jak poradzić sobie po rozstaniu forum

Rozważania na temat życia po rozwodzie postanowiłem podzielić na dwa główne zagadnienia. Pierwsze z nich dotyczy wyzwań, jakie przed nami stawia, i tego, jak stawiać im czoła. Drugie natomiast traktuje o tym, jak ułożyć życie po rozwodzie: przez jakie etapy musimy przejść i co zrobić, żeby nie utknąć w pół drogi. Każde rozstanie trzeba przecierpieć. Daj sobie czas na poukładanie spraw i odzyskanie wewnętrznego spokoju. Postaw na rozwijanie siebie, wychodź do ludzi oraz oczyść atmosferę wokół siebie. Proś o pomoc; Nie każdy poradzi sobie sam, zwłaszcza po rozstaniu z toksycznym narcyzem. Szukaj wsparcia u bliskich oraz rodziny. Odp: ból po rozstaniu i co dalej .. : (. Mówią , że na każdego mężczyznę przypada limit łez. Pewnego dnia wieczorem uświadomisz sobie, że nie uroniłaś tego dnia ani jednej łzy. Ponadto uważam , ze nie można zadręczać się myślami, że zrobiłam to czy tamto, a on tak postąpił. Bo miłość to dawanie z siebie . Odp: Nie moge sie pozbierac po rozstaniu. Trochę brutalne, ale same sobie na to pozwoliłyście. Gdybyście umiały stawiać granice i postawiły sprawę jasno, że Wy albo ex to byście nie zmarnowały tyle czasu, nerwów, stresu i emocji. W zdrowej relacji nie ma miejsca na bycie tamponem emocjonalnym po ex. To chore. W dzisiejszym wpisie powiemy sobie, jak poradzić sobie z poczuciem winy po rozstaniu. Dowiesz się, jak tłumaczy ten stan emocjonalny psychologia, a także poznasz specyficzne przypadki, kiedy może się on pojawić. Przed przystąpieniem do lektury zachęcam cię do zrobienia krótkiego, bezpłatnego testu online. Dowiesz się dzięki niemu nonton film action sub indo full movie. Po rozstaniu tracisz cząstkę swojej tożsamości, co jest dewastującym ciosem dla Twojego ego. To jak koszmar, ale szczypiesz się, szczypią Cię nawet Twoi znajomi i jakoś nie możesz się z niego obudzić. Zmienia się perspektywa patrzenia na siebie samego i innych. Zderzasz się z rzeczywistością. Cały natłok negatywnych emocji i brak osoby, która jeszcze niedawno była znaczącą częścią Twojego świata sprawiają, że chcesz zrobić cokolwiek, aby wyrwać się z tego stanu. Hej. Łatwo nie będzie, ale głowa do góry. Różne sposoby – różne rezultaty Usłyszałeś/Usłyszałaś: “Nie pasujemy do siebie”/”Potrzebuję trochę czasu”/”Już Cię nie kocham”/”Nie widzę już naszej wspólnej przyszłości”/”Nie mogę już znieść smrodu Twoich skarpetek” (wybierz własną wersję). Albo rozdzieliła was epicka kłótnia, zdrada bądź najbardziej niebezpieczna z tych rzeczy – rutyna. I zaczyna się. A raczej Ty – zaczynasz swój desperacki pościg za walidacją, bo przecież teraz trzeba udowodnić sobie, że JA jestem wartościową osobą i zasługuję na najlepsze. Być może starasz się za wszelką cenę odzyskać ukochaną osobę, naprawić to, co się między wami popsuło. Co jest swoją drogą najgorszą rzeczą, jaką możesz zrobić. Albo postanawiasz z hukiem wejść na ścieżkę rozwoju, masz w planach udowodnić byłemu/byłej, że to błąd, że wasze drogi się rozeszły. Co znowuż wcale nie musi być takie złe, ale o tym zaraz. A może zaczynasz imprezować niczym Charlie Sheen? Nagle przypominasz sobie o starych znajomych i dodajesz na facebooku zdjęcia Twojego pasjonującego życia, które, co ciekawe – wcześniej aż tak pasjonujące nie było? Za wszelką cenę starasz się bawić, doświadczać i randkować z kim popadnie, aby jak najszybciej wypełnić lukę kimś innym albo wręcz przeciwnie – pogrążasz się w kilkumiesięcznej żałobie, przeglądając wasze wspólne zdjęcia i upijając się do nieprzytomności tanim winem w zaciszu swojej hawiry? Bo poradzić sobie rozstaniem to sztuka niełatwa – znaleźć ukojenie w momencie, gdy wydaje się to niemożliwe. Każdy radzi sobie na swój sposób, dzisiaj masz okazję przeczytać o metodach, dzięki którym możesz przetrwać ten ciężki okres, oszczędzając przy tym część pozytywnych emocji i wiary w to, że wszystko się ułoży, aby powstać niczym feniks z popiołów i po jakimś czasie stwierdzić: “Dobrze się stało, że się rozstaliśmy”. Warto wspomnieć, że rozstanie niemal zawsze nie należy do przyjemnych wydarzeń. Szczególnie jeśli łączyło was coś więcej, niż tylko wspólne oglądanie serialu “W garniturach” i fakt, że uwielbialiście zajadać się groszkową zupą-kremem. Zerwania mogą być różne, dzisiaj piszę o utraconej “wielkiej miłości”, która poprzez błędy, zewnętrzne okoliczności i brak boskiej pomocy – umarła, zostawiając po sobie same zgliszcza, ból i marzenia senne będące echem równie martwej przeszłości. Ale dosyć tych mdło-poetyckich wywodów. Czas na konkrety. Pogódź się ze zmianami i całkowicie zerwij kontakt Zaczniemy z przysłowiowej grubej rury. Nie ważne, czy to Ty byłeś zmuszony zerwać, czy zostałeś porzucony – najlepsze co możesz zrobić w tym momencie, to całkowicie zerwać kontakt. Możliwe, że ktoś z miejsca pomyślał: “Ale jak to?! Nie ma innego wyjścia?! To dla mnie takie trudne Marcin!”