co i jak inaczej myślą o nas kobietach-przynajmniej w moim przypadku to pomaga i my bardzo sie zblizylismy do siebie po kazdej stracie dzieciatka. Ja przestałam brać bromergon po 1,5 tyg. Zle się po nim czułam. Ale laktacja się nie rozwinęła. Przykre i raniące co nas spotkało. Teraz czekamy na zielone światło u lekarzy. Pamiętaj że już jesteś MAMĄ- marne pocieszenie,bo być mama to tulić,karmić,całować..... Ale tak jest,jedno serduszko miałaś pod swoim sercem. Na pewno Ci ciężko,tym bardziej że to pierwsza ciąża,ale pozwól sobie przeżyć żałobę po stracie. Ja po pierwszym poronieniu myślałam że oszaleje , bardzo ciężko mi było. Ale z czasem wyplakalam sie, wykrzyczalam-to pomaga. Teraz juz inaczej podchodze do utaty malenstwa. Juz szukam zajec aby "zajac glowe", a poplakac ide na cmentarz lub wieczorem do poduszki. Ważna jest rozmowa z mężem,ja mam wsparcie. Tlumacze ze mnie strata malenstwa bardziej dotknela,bo fizycznie czułam synka,a teraz jestem"pusta" w środku. Mężczyzna trzeba tłumaczyć, niechca się domyślać, a jak wiedzą co i jak inaczej myślą o nas kobietach-przynajmniej w moim przypadku to pomaga i my bardzo sie zblizylismy do siebie po kazdej stracie dzieciatka. Wiem kochana ze jestem mamą, zawsze będę o nim myśleć, ale właśnie to mnie też boli ze go nie przytulę, nie wychowam, nie będę mogła patrzeć jak rośnie, na zawsze pozostanie w moim sercu i nigdy o nim nie zapomnę. Jest mi przykro że nie mogę mu pokazać świata, ale mam nadzieję że tam gdzie jest jest mu teraz dobrze. Ja płakałam pierwszy tydzień praktycznie cały czas, teraz też szukam sobie zajęcia ale są chwile gdzie momentalnie zalewam się łzami, na początku nie rozmawiałam na ten temat z nikim przez gardło nie potrafiło mi to przejść, teraz jest trochę lepiej, powiedziałam najbliższym, nadal zalewam się łzami ale powoli dochodzi do mnie to wszystko i już płaczę mniej. Narzeczony mnie bardzo wspiera od samego początku, rozumie mnie, słucha i stara się pomóc. Ciężko mi czasem jak jest w pracy a mnie dopada taki dół ale wtedy też zawsze jest pod telefonem. Widzę że on też bardzo to przeżywa, faktycznie zbliżyło to nas, wkoncu zostaliśmy wspólnie rodzicami.
Spis treściJAK PODRÓŻOWAĆ W PIERWSZYM TRYMESTRZE? KILKA PRZYDATNYCH ZASAD: 1) NIE RÓB NIC PRZECIW SOBIE2) SKONSULTUJ SIĘ Z LEKARZEM LUB… DWOMA!3) JEŚLI LEKARZ POZWALA, LATAJ!4) ZABIERAJ ZE SOBĄ LEKI DOZWOLONE W 1 TRYMESTRZE CIĄŻY5) MIEJ ZAWSZE WODĘ I PRZEKĄSKI6) MIERZ SIŁY NA ZAMIARY7) PAMIĘTAJ, ŻE PIERWSZY TRYMESTR MOŻE POWALIĆ NAJSILNIEJSZEGO ZAWODNIKA8) PRZYGOTUJ SIĘ NA CHOROBĘ LOKOMOCYJNĄ I MDŁOŚCI9) ZABIERZ WYGODNE CIUCHY, ZWŁASZCZA DO SAMOLOTU10) JAK JUŻ POJEDZIESZ, WYLUZUJ! 🙂Podobne wpisy Ciąża. Pierwsza. Masa wątpliwości, masa obaw. Co można robić? Czego nie można robić?? Jeździć na rowerze? Biegać? Nie robić nic? Co jeść, a czego nie jeść?? Do dziś pamiętam tysiące wątpliwości, jakie wtedy pojawiały się u mnie. Niektóre z perspektywy czasu wydają mi się dość absurdalne, a Łukasz nadal się ze mnie śmieje. Że nie można surowej ryby i tatara to wiadomo, ale czy można owoce morza??? Podobno serów pleśniowych nie można i oscypków nie można? Podobno suszonych wędlin takich jak prosciutto crudo i jamon serrano też nie można! Nie mogłam w to uwierzyć, bo nie wyobrażałam sobie tabunów Włoszek i Hiszpanek, które w ciąży rezygnują ze swoich podstawowych produktów!!! Gdy na Wyspach Kanaryjskich nie mogłam przejść obojętnie obok smażonych kalmarów, tłumaczyłam sobie, że niemożliwe, by Hiszpanki na 9 miesięcy porzucały typowe w wielu regionach bocadillo de calamares! Ale nic innego nie było dla mnie tak istotne jak podstawowe pytanie: czy w ciąży podróżować i jak??? Kiedy można, a kiedy nie? Co jest dozwolone w którym trymestrze, a na co trzeba uważać? Temat wraca do mnie jak bumerang w Waszych pytaniach, w rozmowach z przyjaciółkami i ciężarnymi znajomymi, więc wraca i tutaj! JAK PODRÓŻOWAĆ W PIERWSZYM TRYMESTRZE? KILKA PRZYDATNYCH ZASAD: 1) NIE RÓB NIC PRZECIW SOBIE Są różne ciąże, są różne kobiety. Jedne czują się świetnie i nie dostrzegają swojej ciąży niemal do porodu – pracują, podróżują, czują się normalnie, pomimo, że w ich brzuchu rozwija się nowe życie. Inne czują się słabo od pierwszych dni – najpierw męczą je mdłości, potem bóle, a gdzieś w połowie nadchodzą stresujące skurcze, które bezlitośnie uziemiają je aż do rozwiązania w domu czy w łóżku. Są też takie, które czują się całkiem nieźle fizycznie, ale wolą spędzić ten czas spokojnie, bez zbędnych ekscesów. Nie chcą latać, nie chcą wyjeżdżać zbyt daleko od miejsca zamieszkania, lubią mieć pod ręką lekarza i wszystko to, co znane. Mają do tego prawo, zwłaszcza w pierwszym trymestrze, gdy większość z nas nie czuje się zbyt pewnie, bo wiemy przecież, że do 12 tygodnia wszystko może się zdarzyć. Pamiętaj zatem, by nie robić nic przeciw sobie. Nawet jeśli Twoje przyjaciółki latały samolotem przez całą ciążę, były we Francji, w Tajlandii czy w Tokio, a Ty tego nie czujesz – odpuść. Potraktuj ciążę jako czas na zwiedzanie najbliżej okolicy lub zadbania o siebie i swój wypoczynek. 2) SKONSULTUJ SIĘ Z LEKARZEM LUB… DWOMA! Wszyscy wiemy, że z lekarzami różnie bywa. Jeden mówi A, drugi mówi B. Ja spotkałam dwóch ginekologów i jeden mówił: do 12 tygodnia samolotem latać nie wolno, a drugi wręcz przeciwnie: “Latać, bawić się, niczym się nie przejmować, bo w zdrowej ciąży samolot nawet w 8 czy 10 tygodniu nie zaszkodzi”. Któremu wierzyć, którego posłuchać??? Trudne pytanie. Myślę, że to zależy nie tylko od tego, do jakiego lekarza trafisz, ale też od Twojej głowy – czy zaufasz temu, który mówi “latać”, jeśli inni mówią “zostań i siedź na tyłku przez 12 tygodni”? Ja nie powiem nic więcej – nie powiem Ci, że latanie w pierwszym trymestrze jest zakazane i nie rób tego, ale nie powiem również, że lataj, lataj, nic się nie bój. Dajcie koniecznie znać, jaką opinię na ten temat mieli Wasi lekarze i Wy!:) 3) JEŚLI LEKARZ POZWALA, LATAJ! Jeśli masz doświadczonego ginekologa, któremu ufasz i on zapewnia, że wszystko jest w porządku i możesz lecieć samolotem w 1 trymestrze, leć. Nie czytaj historyjek w Internetach, nie pytaj dr Google, bo tam znajdziesz WSZYSTKO. Czasem się uspokoisz, ale zdecydowanie częściej skończysz przerażona, bo tak już jest, że częściej dzielimy się tym, co złe, a rzadziej opowiadamy o tym, co zwykłe, bezproblemowe, normalne. Zdecyduj czy wolisz wierzyć lekarzowi czy nieznajomym z forum, których przypadków kompletnie nie znasz – nie wiesz, na co chorowały wcześniej, nie wiesz, czy nie mają schorzeń wpływających na ciążę, o których Ty nawet nie słyszałaś. W pierwszym trymestrze najbardziej boimy się poronienia, prawda? Ja się bałam, ale mądry lekarz wytłumaczył mi, że mogę poronić nawet wtedy, gdy będę najbardziej oszczędzającą się i dbającą o siebie przyszłą mamą na świecie, a moja znajoma położna powiedziała mi: “Tak, jest sporo poronień w 1 trymestrze, ale jeszcze więcej kobiet rodzi dzieci!”. Tego się trzymałam. I w podróży, i na co dzień. 4) ZABIERAJ ZE SOBĄ LEKI DOZWOLONE W 1 TRYMESTRZE CIĄŻY Jesteś teraz w sytuacji wyjątkowej – na wszelkie dolegliwości lepiej się przygotować i nie szukać potem na lotnisku czy w obcym mieście leków dozwolonych dla ciężarnej. Leki, które bierzesz na co dzień (jak choćby kwas foliowy czy w niektórych przypadkach luteinę) zabierz ze sobą. Jeśli lecisz samolotem, obowiązkowo wrzuć je do bagażu podręcznego. Najlepiej, gdy dorzucisz do nich kilka podstawowych leków na inne dolegliwości – coś na bóle brzucha, coś na ból głowy, leki dozwolone w ciąży na przeziębienie, katar czy ból gardła. W ten sposób będziesz przygotowana na różne okoliczności, nawet te gorsze. 5) MIEJ ZAWSZE WODĘ I PRZEKĄSKI Jedziesz dalej samochodem? Podróżujesz pociągiem? Lecisz? Najlepiej licz na swój własny prowiant. Co tu dużo mówić: w pierwszym trymestrze w wielu przypadkach jedzenie Ci “nie podchodzi”. Miałyście tak??? 