jak przeprowadzić się do nowej zelandii

Sprawdź, czy musisz złożyć podanie: Jeśli wybierasz się na wakacje do Nowej Zelandii, będziesz potrzebować NZeTA lub wizy turystycznej, chyba że jesteś obywatelem Australii. Znajdź koszty i czasy przetwarzania: Koszt Twojej wizy zależy od metody, którą wybierzesz do aplikowania. Wyspa Północna charakteryzuje się klimatem subtropikalnym morskim, natomiast Wyspa Południowa klimatem umiarkowanym morskim. Lato trwa tutaj od grudnia do lutego a zima od czerwca do sierpnia. Nowa Zelandia - historia. Pierwszymi mieszkańcami Nowej Zelandii byli Maorysi, którzy 1000 lat temu przybyli na Wyspę Północną z innych wysp Złóż wniosek o eTA w Nowej Zelandii na 72 godziny przed lotem. Jesteśmy podekscytowani możliwością wprowadzenia Express New Zealand eTA, przełomowej usługi, która rewolucjonizuje proces uzyskiwania dokumentów podróżnych do Nowej Zelandii. Dzięki tej innowacyjnej usłudze wnioskodawcy mogą teraz otrzymać zatwierdzoną Jak mogę ubiegać się o wizę do Nowej Zelandii z Polski? Wiza nowozelandzka dla obywateli polskich obejmuje formularz zgłoszeniowy on-line które można ukończyć w mniej niż pięć (5) minut. Kandydaci muszą podać dane osobowe, dane kontaktowe, takie jak adres e-mail i adres, a także informacje na stronie paszportu. Wpływ filmów na turystykę w Nowej Zelandii był ogromny i pozostał jej motorem przez 20 lat. Międzynarodowe badanie odwiedzających z 2019 r. przeprowadzone przez nowozelandzkie Ministerstwa Biznesu, Innowacji i Zatrudnienia wykazało, że 18% odwiedzających wskazało filmy jako pierwszy impuls do planowania wizyty w Nowej Zelandii nonton film action sub indo full movie. Articles admin ile kosztuje Przeprowadzka do Nowej Zelandii z Wielkiej Brytanii? fracht lotniczy wizy do Nowej Zelandii z Wielkiej Brytanii Przeprowadzka do Nowej Zelandii z Wielkiej Brytanii: Lista kontrolna Zanim Się Przeprowadzasz: ważne dokumenty ✔️ znalezienie firmy przeprowadzkowej do Nowej Zelandii ✔️ Pakiet ✔️po przyjeździe:Zarejestruj się ✔️konto bankowe ✔️ Opieka zdrowotna ✔3prawo jazdy ✔3 pracujesz w Nowej Zelandii? znalezienie domu w Nowej Zelandii koszt życia w Nowej Zelandii gotowy na przeprowadzkę do Nowej Zelandii? ile kosztuje Przeprowadzka do Nowej Zelandii z Wielkiej Brytanii? zanim przejdziemy do bardziej zabawnych rzeczy, ważne jest, abyś wiedział, ile kosztuje przeprowadzka do Nowej Zelandii z Wielkiej Brytanii. Z odległością ponad 11 000 mil nie powinno być szokiem, że koszty przeprowadzki do Nowej Zelandii mogą się sumować, delikatnie mówiąc! Jesteśmy jednak po to, aby przygotować cię, abyś wiedział, czego się spodziewać, zwłaszcza jeśli chodzi o koszty wysyłki kontenerów. przy ustalaniu, ile kosztuje przeprowadzka do Nowej Zelandii z Wielkiej Brytanii, istnieje kilka kluczowych czynników. Najważniejsze zmienne to dokładna odległość i objętość Twojego Ruchu. Chociaż są to główne zmienne, które wpływają na koszty przeprowadzki do Nowej Zelandii, istnieje wiele innych czynników, które wpływają na koszty przeprowadzki za granicę. jednak wiemy, że prawdopodobnie masz ochotę na twarde i szybkie liczby, więc zebraliśmy tę tabelę, aby dać ci początkowy pomysł. Zawiera szacunki kosztów przeprowadzki z Londynu do Wellington drogą morską dla nieruchomości o różnej wielkości. wielkość gospodarstwa domowego czas koszt 1 Apartament z sypialnią 9-12 tygodni £2,900 – £4,000 2 sypialnia dom 6-9 tygodni £3,900 – £5,300 3 sypialnia dom 6-9 tygodni £7,000 – £9,400 4 sypialnia dom 6-9 tygodni £7,400 – £10,000 5 sypialnia dom 6-9 tygodni £10,600 – £14,200 Zastrzeżenie: powyższe stawki są tylko szacunkami. Koszty będą się różnić w zależności od dokładnego punktu wyjścia i stawek usług firmy. fracht lotniczy jeśli przenosisz się do Nowej Zelandii z Wielkiej Brytanii z niewielką ilością i przywiązanym na czas, możesz również zdecydować się na transport lotniczy. Ponieważ zwykle dotarcie kontenera zajmuje tylko 8-10 dni, w porównaniu do 6-12 tygodni drogą morską, jest