. No niestety nie ma, bo nie istnieje żadne słuszniejsze rozwiązanie w tej sytuacji. Wierz mi. Jeżeli dochodzi do czegoś tak “drastycznego”, jak rozstanie, to w większości wypadków oznacza, że to nie była relacja, z której jedno z was albo oboje czerpaliście i dzieliliście się pozytywną, budującą energią. Nie byliście ze sobą szczęśliwi albo jakieś okoliczności sprawiły, że szczęśliwi razem już raczej być nie mogliście, więc po jaką cholerę mielibyście dalej tworzyć związek, którego idea zakłada obopólne korzyści? Jasne jest więc, że widocznie COŚ BYŁO NIE TAK do tego stopnia, że jedno z was postanowiło skreślić waszą wspólną przyszłość i szukać miłości gdzie indziej! Musisz to zrozumieć. I w pełni zaakceptować. Pogryźć i przełknąć ten fakt, jak przerośniętą, zmutowaną paprykę habanero z kolcami. Znów jesteś sam, znów musisz nauczyć się żyć szczęśliwie w samotności, znów rozpoczniesz sezon randkowy. Zachowaj godność i zrób to, co wydaje się (i jest) bardzo dojrzałe – pogódź się, że to koniec i żyj dalej. Pamiętaj, że nie ma sensu walczyć o coś, co zostało przekreślone przez osobę, która stanowiła połowę zjawiska określanego mianem “związku”. Więc powiedz wprost – “proszę Cię o to, abyś więcej się ze mną nie kontaktował/kontaktowała. Niedługo wpadnę odebrać moje rzeczy. Tymczasem muszę iść zalać herbatę wodą, która właśnie się zagotowała. Cześć.” To tyle i aż tyle. Ważne byś nie myślał/nie myślała o was w kategorii powrotu, bo to może być dla Ciebie iście wykańczające. Okoliczności życiowe są różne, los bywa nieprzewidywalny i jak to mówią “Nigdy nie mów nigdy”. Ale według mnie przynajmniej do roku nie ma sensu rozmyślać o tym, jak i czy w ogóle “warto się zejść”. Bo później okaże się, że kilka miesięcy po rozstaniu łapiesz się na tym, że nadal z beznadziejną nadzieją i smutkiem w oczach nucisz kawałki w stylu “Runaway” Maroon 5 (przetłumaczony fragment): “I załamuję się, kiedy widzę twoją twarz Wyglądasz inaczej, ale wydajesz się taka sama I nie rozumiem Nie potrafię pojąć Dreszczy, które twoje ciało wysyła Dlaczego to musiało się skończyć?” Nie możesz oczekiwać, że będziesz mógł utrzymywać kontakt z osobą, która była Ci tak szalenie bliska w przeszłości i być jej “przyjacielem”. To niezdrowe i… dziwne. Widzieć jak ktoś, kogo niegdyś kochałeś, spotyka się z innymi albo słuchać historii o tym, jak dobrze jej samej (choć najczęściej to nieprawda, zazwyczaj coś takiego usłyszysz). To małe samookaleczanie swojego ducha i tworzenie dodatkowego ciężaru. Chyba, że rozstaliście się na zasadzie prawdziwej, dojrzałej przyjaźni i taki stan rzeczy odpowiada Ci i drugiej stronie NAPRAWDĘ. W każdym innym wypadku zerwanie kontaktu, zaprzestanie przeglądania jej/jego profilu na facebooku i schowanie wszystkich rzeczy, które kojarzą Ci się z byłą/byłym do pudła na dnie szafy – to działania, dzięki którym znacznie szybciej i Ty i osoba, z którą się rozstałeś – staniecie na nogi. To dla was okazja, aby iść dalej i nie oglądać się nieustannie za siebie. Przy okazji znajdź plusy obecnej sytuacji. Na pewno jest na świecie COŚ, co zyskałeś poprzez zerwanie. Ciesz się z tych rzeczy i wykorzystaj je. Masz czas dla siebie, na plany, na które w związku nie było miejsca. Oprócz tego, dam sobie rękę uciąć, że przez doświadczenia nauczyłeś się, jakich błędów nie popełniać w kolejnej relacji. I jesteś świadom, że od teraz masz okazję poznać inne osoby, z którymi przeżyjesz nowe, wspaniałe chwile i emocje. Daj sobie czas na “żałobę” Bez bólu się nie obędzie – więc płacz, ile wlezie. Nie zgrywaj nieczułego bydlaka, bo siłą rzeczy nie zdołasz trzymać całego ogromu tęsknoty oraz żalu w sobie i wierzyć, że z czasem wszystkie negatywne emocje związane z rozstaniem Cię opuszczą. Nawet jeśli przez jakiś czas będzie Ci się to udawać, nadejdzie dzień, w którym zostaniesz powalony na kolana przez jedno drobne wspomnienie i będziesz ryczał, jak bóbr, który dopiero co utracił swoją misternie zbudowaną konstrukcję ochronno-lęgową, zwaną żeremiem. A z tego punktu jest znacznie ciężej, niż jesteś to sobie w stanie wyobrazić. Jesteśmy ludźmi, potrzebujemy współczucia. Również od siebie samych. Dlatego nawet jeśli jesteś prawdziwym mężczyzną z jajami po samą ziemię – załóż sobie, że jeśli jest Ci przykro w związku z rozstaniem, będziesz dawać ponieść się tym trudnym emocjom, uzewnętrzniając ten ból – krzycząc, waląc pięściami w ściany i zwijając się w pozycji embrionalnej na podłodze. I jest też wersja dla kobiet – krzyczenie i oglądanie “Dirty Dancing” do momentu, w którym będziesz znać każdy dialog tego filmu na pamięć i obrzydną Ci nawet lody z polewą toffi, a Twój kontener z chusteczkami higienicznymi ulegnie opróżnieniu. Wszystko oczywiście ma swoje granice. Ale dobrze jest coś takiego przeżyć, dobrze jest wydusić z siebie cały ten ciężar. Aha i jeszcze mała rada – najlepiej, żeby nikt nie widział Cię w takim stanie. Tak tylko piszę. Wiesz… między nami. Oprócz tego ważne jest, aby w pełni świadomie dać sobie trochę czasu. Przyda Ci się duża cierpliwość, aby całkowicie przetrawić wszystkie zmiany, przemyśleć swoje postępowanie i wspólną przeszłość oraz wyciągnąć z tego jakieś konkretne wnioski. Z reguły po trzech miesiącach ludzie zaczynają odzyskiwać wiarę w to, że gdzieś tam świeci słońce i nie jest aż tak źle, jak się wcześniej wydawało, że jest. Po pół roku powinno być już znacznie lepiej, co nie znaczy, że całkowicie uwalniasz się od wspomnień i myśli pt. “co by było gdyby”. Będziesz miał gorsze i lepsze dni – to naturalne. Jednak kilka miesięcy z zasady wystarczy, aby ogarnąć się na tyle, by czerpać z życia pozytywną energię. Całkowity proces “rekonwalescencji” może trwać rok, dwa lata, a może nawet dłużej. Niczego nie przyspieszaj, nie walcz z tym – każdy człowiek potrzebuje innej ilości czasu, a jak wiadomo, to właśnie on jest tym, który tak skutecznie leczy rany. Warto sobie uświadomić, że zerwanie to jedno z najcięższych sytuacji, które mamy okazję w życiu doświadczyć. Naukowcy