🙂 Ja przez kilka tygodni najchętniej piłam świeżo wyciskany sok z pomarańczy, jadłam makarony albo gnocchi z sosami na bazie pomidorów i zwykle chociaż raz dziennie musiałam wypić szklaneczkę Coli, by nie czuć się jak na niekończącym się kacu. Na niektóre potrawy nawet nie mogłam patrzeć! Wiedziałam, że albo wezmę swoje (przed krótkim lotem najem się wcześniej) albo będę się czuła jeszcze gorzej próbując wmusić w siebie niesmaczną samolotową kanapkę. W takich sytuacjach zawsze doceniałam PKP i Warsa – tam zawsze mogłam sobie coś znaleźć 😉 Przekąski i woda przydają się też w sytuacji, gdy nie masz pewności, czy będzie możliwość coś kupić. Głód dopada Cię szybciej niż zazwyczaj, więc lepiej być niezależną… Zwłaszcza, że często mdłości męczą jeszcze bardziej przy pustym brzuchu. 6) MIERZ SIŁY NA ZAMIARY Jesteś w 6 tygodniu ciąży i właśnie planujesz urlop??? Odpuść sobie wtedy pierwszą egzotyczną wyprawę do Tajlandii, nocne autobusy w Birmie oraz marszrutki i wyboiste drogi Gruzji. Oczywiście, może być tak, że będzie super i będziesz bardzo zadowolona z wyboru. Ale może właśnie będzie Cię męczyć złe samopoczucie, mdłości, o będziesz chciała iść spać i na nic nie będziesz mieć siły…. 7) PAMIĘTAJ, ŻE PIERWSZY TRYMESTR MOŻE POWALIĆ NAJSILNIEJSZEGO ZAWODNIKA Wiem, wiem, ja też tak mówiłam – co tam ciąża, będzie dobrze – przecież to nie choroba! I nadal tak uważam, bo w ciąży i pracowałam, i zwiedzałam, i spotykałam się ze znajomymi, i chodziłam na imprezy. Wszystko niemal do końca, bo czułam się bardzo dobrze. Ale początki nie zawsze były łatwe. Nie wymiotowałam, ale czułam się jak na wiecznym kacu… no ile można? dzień, dwa, ale przecież nikt nie ma kaca przez kilka tygodni!!! A jednak – wszystko jest możliwe! Jeśli do tego doliczysz zmęczenie od godziny i senność, to nie będzie to najlepszy czas na podróż życia i zdecydowanie lepiej sprawdzi się relaksujący, mało wymagający kierunek. Oczywiście nie musi tak być, ale może – nawet u tych najbardziej silnych, aktywnych i nie dających się niczemu 😉 8) PRZYGOTUJ SIĘ NA CHOROBĘ LOKOMOCYJNĄ I MDŁOŚCI Jeśli przed ciążą miałaś chorobę lokomocyjną, w 1 trymestrze w samochodzie możesz czuć się jeszcze gorzej – zwłaszcza, gdy będziecie zwiedzać górzyste tereny – zapytaj zawczasu w aptece o leki na chorobę lokomocyjną dozwolone w ciąży – ja podczas naszej wyprawy na Wyspy Kanaryjskie jadłam lizaki imbirowe dla dzieci 😉 9) ZABIERZ WYGODNE CIUCHY, ZWŁASZCZA DO SAMOLOTU Brzuch powoli, bo powoli, ale zaczyna rosnąć. Macica się rozciąga, wszystko zaczyna się zmieniać i pomimo, że postronny obserwator może nie zauważyć Twojej ciąży nawet do 20 czy 25 tygodnia, te obcisłe dżinsy mogą nie być najlepszym ubraniem na podróż. Wybierz coś wygodnego, miękkiego, luźnego, co nawet przy długim siedzeniu nie będzie uciskać Ci brzucha. Jesteś w drodze, jesteś w ciąży – musisz dbać o swój komfort. 10) JAK JUŻ POJEDZIESZ, WYLUZUJ! 🙂 Nie chcesz jechać, boisz się, chcesz mieć blisko lekarza – nie jedź. Albo pojedź gdzieś 100-200 km od domu – może znajdziesz jakieś piękne, magiczne miejsce? Jeśli jednak już się zdecydowałaś na dalszą podróż w 1 trymestrze, ciesz się nią. Nie zadręczaj się czy dobrze zrobiłaś, nie stresuj się, korzystaj. Wiem, że to czasem trudne, ale warto! 🙂 W końcu podróży we dwoje nie zostało Wam już tak wiele 😉 PS. dajcie koniecznie znać jak to było u Was z podróżami w pierwszym trymestrze ciąży – latałyście czy nie? gdzie się wybrałyście? co mówił Wasz lekarz? PS2. Zdjęcia pochodzą z moich ciążowych podróży do Lizbony i na Wyspy Kanaryjskie – pierwsza miała miejsce na przełomie 1 i 2 trymestru, wcześniej jeździliśmy raczej po Polsce.
Wystarczy iść do lekarza rodzinnego lub ginekologa po recepte i tyle ,taka tabletka kosztuje 100 zł Odpowiedz Witam a co dokładnie Pani Hania Pani poleciła bo nie wiem jak się zachować jak tam zadzwonię Odpowiedz Gorzej jak któraś nie ma takiego faceta jak ŁUKASZ ;) Odpowiedz Te tabletki to wszystkie od razu czy podzielone jakoś na dzień? Odpowiedz niestety nikt nie odbiera pod tym numer poproszę sprawdzone telefony Odpowiedz Witam. Mogłabym prosić o nazwę tej tabletki lub domowe sposoby aby poronić ? Odpowiedz Witam potrzebuje takiej tebletki na już gdzie mogę ja zakupić ? Odpowiedz Witam czy ktoś ma takie tabletki do sprzedania ? Odpowiedz Teraz nie wypisze tabletki poronnej Odpowiedz I myśli pani