badając wpływ rozwodów na człowieka, doszli do wniosku, że jest to wydarzenie, które wywołuje prawie tyle samo stresu, co śmierć bliskiej nam osoby. Bo jakby nie patrzeć – osoba, z którą się rozstajesz – w jakiś sposób dla Ciebie umiera. Nikt na świecie nie był Ci bliższy, tymczasem z nagła wasz kontakt się urywa, jak telemarketingowa rozmowa, która tylko wydawała się zmierzać do sfinalizowania transakcji. Wejdź na ścieżkę rozwoju Niektórzy nie potrafią znieść rzeczywistości po rozstaniu na trzeźwo. Więc piją, zatracają się w używkach i szybkim seksie. Ktoś powiedział kiedyś, że wystarczy, kolokwialnie rzecz ujmując, “przelecieć” dziesięć osób po rozstaniu, aby zapomnieć o byłym partnerze/partnerce. Cóż. Być może coś w tym jest. Osobiście po ostatnim zerwaniu zrobiłem sobie kilkudniową głodówkę oczyszczającą, podczas której piłem wyłącznie wodę niegazowaną. Na samym początku nie szukałem pomocy w imprezach, innych kobietach, niezdrowym jedzeniu i butelce whisky – ten etap zostawiłem sobie na później, ale później też zauważyłem, że nie tędy droga. I szybko zmieniłem kurs, zjeżdżając na autostradę rozwoju. Przed tym poziom mojego cierpienia zagłuszyłem innym cierpieniem (głodem, osłabieniem i niewyobrażalnym pragnieniem zjedzenia czegokolwiek), co mimo wszystko było bardzo korzystne dla mojego organizmu i stanu ducha w tym okresie. Mój mentalny mięsień świadomości miał więcej pracy, niż kiedykolwiek, co umocniło mnie przed wyruszeniem w wędrówkę do mojego celu z taką wiarą i determinacją, której nigdy wcześniej nie dane mi było znać. Zerwanie to świetna okazja, aby namacalnie poczuć niczym nieupiększoną rzeczywistość i się z nią zmierzyć. Aby obudzić w sobie motywację do zmian, do działania i poprawić jakość swojego życia. Dlatego tak ważne jest, aby wykorzystać cały ten ból na własną korzyść. Złapać dystans, iść przed siebie po lepsze jutro. Ludzie nieustannie szukają motywacji do zmian. Tymczasem ta, która daje “największego kopa” rodzi się z cierpienia. Można się zdziwić, o jak ogromnym skoku rozwojowym tutaj mowa. Moi znajomi, którym zerwanie otworzyło oczy, dokonywali rzeczy, o których nigdy by nawet nie śmiali marzyć, gdyby nadal tkwili w poprzednich relacjach. Widziałem już wystarczająco wiele przykładów, aby stwierdzić, że każdy może to osiągnąć. Ważne by robić to wszystko dla siebie, a nie po to, aby cokolwiek “udowadniać”, bo łatwo się przez coś takiego zatracić. Twój sukces powinien dotyczyć tylko Ciebie, nie zapominaj o tym. Po rozstaniu, jak na tacy widać wszystkie Twoje problemy, słabości i sprawy, które powinieneś/powinnaś poprawić. To etap, w którym masz okazję osiągnąć swoje cele i założenia w trybie przyspieszonym. Zacząć uprawiać sport, zadbać o swoją dietę, zmienić swój styl, poszerzyć krąg swoich znajomych, nauczyć się życia w pojedynkę, zająć się swoją pasją, realizować swoje plany zawodowe w duchu efektywności i w końcu – poznać kogoś, kto sprawi, że na nowo poczujesz “to coś”. Brzmi nieźle, co nie? Ja też tak myślę. Masz trudności z dochodzeniem do siebie po rozstaniu? Zacznij wszystko od nowa z darmową listą działań: Jeśli natomiast szukasz profesjonalnego wsparcia w tym zakresie i czujesz, że nie umiesz pogodzić się i przepracować rozstania, zapraszam do zapoznania się z rozwiązaniami, które proponuję w ramach konsultacji indywidualnych. --> Archiwum Forum dingo_dor [ Konsul ] jak poradzić sobie po rozstaniu? no i stało się. byliśmy ze sobą prawie 2 lata. prawie cały czas spędzaliśmy razem. facet miał dużą wiedze, dużo uczuć. ale nie pasowaliśmy do siebie, mieliśmy inny styl życia. teraz boję się, że niekogo tak uczowego nie znajdę. co mam zrobić, aby to ze mnie jak nejszybciej zeszło? żeby się uwolinić od tego? Bzyk [ Offensive ] dingo >> wiosna tuż tuż... poczekaj i daj się ponieść uczuciom... [3] gladius [ Óglaigh na hÉireann ] klin klinem... dingo_dor [ Konsul ] tylko, że tak od razu to może się nie udać Grzybiarz [ Badacz Ściółek ] wyskoczyć przez okna/balkon Dzabba [ Konsul ] najlepiej przypominac sobie wszystkie zle rzeczy, w niektorych przypadka bardzo pomaga, ale jak sie bardzo kogos kochalo to niestety, trzeba to odcierpiec. Chyba ze jak z kacem, jedyny skuteczny srodek to pol litra. peteras [ spamer ] Najlepszy sposób to nowa miłość. Jakby co to jestem kawalerem :) [8] sergi__ [ Underworld ] palnąc Półlitra:) dingo_dor [ Konsul ] tylko dlaczego poradzenie sobie z tym jest takie trudne?! Bzyk [ Offensive ] dingo >> a kto powiedział, że życie jest łatwe ??? Cokolwiek nie powiem, będzie i tak podsumowane: "łatwo mówić, gorzej zrobić" ;) NastyGirl [ Pretorianin ] Bardzo Ci wspolczuje ... Czas leczy rany , bedzie trudno ale z kazdym dniem lepiej ... Potrzebne Ci jest teraz otoczenie przyjaciol a najlepiej Twojej najlepszej kumpeli . Wyzal sie jej ... Nie wiem co jeszcze moge poradzic . Glowa do gory - jestes mloda i ladna !!! Skoro nie pasowaliscie do siebie to moze lepiej ze tak sie stalo bo tylko byscie sie klocili ... I nie martw sie - uczciwych osob jest bardzo duzo ... [12] [ Kenya believe it? ] najpierw ostro tankuj, a potem znajdz pocieszyciela ;) darmar [ Chor��y ] dingo - ja robię tak: doluję się do końca a potem nawet mała rzecz a jak cholernie cieszy i jest przysłowiowym "światełkiem w tunelu" a teraz daj sobie na luz w sprawach sercowych i poczekaj a milość sama cie znajdzie kolejny zwiazek postaraj się zbudować na rozsądku o potem namiętność dingo_dor [ Konsul ] dagmar---> własnie mnie massca na gg opieprzył, że zbyt dąże do budowania związku na rozsądku. a co czekania, to wole na czatach dać sobie szanse, a nie czekać. darmar [ Chor��y ] dingo - zawierz doświadczonym pierwszy związek nas spalił ale mój drugi - z rozsądku trwa do dzisiaj 10 lat ( w 7 małżeństwa) po pierwszym przeczekAĆ NALEŻY I WYCIĄGNĄC WNIOSKI - KOLEJNY BĘDZIE PEŁNIEJSZY po długim czekaniu wielka nagroda Cię czeka i ała rada gdu już Cię dopadnia strzała amora: KOcha się nie "za coś" ale "pomimo wszystko" Anarki [ Demon zła ] najlepiej o tym zapomniec.... Bzyk [ Offensive ] dingo >> tylko nie czaty, tylko nie czaty....... nie załamuj się, pleeezzz... wszystko się ułoży. Ja jestem bez baby prawie 8 lat i jakoś żyję :) Sebaa [ Konsul ] Dingo to nie bedzie proste za dlugo byliscie razem ja natomiast nie chodzilem nigdy z dziewczyna ale wciaz ja kocham od kilkunastu miechów i nie moge apomniec jesli on byl taki super i nie skrzywdzil cie w zaden sposb oprucz tego ze sie rozstaliscie to minie duzo czasu zanim przestaniesz o nim myslec jak najwiecej czasu spedzaj z kumplami staraj sie bawic , postaraj sie bys miala wypelniony wolny czas na jakies zajecia zeby nie bylo zbyt duzo czasu na rozmyslenia. Mastyl [ Legend ] Nie ma w tej sytuacji dobrej rady. Posiedź i popłacz/podołuj się ... to naturalny stan rzeczy. [20] LaSiu [ Konsul ] "Grzybiarz [ Centurion ] Gadu-Gadu: 2416086 wyskoczyć przez okna/balkon" chlopie jakbym byl taki pusty jak ty to rzeczywiscie bym wyskoczył przez oknO/balkon... dingo_dor -> moim zdaniem na forum raczej Ci nikt nie pomoze... wszystko wyleczy czas, na pewno po tym zwiazku nabralas dosiwadczenia i nastepny zwiazekj bedzie lepszy. I tak jak ktos wyrzej napisał ida wakacje poprostu zaczekaj i wywal sie na plaze :) sami przyjda ... ej ej ej moze ja ? bede sie nadawac ?? hehhehe pozdrowka dla zlamanego serca i zycze szczescia dingo_dor [ Konsul ] bzyk---> tego, którego w wątku tytułpwym opisuje - znalałam na czacie. teraz też tam szukam [22] KinSlayer [ Demon Hunter T ] dingo_dor --> szukasz wedlug swojej slawnej juz listy? :) qLa [ oLd GaMeS FaN ] Widze, ze powoli forum Gry-Online zmierza w kierunku "porady pani z Bravo-Girl"wiecej tu postow typy-Jak mam zarwac dzieczyne?Co zrobic po zerwaniu niz o samych grach dingo_dor [ Konsul ] kinslayer---> pewnie nikt mi nie wmówi, że bez żadnych wymagań , tylko uczucie sie liczy. zawsze są jakieś wymagania. [25] BIGos [ bigos?! ale głupie ] Więc jednak rzucił ? ;] spoko, może to JEGO rzuciłaś, za to że taki mało-męski nie poustawiał tego gościa na klatce schodowej? A może za mało palił? w sumie jakby twoje wątki zebrac w jedną całość - to układa się w miarę klarowna sytuacja ;]] Nie bede ci nic radził bo przeciez moje rady i tak byłyby najgłupsze ze wszystkich tu podanych. Szukaj następnego! Powodzenia! ;] SULIK [ olewam zasady ] No i dlatego zawsze trzeba ćwiczyć podryw (cgoćby tak dla sportu i nie wypadniecia z formy) dingo_dor [ Konsul ] bigos---> sugerujesz, że neut powinnam używac do udawaniakogoś kim niejestem?! SULIK [ olewam zasady ] BIGos --> miałem powiedzieć dokładnie to samo, ale wiiedziałem że tu wpdaniesz i mnie wyręczysz :D Kharman [ Konsul ] dingo_dor --> Zastanawiam się z czyjej inicjatywy nastąpiło rozstanie. Jeżeli z twojej to sorry, ale musisz wypić piwo którego sama naważyłaś. [30] BIGos [ bigos?! ale głupie ] dingo_dor - nic nie sugeruje. Znudziły mi się rozmowy z toba, bo albo do mnie nic nie dociera, albo ty piszesz taką cyrlicą ze ja tego nie odcyfruję. Średnia predkośc odpowiedania to 1 twój post z odpowiedzią na moje 3 posty kazdy po 3 pytania. Bądź sobą - pij pepsi - łap misiów! Half-org [ Pretorianin ] to proste, umow sie ze mna :) darkomen2 [ Konsul ] dingo --- jakis 2 tygodnie temu czytalem twoje wymagania co do idealnego partnera, wiec juz wtedy chyba kogos szukalas. Poznawanie ludzi przez net to fajna zabawa ale zeby tu szukac zwiazkow to zakrawa na lekki odchyl. Moze wyjdz na troche na dwor i zobacz jacy ludzi chodza po ulicach :))) dingo_dor [ Konsul ] darkomen2--> wyprasz sobie. ty tylko sie pytał czy tacy faceci są. szukam gdzie indziej i to z niezłym skutkiem. poza tym już pisałam, ze człowieka który dał mi najwięcej uczuć znalazłam w necie. [34] Kharman [ Konsul ] BIGos --> Poejrzewam, że nie znam całej historii od początku ale, moim zdaniem najeżdzanie na kogaś w sytuacji jakiej w żadnym razie nie można pozazdrościć, leży poniżej godności faceta. mikmac [ Senator ] dingo --> to ty od tej slawnej listy ? khe, khe. To wtedy jak ja zapodawalas to cos podejrzewalas? bo z tego co pamietam to pytalas wtedy jak znalezc odpowiedniogo faceta...IMHO glupie pytanie jak sie kogos ma i sie go kocha.... dingo_dor [ Konsul ] mikmac---> wtedy już sie sypało. a pytałam też ze zwylkłej ciekawości czy moje wymagania są ąż tak bardzo wygórowane. darkomen2 [ Konsul ] dingo ---- wygorowane jak cholera, a poza tym masz mase wad np. nie spisz po nocach - juz po 2 :)) dingo_dor [ Konsul ] darkomen2---> zajmij sie sobą, bo pisząc takie testy, udarzjące w kogoś w ciut ciężkiej sytuacji, tylko obnażasz swoje niedoartościowanie. dingo_dor [ Konsul ] miało byc niedowartościowanie Pik [ No Bass No Fun ] Widze ze wenezuelski serial nam sie kroi. Mam sie smiac czy plakac? dingo_dor [ Konsul ] pik--> uwazaj, bo i to taka sutuacja się tarfi. i co wtedy?! ghost666 [ 666st Ghost of Doom ] a ja polecam małą retrospekcje swojego życia. odsuń