że wypisze taka receptę bez niczego.. ?? Odpowiedz Udało ci się coś zdziałać daj do siebie namiary też mam problem Odpowiedz Gdzie szukać pomocy? Konkretne strony Odpowiedz Hej, możesz dać do siebie jakiś kontskt to pogadamy, jestem w takiej samej sytuacji Odpowiedz Witam poszukuje sposobu na promienie nie chcianej ciąży Odpowiedz Codziennie ta sama dawka czy jak dokładnie? Odpowiedz Co 14 zl ? Mam problem i chcialabym sie go pozbyc Odpowiedz To co dzieje się z kobietą po poronieniu to obdarcie z całej godności kiedy zapinają cie na fotelu cała nagą i usypiają żeby wszystko wyskrobac i ból po utracie dziecka który będzie całe życie. Odpowiedz Witam, a herbatkę Pani wypiła czy wstrzyknęła w pochwe, bo i takie sytuacje czytałam. Jestem w 5 tyg i chce usunąć zamwiajac tabletki ale szukam też domowych sposób. Pozdrawiam Odpowiedz Jeżeli jesteś w ciąży to można zastosować aborcję farmakologiczną do 10 tygodnia. Możesz wejść na tą stronę lub zadzwonić na numer 883125454 tam znajdziesz kompleksową pomoc. Jedyne godne zaufania źródło, z bezpiecznym sposobem. Odpowiedz Witam. Mam ten sam problem. Jeżeli ktoś chciałby lub mógłby pomóc dostac tabletki na porobienie to proszę o kontakt ze mną pod numerem GG : 19935946 lub pod numerem telefonu (tylko SMS) : 666-199-752. Byłabym bardzo wdzięczna. Odpowiedz Jeszcze raz chciałam podziękować pani Hani za pomoc. Bo tylko pod tym numerem 883125454 jest zaufana osoba, dzięki której wszystko udało się szybko i pewnie. Tak się bałam, że zostanę oszukana ale ten numer jest od dawna polecany i sama się przekonałam, że warto było tej Pani zaufać. Odpowiedz elvira22 napisał(a):Ja też wpadłam...ale nie żałuję...za 22 dni będę już miała 20 lat i bardzo się cieszę z tego, że pod sercem noszę dzidziusia, którego ojcem jest taki wspaniały facet jakim jest -ŁUKASZ :) Na początku jak się dowiedzieliśmy(pierwszego dnia) ja byłam zrozpaczona,ale Łukasz był dobrej mysli,wiedział że wszystko się dobrze ułoży. No i tak jest...14 lutego bierzemy ślub cywilny, ale już 18 lutego ślub kościelny(długo by pisać dlaczego tak właśnie-po prostu w naszej sytuacji jest to troszke skomplikowane) :) Nasi rodzice przyjęli to spokojnie,słowami-'NIE WY PIERWSI I NIE OSTATNI". Dzisiaj nasi rodzice spotykają się po raz pierwszy...już mnie w żołądku kręci,w prawdzie nie wiem dlaczego...Ale do 17 może mi przejdzie :) Normalnie dziewczyny nawet nie zdajecie sibie sprawy z tego jaka ja jestem szczęśliwa z tego dziecka i z tego ślubu przede wszystkim :) Gdybym tylko mogła to bym ze szczęścia do samego nieba skakała... :D GRATULUJĘ RODZICÓW!!! :D i życzę powodzenia i łatwego porodu!!! Odpowiedz powodzenia elvirko i duzo szczęścia na nowej drodze zycia, no i duzo zdrówka dla kruszynki w brzuniu :) Odpowiedz Ja też wpadłam...ale nie żałuję...za 22 dni będę już miała 20 lat i bardzo się cieszę z tego, że pod sercem noszę dzidziusia, którego ojcem jest taki wspaniały facet jakim jest -ŁUKASZ :) Na początku jak się dowiedzieliśmy(pierwszego dnia) ja byłam zrozpaczona,ale Łukasz był dobrej mysli,wiedział że wszystko się dobrze ułoży. No i tak jest...14 lutego bierzemy ślub cywilny, ale już 18 lutego ślub kościelny(długo by pisać dlaczego tak właśnie-po prostu w naszej sytuacji jest to troszke skomplikowane) :) Nasi rodzice przyjęli to spokojnie,słowami-'NIE WY PIERWSI I NIE OSTATNI". Dzisiaj nasi rodzice spotykają się po raz pierwszy...już mnie w żołądku kręci,w prawdzie nie wiem dlaczego...Ale do 17 może mi przejdzie :) Normalnie dziewczyny nawet nie zdajecie sibie sprawy z tego jaka ja jestem szczęśliwa z tego dziecka i z tego ślubu przede wszystkim :) Gdybym tylko mogła to bym ze szczęścia do samego nieba skakała... :D Odpowiedz ja sie chyba starzeje, bo jak przypomne sobie, co mialam w glowie gdy mialam 15 lat... i w 4 klasie LO jedna z moich kolezanek wpadla - ach co to byla za afera!!! :o :o :o 18 lat i w ciazy?!?! lol Odpowiedz tak sobie mysle ze to jest okropne, ze inni ludzie tak reaguja na ciaze, przeciez to sie tworzy nowe zycie, nowe mozliwosci. Ja tez miala jedna przykrosc zwiazana z moja