się od niego i popatrz, a wtedy odrobina cynizmu, moze ironia i sarkazm w ruch, a bedziesz jak nowy, wiem bo sam próbowałem, aha i jeszce jedno. Zwal całą wine na nią ;> [43] TAILEREKK [ Senator ] czekajcie... ja tu miałem link do jakiejś internetowej agencji towarzystkiej :) tygrysek [ behemot ] dingo_dor --> niedawno ... a może już dawno temu też miałem rozstanie i do teraz zbieram się do kupy. Napewno nie stosuj metody, klin klinem, bo wychodzi się na tym gorzej. Pamiętaj, że tylko czas leczy rany, i te płytkie i te głębokie lecz nie do końca, bo zawsze zostają blizny. Najlepiej przeczekać, starać się zrozumieć błędy i zastanowić się, czego oczekujesz od następnego partnera. pozdrawiam Michmax [ ------ ] dingo_dor--> te Twoje wymagania brzmiały trochę jak z ust młodej gówniary, albo nieco starszej -jakiejś 20 letniej wymalowanej lali której się nic nie chce robić i czeka na bogatego faceta który się nią zajmie i uważa że jak jest ładna to cały świat musi jej nadskakiwać. Mimo to np. ja spełniam prawie wszystkie Twoje wymagania, ale dla kogoś innego, nie dla żadnej gówniary. BukE [ Majster ] dingo_dor =>..myśle, ze zle zrobilas odchodzac od niego jesli teraz martwisz sie co bedzie potem.. mysle, ze to blad.. dingo_dor [ Konsul ] buke---> to było obopólna decyzja. od 2 miesięcy nie robilismy nic, aby ten związek ratować. Kondzio74 [ Centurion ] Strzel se w łep. SULIK [ olewam zasady ] dingo_dor --> dodam coś od siebie w sprawie Michmax'a i kapowania go do moderatorów: - przestań palić tyle trawy to nie będziesz miała takich zwałów i nie będziesz się bronic możliwością zabanowania ludzi którzy ważą się Ciebie skrytykować - w takim wypadku słowo "guwniara" jest jak najbardziej na miejscu - bo zachowujesz się dokładnie tak jak napisał Michmax i po prostu byłaś, jesteś i prawdopodobnie już zawsze będziesz wspomnianą panną na G. Pik [ No Bass No Fun ] z ucha michmaxa strzelila? a to mlody glupi szczyl peeyack [ Weekend Warrior ] Ale sie klotnia zrobila. Jak dla mnie jedyny sposob: CZAS, CZAS, jeszcze raz CZAS. Trzeba przeczekac trudne chwile. U mnie to akurat nie dziala, ale jak go nie bedziesz widywac, to w koncu przejdzie. Pozdrawiam [52] Speed_ [ WRC DRIVER ] Wyslij mi swoje zdjecia:) Sudzione [ The Legacy ] czas czas ... lub następca :) Paudyn [ Kwisatz Haderach ] Popieram. Czas, czas i jeszcze raz czas... Co do sprawy z moderatorami, to bez obrazy ale może oni zgadzają się ze zdaniem Michmaxa:)) Ja też czasami odnosze takie wrażenie, ale to rzecz jasna moja opinia. [55] nataniel100 [ Junior ] no tak najważniejsze to starać się zapomnieć ale nie tak do końca, z biegiem czasu ból mija i pozostają miłe wspomnienia. Wiec nie martw sie tylko żyj dalej a miłość przyjdzie sama predzej czy później. Najważniejsze to pozytywne nastawienie do życia i innych, a odpłacą Ci się tym samym [email protected]=- [ Konsul ] Najlepiej isc sie Schlac :D:D i znalezc sobie jakies inne zajecie aby zapomniec pograc w dobra gre czy cos. [57] KaPuhY [ Bury Osioł ] dingo--> Jak sobie przypominam ta liste to zawsze usmieszek na usta mi sie cisnie :-) Pamietam Jak czytalem kategorie to sie nie moglem nadziwic. Nie poszukuj idealu bo i tak nie znajdziesz. Idealy sa po to by o nich marzyc i szukac , ale po prostu to awykonalne. Teraz troszke pocierpisz , spotkasz sie kilka razy ze znajomymi na piwku i bedzie dobrze . Znajdziesz kogos i napiszesz za powiedzmy pol roku czy kogos znalazlas.... himera [ Pretorianin ] dingo_dor ---> Nie ma co dołować, życie idzie do przodu. Idź z przyjaciółmi do knajpy, mała impreza i będzie ok VinEze [ Hasta la victoria siempre! ] polecam... qLa [ oLd GaMeS FaN ] LOL cos na forum Bravo Girl tam ci na bank dobrze peeyack [ Weekend Warrior ] ==>VinEze Dobre :-) Mi sie najbardziej podobal kawalek o tym, ze wiekszosc 16 latek spi to z jednym, to z drugim. Koniec swiata. © 2000-2022 GRY-OnLine Zaczęło się tak wspaniale. Nie mogłaś doczekać się, żeby go zobaczyć. A każde spotkanie wydawało się za krótkie. Jednak silne zauroczenie, a może nawet i zakochanie, przeminęło. Chłopak, który wydawał Ci się ideałem, zawiódł. Kończysz tę znajomość, ale nie do końca jest Ci z tym dobrze. Jak poradzić sobie z rozstaniem z chłopakiem? Emocje po rozstaniu Jak przeżyć rozstanie? Wydaje się, że już nic dobrego nie spotka Cię w życiu. Radość i przepełniające Cię szczęście, które do tej pory Ci towarzyszyło, zamieniło się w głęboki smutek. Jesteś zła, bo Twój były Cię oszukał. Zawiódł Twoje zaufanie. Czujesz też żal i rozczarowanie całą sytuacją. Myślałaś, że po zerwaniu będzie tylko lepiej. A tu nagle siedzisz sama w pokoju, nie wiedząc, co ze sobą zrobić. I masz wrażenie, że czeka Cię teraz samotność do końca życia. Druga osoba Cię zraniła i choć pojawia się w Tobie gniew, czujesz też tęsknotę. Za tymi miłymi chwilami spędzanymi wspólnie. Nieważne było, co robiliście. Wtedy liczyło się tylko to, żeby robić to razem. Zastanawiasz się, dlaczego tak naprawdę się rozstaliście, skoro było Wam ze sobą dobrze. Czy to znudzenie, rozczarowanie, a może… No właśnie. Zaczynasz mieć poczucie winy, że może to przez Ciebie on się tak zachował. Że może to przez Ciebie zerwaliście? Rozstania są trudne nawet w świecie dorosłych. Nie dziwne więc, że masz wątpliwości. Żeby oswoić się z myślą, że jesteś teraz sama, potrzebujesz czasu. W zależności od tego, jak silną relację nawiązałaś z drugą osobą, będą targały Tobą różne emocje. To naturalne nie dowierzać w to co się stało, czuć gniew, tęsknić, czuć smutek. Przeżycie tych uczuć jest częścią godzenia się ze stratą. Jeśli miałaś przyjaciela, z którym później zaczęłaś chodzić, trudno będzie pogodzić Ci się ze stratą i chłopaka, i przyjaciela. Przeczytaj więcej o tym czy istnieje przyjaźń między chłopakiem a dziewczyną i czym jest friendzone. Porozmawiaj z kimś bliskim Czas leczy rany. Ale smutek po rozstaniu trudno jest pokonać w pojedynkę. Dobrze mieć obok siebie osobę, której można się zwierzyć. Opowiedzieć o swoich emocjach i wątpliwościach. Kiedy budujesz silne relacje z rodzicami i nie traktujesz ich jak swoich wrogów, możesz znaleźć w nich oparcie. Wysłuchają Twojej historii bez oceniania żadnej ze stron. Rodzice będą przy Tobie, wspierając Cię w emocjonalnie trudnych dla Ciebie momentach. To prawda, że nie potrzebujesz od nich dobrych rad i pouczeń. Może się jednak zdarzyć, że chcąc uchronić Cię przed kolejnymi rozczarowaniami, będą dawali Ci rozwiązania. Zamiast po prostu Cię posłuchać. Mów im jednak jak najwięcej, bo to pomoże Ci uwolnić się od dręczących Cię myśli. Jeśli w ogóle nie znajdujesz zrozumienia u rodziców, powierz swoje sekrety przyjaciółce, ukochanej cioci lub szkolnemu psychologowi. Wystrzegaj się zwierzeń w Internecie – czytaj więcej: Bezpieczeństwo w Internecie – jak nie dać się oszukać wirtualnym znajomościom?. Stres i emocje, które towarzyszą Ci po rozstaniu mogą utrudniać Ci rozpoznanie, kto stoi po Twojej stronie, a kto jedynie chce wykorzystać Twoją sytuację. Nie daj się zwieść nieznajomym poznanym w sieci, którzy będą chcieli Cię pocieszyć. Jak przetrwać rozstanie? Samemu, z rodziną czy z przyjaciółmi? Odczuwasz silne emocje i to one kierują teraz Twoim życiem. Zastanawiasz się, co dalej. Szukać kolejnej przyjaźni, dać sobie trochę czasu na pobycie samej czy zwrócić się do swoich najbliższych? Spędzanie czasu z rodziną na pewno odciągnie Twoje myśli od byłego chłopaka. Może bardziej zaangażujesz się w domowe obowiązki? Zaprosisz mamę na wspólne babskie wyjście? Pogadasz wieczorem z tatą, co słychać u niego w pracy, opowiesz mu o nowo przeczytanej książce? Z przyjaciółmi możesz porobić coś ciekawego, może babskie spotkanie lub wieczór dla urody. Kierując tematy na inne tory niż Twój były, zaczniesz powoli uwalniać się od tej relacji. I szybciej niż myślisz, staniesz na nogi. Choć czujesz, że to prawie niemożliwe. Jeśli uczucia są intensywne zacznij o nich pisać. Przelej swój cały ból i rozpacz na papier. Jest to forma oczyszczenia wnętrza i pracy z emocjami. Nowe hobby Czas z rodziną może okazać się świetnym lekarstwem na smutek po rozstaniu z chłopakiem. Być może pomocne okaże się też nowe hobby. Zapełniając swój grafik kreatywnymi zajęciami, zapomnisz o nudzie i samotności. Będziesz wspólnie z innymi tańczyła, ćwiczyła czy malowała obrazy. Może odkryjesz w sobie skrywany talent? Chcesz poprawić sobie nastrój po rozstaniu? Spróbuj zajęć sportowych. Kiedy się poruszasz, Twoje mięśnie się kurczą, uwalniając endorfiny, czyli hormony szczęścia. Już kilka minut tańca, aerobiku czy pływania dziennie wystarczy, żebyś poczuła przypływ radości. Pomoc innym Nic tak nie poprawia humoru, jak pomoc innym. Może zaczniesz pracować w stowarzyszeniu lub fundacji? Lub zaangażujesz się w jakąś akcję charytatywną? A może po prostu zrobisz starszej sąsiadce zakupy, wyrzucisz jej śmieci lub znajdziesz czas, żeby z nią porozmawiać? Takie małe gesty sprawią, że inni wokół Ciebie będą czuć się szczęśliwsi. A patrząc na nich, Ty też nabierzesz przekonania, że życie wcale nie musi być smutne. Nawet po rozstaniu z chłopakiem. Relacje z rodziną Może trudno dogadywać Ci się z rodzicami i swoim rodzeństwem. Jednak to oni są Tobie najbliżsi. I nieważne co się dzieje, zawsze stoją po Twojej stronie. Nie powiesz starszemu bratu o zerwaniu z chłopakiem, ale możesz przecież pogadać z nim o głupotach. Nie trzeba się od razu zwierzać, żeby nawiązać dobrą relację. Już samo przebywanie wśród bliskich da Ci poczucie bezpieczeństwa. A tego teraz właśnie potrzebujesz, żeby wyregulować swoje silne emocje. Jak przetrwać rozstanie? A może medytacja Dzięki medytacji możesz wzbogacić swoje życie, poznać samą siebie i uwolnić się od dręczących Cię myśli. Całkowite odcięcie się od świata i wyciszenie pozwoli Ci wejść w stan głębokiej relaksacji, której do tej pory może nie doświadczałaś. Choć medytacja kojarzy się z siedzeniem bez ruchu i myśleniem „o niczym”, może przybierać różne formy. Kiedy Twoje ciało i umysł ze sobą współgrają, wtedy mówi się o medytacji. Możesz biegać lub pływać, tańczyć lub malować i też wyciszać w ten sposób swoje ciało i umysł. Skupić się na jednym zadaniu i robić je najlepiej jak potrafisz. Do kogo jeszcze się zwrócić? Rodzina i przyjaciele Cię zawodzą? Nie masz komu się zwierzyć? Skorzystaj z linii zaufania przeznaczonej dla dzieci i młodzieży. Po drugiej stronie słuchawki siedzą osoby gotowe Ci pomóc. Wysłuchać Twojego problemu. Nie obawiaj się, że ktoś będzie Cię oceniał. Masz prawo do odczuwania każdej emocji, a żadna z nich nie jest zła. Skontaktuj się z Telefonem Zaufania dla Dzieci i Młodzieży, dzwoniąc pod bezpłatny numer 116 111. Rozstania to temat trudny i dla dorosłych. Daj sobie czas, nie obwiniając się, że czujesz za dużo i za mocno. Jeśli przygnębienie trwa dłużej, po pół roku czujesz się tak samo jak po rozstaniu albo pojawiają się myśli samobójcze koniecznie powiedz o tym