ciaza, ktore choc planowana byla przed slubem. Bylismy z moim mezem odwiedzic jego bacie i on mowi jej glaszcza mnie po brzuchu "widzisz babciu tu sie tworzy nowe zycie, to bedzie twoj prawnuczek, to jest cud" a ona mu na to ze "drugi to by sie na twoim miejscu wstydzil a nie chwalil" i w ogole byla zla ze przyslismy doi niej w czasie kiedy ludzie szli do kosciola i nas widzieli ze "ja z tym brzuchem" bylam u niej :o :o :o :o :o :o Odpowiedz czesc wiesz ja mam 18 lat jestem w tej chwili 38 tyg ciazy tez balam sie jak zaragujom oi rodzice ale wiec gdy zobaczom 1 uzg to zlos i niepokuj im przejdom wiec ze 1 wnuk wnuczka to dlanich bedzie wszystko bedzie ich ukochanym wnuczkiem w nuczkom na swiecie wiec ze ja tez sie ucze ale cza uwiezyc w siebie glowa do gury twooj dzidzius poczebuje teraz od ciebie troski i opieki teraz a tagrze puzniej gdy sie urodzi Odpowiedz Zazwyczaj wiek jest wyznacznikiem dorosłosci --> głupota!! Odpowiedz Na szczęście nie wszystkie tak młode małżeństwa z "wpadką" się rozpadają - osobiście mam 29-letnią koleżankę z 12-letnim stażem małżeństwa i 12-letnią córką. :) Są szczęśliwi :) Odpowiedz Sympatyczna babka, nie ma co!! (współczuję temu psu) Odpowiedz Ha....ja rowniez przezylam cos w ciaze majac ..29 lat,i ja rowniez uslyszalam , ze co ja wszystkie plany na przyszlosc .Te slowa uslyszalam od mojej tesciowej, ktora zaszla w ciaze w wieku 20 lat, ale w moim przypadku stwierdzila ze ona ma dopiero 50 lat i jeszcze nie ma zamiaru byc babcia bo jest na to za koniec dodala: na nas nie liczcie, my mamy swojego psa! I co Wy na to? Odpowiedz Ciąża w młodym wieku to nie zaszłam w ciążę jak miałam niecałe 18 że moi rodzice mnie powieszą,ale tak się nie Wiktorkę w klasie maturalnej,skończyłam Wiki zostawił mnie jak Wiktorka miała 3 mam wspaniałego męża,Wiktorka ma 5 latek i ma 3miesięcznego koniec chcę tylko dodać że ciąża w młodym wieku to nie koniec świata a rodzice jacy są tacy są ale pokochają nawet te maleństwa które nie są do końca planowane. Pozdrawiam Odpowiedz I daj znac Agatka jak rodzice zaragowali Odpowiedz Agatka19 bardzo podobaly mi sie twoje ktorym jestes tygodniu ciazy?Ja jestem w 20/21 tyg. i mam 20 lat. Odpowiedz Nic na to nie poradzimy, że zycie plata nam figle. Gdy tego nie chcemy - zachodzimy w ciaże, gdy wrecz tego pragniemy - nie możemy. Mam już prawie 19 lat i czuje sie dumna, ze mam pod serduszkiem moje malutkie szczęście. Mieszkam w USA, mam tu pelno rodziny, przy czym każdy powtarza wkolko to samo do swoich dzieci i wnukow: zajdz w ciaże a Ci nie pomoge i wyrzuce Cie z domu". Tak już jest, że zazwyczaj rodzice probują wcisnąc nam ich pomoc wtedy kiedy najmniej tego potrzebujemy( wedluch nich robia wszystko dla naszego dobra), a znow kiedy powinni podtrzymywać nas na duchu, dodawać oddwagi - poprostu odwracają się od nas lub straszą że to zrobią. Nic na to nie poradzimy. Rodzice już tacy są. Ja swoim jeszcze nie powiedzialam, ale w zwiazku z tym, ze nigdy nie chcą mi dac do slowa dojsc, wpadlam na pomysl (możecie uwarzać ze troche tchorzowski), żeby napisać im list, w ktorym wyraze swoje zdanie i opisze wszystko dokladnie i poprostu wyjde na zakupy na caly dzien, by oni oswoili sie z ta mysla. Przez takie cos napewno przeczytają każde moje slowo, a jakbysmy rozmawiali, to wywinelaby sie z tego straszna awantura. Nie wiem czy to dobry pomysl, ale tak planuje zrobić. Najbardziej rozbawil mnie ojciec mojego chlopaka. (dodam, że to nie są polacy. maja inna kulture itd. Moj chlopak urodzil sie i mieszka w USA, ale jest pochodzenia francusko-meksykanskiego. W życiu nie spotkalam takiego chlopaka. Tak kulturalnego, dobrego i wrecz cudownego, że dzidzia z nim to moje najwieksze marzenie, mimo mojego mlodego wieku. Wiem , ze damy radę wychować to dziecko i skonczymy college itd a do tego moje dziecko bedzie mialo mlodą mamusię. I to nie zasluga moich rodzicow, bo z pewnoscią pod ich presją usunelabym dziecko. Tak, beda bardzo zakoczeni, że poradzilam sobie sama. regularnie chodze do lekarza, wszystko zalatwilismy sami. Nie musielismy prosic o ich pomoc, a jesli