rodzicom i udajcie się na wizytę do psychiatry i psychoterapeuty. Każdy odczuwa ból po rozstaniu. Nie zawsze tak samo, bo związki i przyczyny rozstania są różne. Jeżeli jednak nie możesz uporać się ze swoim bólem, to warto zapoznać się z technikami proponowanymi przez psychologów. Oto 5 sprawdzonych metod radzenia sobie z szukasz więcej porad i informacji, sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły z praktycznymi poradami. Zrozumieć etapy rozstania Kiedy nadchodzi ból po rozstaniu Czasami po rozstaniu z chłopakiem czy z dziewczyną zalewają nas emocje, z którymi nie potrafimy się uporać. Jak żyć po rozstaniu, które nastąpiło tak nagle? Przede wszystkim trzeba spojrzeć na nie z zewnątrz i spróbować zrozumieć. Rozstania są bardzo różne. Co innego oznacza zerwanie ze szkolną sympatią, co innego zerwanie z narzeczonym na kilka miesięcy przed ślubem. Dużo zależy też od rodzaju związku i przyczyn rozstania. Jednak w wielu przypadkach pojawiają się podobne fazy emocjonalne. Niezależnie od tego jaki był związek stanowiliśmy pewną całość. Szczególnie jeżeli mówimy o parze, która mieszkała dłuższy czas pod jednym dachem. Cały rytm życia takich osób był dostosowany do wzajemnych potrzeb i przyzwyczajeń. Partnerzy długotrwałych związków często też definiują siebie częściowo w odniesieniu do drugiej osoby. Nawet rozmawiając ze znajomymi mówimy – kupiliśmy, postanowiliśmy, pojechaliśmy. I oto nagle nie ma „my”. Rytm zostaje zaburzony. Fazy emocjonalne po rozstaniu Po pierwsze musimy popatrzeć na rozstanie jak na rodzaj stresu czy nawet traumy. Psychologia wymienia kilka faz ludzkiej reakcji na różne traumatyczne wydarzenia. Ich znajomość może pomóc nam nie tylko radzić sobie po rozstaniu z chłopakiem czy dziewczyną. Będziemy wiedzieli co robić w różnych sytuacjach np. po utracie bliskiej osoby, diagnozie ciężkiej choroby czy utracie pracy. Oto etapy rozstania: Pierwsza faza (rozpacz) Szok i odrętwienie psychiczne – partner lub partnerka nas rzuciła? A może to była nasza decyzja? Tak czy inaczej jesteśmy w szoku. Świat odwraca się do góry nogami i nie wiemy za bardzo co z tym zrobić. Wyparcie – może to jeszcze nie koniec? Jeżeli był to długotrwały i poważny związek, to trudno uwierzyć, że już nic nie będzie takie samo. Dlatego możemy sobie wmawiać, że druga osoba wróci. Gniew i ukrywanie uczuć Próba zmiany – pierwsza z faz rozstania jest nie do zniesienia, dlatego chcemy ją w końcu zmienić. Druga faza (zrozumienie) Wznoszenie i opadanie – jeszcze jakiś czas przerabiamy to co się stało. To jak powoli uspokajające się morskie fale po burzy. Zrozumienie – teraz możemy sobie wreszcie powiedzieć: ok, już wiem co się dzieje i dlaczego do tego doszło. Polecane witaminy - atrakcyjne ceny! Trzecia faza (akceptacja) Akceptacja – Wiemy już co się stało i dlaczego. Następnym etapem jest więc akceptacja. Przebaczenie – Jeżeli nie mogło być inaczej, dochodzimy do momentu, w którym jesteśmy w stanie przebaczyć sobie i tej drugiej osobie. Plan działania – Pełna akceptacja tego co zostawiliśmy za nami oznacza, że możemy wreszcie podjąć decyzje dotyczące naszej przyszłości. Czwarta faza (uzdrowienie) W ostatniej fazie przechodzimy do działania. Zaczynamy nowy związek lub zaczynamy korzystać z wolności. Nawet jeżeli jesteś daleko od tego ostatniego etapu to pamiętaj, że on kiedyś nastąpi. Niech ta myśl będzie twoim światełkiem w tunelu. Chcesz lepiej zrozumieć związek i rozstanie? Warto sięgnąć do książek psychologów takich jak np. Gary W. Lewandowski czy Dwight Webb. Zawsze warto też spotkać się z psychologiem w twojej miejscowości jeżeli masz taką możliwość. Wiedząc już coś niecoś o etapach rozstania przejdźmy do najważniejszej kwestii: jak poradzić sobie z rozstaniem? Jak poradzić sobie z rozstaniem – pięć metod Znajomość etapów rozstania pomaga, ale sama w sobie nie wystarczy. Przedstawiamy pięć metod, które pomogą ci uporać się z bólem po rozstaniu. Najlepiej łączyć kilka metod i dopasować je do faz emocjonalnych. Metoda 1.: Wypisz swoje emocje na papierze. Najlepiej zrób to w formie listu do byłego czy byłej. Kiedy rozstajemy się po kilku latach związku, to zbiera się w nas wiele negatywnych emocji. To przede wszystkim jest żal do partnera. Może już miałaś brać ślub z narzeczonym, a on okazał się tego nie wart? Może dziewczyna powiedziała ci niespodziewanie, że nie chce cię znać? Ktoś zostawia nas z negatywnymi emocjami i odchodzi. Pierwszy odruch jest taki, żeby zalać go tymi emocjami, żądać od niego wyjaśnienia. Zarzucanie kogoś emocjami nigdy nie jest dobre. Zamiast tego wypisz to wszystko na papierze. Dlaczego nie na komputerze? Po pierwsze jest zbyt blisko maila, a nie chcesz tego nikomu wysyłać. Po drugie masz kontakt fizyczny z papierem i długopisem. Może będziesz chciał/chciała go podrzeć, zgnieść, spalić. W ten sposób o wiele lepiej odprowadzisz emocje. Metoda 2.: Szukaj pociechy wśród przyjaciół i rodziny. Jeżeli masz kogoś kto chętnie posłucha twoich zwierzeń, zabierze cię na spacer albo wpadnie na wspólne oglądanie filmu, to skorzystaj. Bliskość kochających i rozumiejących osób jest teraz szczególnie ważna. Jak poradzić sobie po rozstaniu krok po kroku, czyli spoosby na poradzenie sobie z rozstaniem z ukochaną osobą Metoda 3.: Analiza związku z pomocą drugiej osoby. Dobrze, żeby to był terapeuta. Warto też pogadać na ten temat z przyjaciółmi, którzy znali was oboje. Wysłuchanie spojrzenia z zewnątrz pomoże