wyrzucą mnie jednak z domu - mam gdzie isc. Pewnie nie zrozumieją jak bardzo jestesmy szczesliwi, ale to już ich problem)powracając do ojca mojego chlopaka - ostatnio powiedzial mu, że pomoze mu we wszystkim, zaplaci za college i wyzsze uczelnie itd wszystko mu kupi, może liczyć we wszystkim na jego pomoc, ale jesli zajdę w ciąże, to niech nawet do domu nie wraca bo nie da mu zlamanego grosza. Możecie sobie wyobrazić? Nasi rodzice tak mogliby nam pomoc, ulatwić nam start w rzeczywiście już doroslym życiu z dzieckiem,a oni poprostu uwarzają dziecko za jakieś nieszczęście, pech... Trudno. Oboje z chlopakiem pracujemy, więc odkladamy pieniądze na wszystko. Trudno, rodzice są jacy są. Ale nie muszą się martwić, bo nie należymy do osob, ktore będą wyciągać z nich pieniądze. W bogactwie, czy w biedzie - poradzimy sobie z naszą milością. Tego jestem pewna w 100 procentach. I co o tym sądzicie? pozdrawiam. ps. dlatego też wydaje mi się, że powiadomienie listowne będzie dla nich idealne. Może zrozumieją nas troszke bardziej. Odpowiedz Drogi Dzieciaczku!! To bardzo młody wiek, aby zajść w ciążę! To fakt! Możesz czuć niepokój, że życie Ci się teraz wali na głowę i nie podołasz! Myślisz, ze rodzice Cię wyrzucą z domu? To teraz tak mówią!!! Kiedy urodzisz, to zobaczysz, że Twój ojciec przejmując rolę dziadka oszaleje ze szczęścia a mama będzie Cię zadręczać pytaniami, czy już malca wykąpałaś nakarmiłaś i utuiłaś do snu!! mlodziutkie Kobiety mówią, że usuną albo urodzą i zostawią, ale gdy już zobaczą nagie bezbronne maleństwo, to już go nigdy nikomu nie oddadzą! Jestem nauczycielem wychowawcą i widziałem młodociane matki. Dały radę a dziecko w niczym im nie przeszkodziło(np. matura, kariera itp.). Ważne jest, aby Twoje środowisko Cię wspierało, a szczególnie Twoj partner!! Trzymaj się Dzieciaczku!! Nie poddawaj się i kochaj to ,co nosisz pod sercem!!!!!!! Odpowiedz Dokładnie!Ja mam bardzo wyrozumiałych rodziców, a to dlatego,że mama miała 17 lat jak okazało się, że ja przyjdę na świat A do tego wszystkiego pomyślcie jakie to były czasy, nawet ze szkoły ja wyrzucili :( Oczywiście dziadkowie byli OK i rodzicom pomagali we wszystkim. Gdy ja dorastałam to mama zawsze mówiła mi "pamiętaj, że to co robisz zaważy na Twoim życiu". Kiedyś jak mialam 16 lat usłyszałam, jak mama rozmawia z ciotką na temat tego, co by zrobiła gdy któraś z moich kuzynek wpadła. Ciotka powiedziała,że ona sobie takiej sytuacji nie wyobraża i nawet boi sie o tym myśleć. A moja mamuśka stwierdziła, że głupotą jest bać się sytuacji najbardziej możliwych, ona pomogłaby mi wychować dziecko niezależnie od tego czy zdecydowałabym się wyjść za ojca dziecka czy też nie i że najważniejsze jest moje szczęście! Teraz mam 25 lat, skończone studia, wspaniałego męża oraz maluszka w brzusiu i wiem że to wszystko jest zasługą moich rodziców!Za co im ogromnie dziękuję :D .Pozdrawiam! Daga i Miłoszek. Odpowiedz Ciekawe co zrobił dzieciaczek99, bo wpis był z lipca zeszłego roku, a teraz mamy już prawie czerwiec, więc jeśli urodziła... Co do tego wyrzucania to muszę dorzucić swoje 3 grosze, bo dziewczynę mojego kuzyna ojciec faktycznie wyrzucił z domu mimo, że miała "tylko" 22 lata... ech. Dobrze, że ja mam normalnych rodziców, którzy zawsze powtarzali mi, że ważniejsze jest, żebym żyła w zgodzie z sobą i była szczera wobec nich, zamiast zabierać komuś życie czy zniszczyć głupią decyzją swoje... Odpowiedz Człowiekeim jestes Ty przedewszystkim!!! Jesli chcesz usunac to mozesz sie na to sdecydowac poza polska (kosztuje ale w normalnych warunkach) co do lekow RU486 jesli jeszcze mozna ja zastosowac jedna wada dostepna legalnie we francji Co do okrzykow i sumienia to poprostu wybor Twoj wybor! Miej ter swiadomosc ze czlowiekiem stajemy sie dopiero w pewnym momencie w 5-6 tygodniu ciazy mowimy tylko o zygocie. Odpowiedz wiesz też mam niecałe 18 lat i jestem najszczesliwsza na swiecie jestem w 16 tyg ciazy myslalam ze rodzice mnie oskalpuja ale wcale tak nie bylo jak zobaczyli zdjecie dzidziusia mama powiedziala ze popsulam sobie mlodosc a teraz co tydz. kupuje