przejść do etapu zrozumienia i akceptacji. Metoda 4.: Korzystanie z wolności. Emocji nie można spychać i udawać, że ich nie ma, ale nie powinniśmy też poświęcać całego czasu na ich analizę. W przeciwnym razie nas strawią i pozbawią energii. Jak żyć po rozstaniu? Dobrym sposobem, żeby uporać się z bólem po rozstaniu z narzeczonym czy z dziewczyną jest wykorzystanie wolnego czasu. Może do tej pory musiałaś /musiałeś się dostosować ze swoimi czynnościami do drugiej osoby? Teraz jest czas na zrobienie tego wszystkiego czego ta osoba nie akceptowała lub nie rozumiała. Idź na miasto, a może spędź noc pod namiotem, ustaw dioramę na stole w jadalni albo zacznij kurs gry na wiolonczeli. Metoda 5.: Pomagaj innym. Ból i żal po rozstaniu, zwłaszcza po wielu latach związku, sprawiają, że koncentrujemy się na sobie. A może to nie ty jesteś najbardziej nieszczęśliwą istotą na ziemi? Może mama potrzebuje pomocy w uprzątnięciu działki? Może pomożesz przyjacielowi w przeprowadzce? Możesz się też zaangażować w jakąś inicjatywę społeczną np. wolontariat w schronisku dla zwierząt, robienie zakupów samotnym emerytom lub ochrona zieleni w mieście. Robiąc coś dobrego dla innych nie tylko wypełniamy pustkę po stracie, ale podnosimy nasze poczucie wartości i... robimy coś dobrego. To zawsze wartość sama w sobie. Jeśli szukasz więcej porad, sprawdź także ten artykuł ze wskazówkami, jak napisać pozew rozwodowy. Czego nie robić, kiedy czujemy ból po rozstaniu? Po latach życia z chłopakiem lub z dziewczyną możemy czuć się uzależnieni. Przyzwyczajamy się do rutyny, do emocji, uczuć, wrażeń, których dostarczał nam związek. Niestety wiele osób nie wie jak poradzić sobie z rozstaniem i zaczyna szukać pociechy w nałogach. Najczęściej jest to popadanie w alkoholizm. Niektórzy też zaczynają palić papierosy lub palą dużo więcej niż wcześniej. Nie zawsze da się uniknąć „pocieszaczy” w postaci używek. Ważne jest to, żeby nie popaść w nałóg. Jeżeli nie wiesz jak żyć po rozstaniu i bardzo potrzebujesz czegoś co podniesie ci nastrój, to szukaj zróżnicowanych rozrywek. Raz przejedź się rowerem po lesie, innym razem pójdź z przyjaciółmi na kawę (może być na piwo, byle nie za dużo). Jeszcze kiedy indziej obejrzyj dobry film. Nie staraj się na siłę wejść w nowy związek. Nawet jeśli powodem rozstania był romans z kimś innym, to dajcie sobie trochę czasu. Rozejrzyj się po świecie, spróbuj najpierw określić co możesz i czego chcesz w życiu. Dopiero po przeanalizowaniu i uleczeniu po rozstaniu rozpoczynaj nową relację. Staraj się też nie izolować od społeczeństwa. Owszem, może potrzebujesz teraz trochę czasu dla siebie, ale potrzebujesz też innych, którzy pomogą ci spojrzeć na sytuację z innej perspektywy. Jak żyć po rozstaniu Jak teraz będzie wyglądało życie? Wiele osób w pierwszych fazach po rozstaniu nie może sobie wyobrazić własnej przyszłości. Jeżeli całe życie obracało się wokół związku lub było uzależnione od drugiej osoby, to zmiana może być szczególnie dotkliwa. Zwłaszcza, jeżeli rozstanie oznacza też wyprowadzkę do gorszego mieszkania, więcej obowiązków w domu itp. Najtrudniejsze jest pytanie jak poradzić sobie z rozstaniem w takiej sytuacji. To nie tylko utrata osoby, ale wywrócenie do góry nogami całego życia. Dlatego tak ważna jest rodzina i przyjaciele. Po rozstaniu staraj się zawsze korzystać z pomocy tych, którzy chcą jej udzielić. Czasami okazuje się, że możesz sobie pozwolić na lepszą pracę, możesz więcej czasu spędzać z bliskimi. Może odkryjesz w sobie zupełnie nowe talenty? Pomyśl o tym jak o okazji do urodzenia się na nowo. Czy ten artykuł był dla Ciebie pomocny? Dla 95,6% czytelników artykuł okazał się być pomocny Myśle, ze rozstaliśmy się tym razem na dobre. Już od jakiegoś czasu myślałam o tym by zakończyć związek, ale nadal bardzo kocham mojego byłego i to nie była łatwa decyzja. Od jakiegoś czasu ciagle się kłóciliśmy, w łóżku również nam się nie układało, miałam wrażenie ze chodzę z nim do łóżka na sile, nie mogliśmy po prostu obejrzeć wspólnie filmu bez ciągłego macania mnie, być może to przez fakt, że widywaliśmy się tylko w weekendy ale niesamowicie mnie to denerwowało. Rozstaliśmy się już kilka razy, raz na 3 miesiące ale z mojej inicjatywy ponownie do siebie wróciliśmy. Tym razem ja postanowiłam zakończyć związek bo miałam już dosyć słuchania bym się uśmiechnęła, żebym nie była smutna - ciężko jest nie być smutna kiedy, dzieje się coś złego. Jemu ciężko było zrozumieć i pocieszyć bez umoralniania lub powtarzania tego samego. Ostatnio bardzo tez ma mnie krzyczał, wykorzystywał to ze jestem w nim ślepo zakochana i próbował wejść mi na psychikę, wolał kolegów ode mnie, nie można z nim było porozmawiac o czymś co go kompletnie nie interesowało. Nie mieliśmy o czym gadać. Kiedy się z nim widywałam to myślałam tylko o tym kiedy wrócę do domu. Po kolejnej kłótni po prostu powiedziałam dość. Tym bardziej, ze myślałam żeby zostawić go już niedługo. A teraz co? To samo co zawsze, żałuje i już fo niego pisze ze go kocham i chce dla Noego i dla nas dobrze, ale on jest twardszy niż ja, wiedział ze pęknę bardzo szybko i mówi ze on już nie chce. Jestem taka żałosna i głupia, tak bardzo nie chce być sama ze w obliczu tych wszystkich przykrości które sprawiałyśmy sobie nawzajem ja i tak chciałabym z nim być i najchętniej bym teraz fo Noego pojechała, ale nie mam po co. Moje życie jest żałosne, żałosne.

jak poradzić sobie po rozstaniu forum