mi cieole skarpetki i codziennie pyta sie o dziecko wiesz mi ze tez sie zastanawialam nad usunieciem ale w zyciu tego niiieeeeeeeeeeeeeee rob wiesz jaka jestem szcvzesliwa razem z moim przyszlym mezem Odpowiedz dzieciaczek99 napisał(a):A myślałam ze mi to sie nigdy nie wydarzy... Mam niecałe 18 lat. w tym roku bedę pisała maturę... Pomijając fakt, ze ociec mnie wyrzuci z domu, bo juz tak wczesniej deklarował, to styrasznie zawiodę ich zaufanie. jestem młoda, ucze sie, i jeszcze masa innych powodów, które zmuszają mnie do tego, ze musze usunąć... jezeli znacie jakies inne metody oprócz skrobanki - jakies leki, itp. to dajcie mi znać. bede bardzo wdzieczna za pomoc - nazwy tych leków, ceny, jakies domowe sposoby powodujące poronienie. prosze... Odpowiedz Przeczytałam właśnie Twoje słowa, próbuje je zrozumieć, ale pewnie nie jest to możliwe, bo nigdy nie byłam w takiej sytuacji. Jeśli mogę coś Ci doradzić to tak jak i moje poprzedniczki proponuję abyś jeszcze raz dokładnie przemyślała swoją decyzję zanim będzie za późno. Domyślam się, że teraz jesteś rozgoryczona i przerażona, ale staraj się myśleć pozytywnie. Przecież to nie koniec świata, 18 lat to nie tyle samo co 15 - 16. Jesteś dorosłą kobietą. Wiele dziewczyn ( znam je osobiście) w takim wieku rodzi dzieci, zdając jednocześnie maturę, ucząc się. Deklaracja Twojego ojca może jest wyłącznie teorią, która nie sprawdzi się w praktyce - naprawdę mam taką nadzieję, ale nigdy się tego nie dowiesz jeśli nie spróbujesz spokojnie, poważnie porozmawiać ze swoimi rodzicami. Nie zakładaj z góry katastrofy. Pewnie myślisz łatwo jej pisać, bo nie jest w mojej sytuacji. Tak masz rację Łatwo jest pisać, bo to przecież tylko słowa, ale mam nadzieję, że te słowa spowodują, że zastanowisz się zanim podejmiesz jakiekolwiek Ci dużo odwagi i wytrwałości. Powodzenia! lol Odpowiedz Przeważnie dziewczyny w Twoim wieku właśnie tak myślą, tzn. pierwsza myśl jaka im przychodzi do głowy to 'musze usunąć" !!! Majac 18 lat musisz poczuc sie odpowiedzialna za swoje czyny, to 'coś' w Twoim łonie to czlowiek - żywa istota, keidy postanowisz ją usuną gwarantuję Ci, że za kilka lat będziesz się zastanawiała: "ciekawe jak by teraz wygladło moje dziecko, już tyle miałoby lat...., mogłam nie usuwać...". Tak jest niemal zawsze - wyrzuty sumienia są bardzo silne. Jeśli ich nie będziesz miała może to oznaczać, że nawet coś z Twoją psychiką jest nie tak, bo usuwając (zabijając)bez wyrzutów sumienia nie świadczy najlepiej. Uważam, że tłumaczenie typu: jestem młoda, zdaje maturę....życie przede mną w takiej sytuacji jest niestety nieporozumieniem - chcesz oszykać samą siebie. Niestety zycie na tym polega, że ono samo pisze scenariusz, nie zawsze się da i udaje zrealizować plany/ marzenia... Potrafię Cię zrozumieć jak się teraz czujesz, lecz z całego serca Ci odradzam usunięcie - ja również mam przykład z 'bliskigo podwórka': najlepsza przyjaciólka mojej siostry usunęła ciążę w wieku lat 19, bo planowała 'kariere' modelki' ! A za kilka lat kiedy planowała ciążę, okazało się, że możliwe jest tylko in vitro ! Dobrze, że udało jej się zarobić troszkę pieniążków, bo jest to bardzo kosztowne. Owszem, po którejś tam próbie okazało się, że jest w ciąży bliźniaczej (i niestety przy porodzie jedno zmarło....) Weź wszystkie za i przeciw i nie rób głupstw, jesteś już dorosła i powinnaś ponieść tego konsekwencje. Sorry za mocne słowa, ale życie niestety bajką nie jest..... pozdrawiam. :o Odpowiedz Nie ma co dramatyzować. Od zawsze słyszy się"że starzy mnie wyrzucą z domu" a jednak jest inaczej. Jakoś inne rodzą, czasami za wcześnie, no cóż zdarza sie... Ale jakos póżniej dzieciaki sie chowają, a dziadkowie są bardzo szczęśliwi. Tak jest w wielu domach. Znam dziewczynę, która urodziła mając 15 lat i to dopiero było coś, ludzie strzępili języki, że puszczalska, póżniej skończyła szkołę jedną, drugą zrobiła maturę, teraz pracuje w banku i ma 15 letniego syna. Rodzice bardzo jej pomogli, też mieli ją wyrzucić:). Niestety nie jest już z chłopakiem, ojcem dziecka. I życie toczy się dalej. Dużo zależy od rodziców, czy są przychylni, czy pomogą. Ciąza w wieku 18 lat to nic takiego. Problem jest wtedy, kiedy dzieci rodzą dzieci. Wszystko na spokojnie, teraz musicie wykazać się wyjątkową dojrzałością. Oczywiście tatusiowie też. Odpowiedz Hej! Sory ze tak sie zapytam ale co na twoja ciaze twoj chlopak jak on to przyjal? Bo ja mam 18 lat i chyba mam ten sam problem co ty tylko moi rodzice nic o tym nie wiedza ale mama tez mi zapowiedziala ze jesli bede w ciazy to mam sie pelni rozumiem twoj problem. Ja jestem w 4 klasie technikum i nie chcialabym przerywac nauki ale moim zdaniem usuniecie jest dosc niebezpieczne bo pozniej mozna miec problemy z zajsciem w ciaze tak zrobila moja ciotka i teraz nie moze miec pa Odpowiedz Nie wiem, czy jako zupełnie obca osoba mogę wtrącać się w Twoje życie, uważam jednak, tak jak Marzena, że powinnaś jeszcze wszystko spokojnie przemyśleć. Jest w Tobie maleńki człowiek, który już teraz czuje i chce żyć. Trzeba było myśleć o pożarze, zanim zaczęłaś się bawić zapałkmi, ale przecież świat się nie skończy jeśli zdecydujesz się podjąć wyzwanie. Twoje dziecko chce żyć - nie zapominaj o tym. Mogę się tylko domyślać jak trudna jest Twoja systuacja, ale w Tobie jest człowiek i nie możesz się go tak po prostu pozbyć. Nie rób tego ani jemu (lub jej) ani sobie. Dziecko wywraca świat do góry nogami, ale kiedy spojrzy na Ciebie swoimi maleńkimi oczkami, wszystko inne przestanie się liczyć. Rodzice wkrótce pogodzą się z faktami i na pewno nie zostawią się samej. Nie poddawaj się - życie już się poczęło .... Odpowiedz Ja tez sie zastąnawiam jak zakonczyc ciaze jestem w 3 tygodniu ciazy i szukam sposobu jak ja zakonczyc Odpowiedz Wszystkie szmule co mówią o tym że to morderstwo zapraszam out ludzie mają wiele powodów by to zrobić a jak chcecie zabłysnąć posypcie sie brokatem i adoptujcie wszystkie dzieci Odpowiedz Też jestem ciekawa czy pomogło.. Sama mam problem jestem w 5 tyg i też chcę spróbować Odpowiedz Jakby ktoś potrzebował pomocy w temacie to zapraszam na Kosmetykiorg małpa Gmail com Odpowiedz Napisz proszę ci zrobiłaś i czy pomogło. Odpowiedz Czy to jest napewno pewne i sprawdzone Odpowiedz Ale to trzeba brać codziennie przez 5dni czy tylko raz Odpowiedz Te tabletki i herbatka to szajs tylko biegunki dostałam i teraz nie mam żadnego wyjscia Odpowiedz Też chcę wiedzieć czy witamina C 1000mg +3ibum i herbatka z szałwi pomaga na poronienie Odpowiedz Jak stosowałaś ten sposób z witaminą i szałwia? Obecnie jestem w 10 tyg myślisz że pomoże? Odpowiedz A wzięłaś te wszystkie tabletki na raz i je popiłaś tą cherbatą,czy jak? Odpowiedz Czy ten nr nadal jest aktualny? Potrzebuje szybkiej i sprawdzonej pomocy Odpowiedz Hej czy te tabletki można jeszcze zdobyć? Odpowiedz czy coś ktoś już sprawdzał bo dużo piszecie ale brak konkretówpoproszę rady Odpowiedz Znam wiele dziewczyn,które urodziły w wieku 17-tu lat i mają cudowne dzieciątka i rodzice ich nie pozabijali mimo iz obiecali lol nie rób żadnych skrobanek bo będziesz potem żałowac, możesz nawet przez takie coś nie mieć póżniej dzieci,pisząc później mam na myśli w przyszłości,gdy poznsz tego odpowiedniego faceta i będziecie chcieli mieć potomstwo a (po skrobance lub podobnych metodach) uderzy w ciebie gorzka prawda ze nie mozesz miec dzieci!I co przyznasz się wtedy ukochanemu że kiedyś zabiłaś nienarodzone dziecko?????Dobrze się zastanów !!!!!!!!!!!!!!!!!!1 Ja ci stanowczo ODRADZAM Odpowiedz elvira ja byłam w identycznej sytuacji a nasi rodzice bardzo podobnie patrzeli na nasze sprawy gratulacje Odpowiedz Spotkanie wypaliło nawet bardziej niż obopje z Łukaszem się tego spodziewaliśmy... :) Rodzice tak się rozgadali,że z dobre 4 godziny siedzieli razem :) Jedyne co mi się wczoraj nie udało to załatwić kościelnego na 18 lutego :( teraz tylko zostaje czekac do 29 kwietnia. Jakoś pożyjemy na cywilu przez te dwa nie zmienia faktu,że 14 lutego wychodzę za mąż-cywilny bo cywilny,ale POZBAWI M,NIE WOLNOŚCI :) I PANIEŃSKIEJ SIELANKI :) :P Odpowiedz elvira - gratulacje i napisz jak poszlo Odpowiedz
jak poronic w 18 tygodniu ciazy