to dobra opcja dla szybkiego ruchu. Jednak zawsze jest haczyk. Przygotuj się zapłacić ponad £7,500 za wysyłkę mieszkania z jedną sypialnią za pośrednictwem transportu lotniczego. znowu są to tylko szacunki i niekoniecznie dokładna cena, którą będziesz cytowany. Dlatego zalecamy, aby poprosić o bezpłatne przeprowadzki, ponieważ jest to najlepszy sposób na uzyskanie dokładnych danych i porównanie firm przeprowadzkowych do Nowej Zelandii. mamy nadzieję, że to nie zostawiło cię z głową w rękach. Podwieźć Cię? Czy wiesz, że nowa Zelandia ma jedne z najlepszych na świecie ośrodków narciarskich i snowboardowych? Nie twoja sprawa? Może Blue Lake, które ma najczystszą wodę na świecie, jest bardziej na Twojej ulicy! Przeprowadzka do Nowej Zelandii? wizy do Nowej Zelandii z Wielkiej Brytanii teraz wiesz trochę więcej o tym, ile to kosztuje, aby przejść do Nowej Zelandii Z WIELKIEJ BRYTANII, następny na liście rzeczy do zrobienia jest organizowanie wizy. Jeśli przeprowadzasz się do domu w Nowej Zelandii lub do Australii, możesz pominąć tę sekcję. jednak każdy, kto planuje przenieść się do Nowej Zelandii na stałe lub chce zostać tam zatrudniony, będzie potrzebował wizy. wybór i ubieganie się o wizę wiąże się z wieloma zawiłościami. Na szczęście rząd Nowej Zelandii ma świetną stronę, która wyraźnie wyjaśnia wszystkie niezbędne informacje na temat wiz i składania wniosków. aby uzyskać celowość, przygotowaliśmy listę najczęstszych typów wiz podczas imigracji do Nowej Zelandii, aby uzyskać kulkę: Wiza pracownicza – dotyczy cię, jeśli przeprowadzasz się do Nowej Zelandii w celu zatrudnienia. Wymaga sponsorowania z miejsca pracy. Wiza wakacyjna-przeznaczona dla młodych ludzi, którzy zamierzają podróżować i pracować na okres jednego lub dwóch lat. Essential Skills Work Visa – jeśli uważa się, że jesteś w stanie znacząco przyczynić się do gospodarki Nowej Zelandii, lub posiadasz umiejętności na liście Essential Skills in Demand, możesz kwalifikować się do tej wizy. Przeprowadzka do Nowej Zelandii z Wielkiej Brytanii: Lista kontrolna ciężka praca jeszcze się nie rozpoczęła! Jednak nie trać nadziei, jesteśmy tu, aby pomóc. Kiedy już przebrniesz przez naszą listę kontrolną przeprowadzki do Nowej Zelandii, te marzenia o życiu w Krainie długiej białej chmury będą o krok bliżej rzeczywistości. Zanim Się Przeprowadzasz: ważne dokumenty ✔️ teraz wiesz trochę więcej, czego Wiza może być potrzebna podczas przeprowadzki do Nowej Zelandii Z WIELKIEJ BRYTANII, rozważ tę listę ważnych dokumentów: paszport Wiza pracownicza akt urodzenia akt małżeństwa kwalifikacje akademickie dokumentacja medyczna(w tym dokumentacja dentystyczna i świadectwa szczepień) referencje od poprzednich właścicieli referencje kredytowe. niektóre z nich są potrzebne do procesu ubiegania się o wizę, ale także do zadań takich jak znalezienie domu lub otwarcie banku. Gdy wszystko jest zorganizowane, rozważ ich powielenie i trzymanie w bezpiecznym i dostępnym dla nich miejscu. znalezienie firmy przeprowadzkowej do Nowej Zelandii ✔️ bądźmy szczerzy: przeprowadzka do Nowej Zelandii jest prawie za rogiem. Dlatego ważne jest, aby wybrać odpowiednią międzynarodową firmę przeprowadzkową. Jeśli nie jesteś pewien, w jaki sposób najlepiej to zrobić, zacznij od naszej listy ośmiu najlepszych międzynarodowych usług przeprowadzkowych. Lub po prostu przejdź do pościgu i poproś o bezpłatne cytaty ruchome, aby rozpocząć zakupy porównawcze już teraz! Pakiet ✔️ złotą zasadą pakowania jest to, że nigdy nie możesz zacząć zbyt wcześnie! Zalecamy rozpoczęcie co najmniej na miesiąc przed przeprowadzką, oczywiście, jeśli odrzucisz wcześniej, jest to jeszcze lepsze. Obejmij swoją wewnętrzną Marie Kondo i Zachowaj tylko to, czego naprawdę potrzebujesz lub iskry radości! Jeśli czujesz się przytłoczony, zapoznaj się z naszymi fachowymi poradami dotyczącymi pakowania. biorąc pod uwagę, że wskaźnik posiadania samochodu w Nowej Zelandii jest jednym z najwyższych na świecie ( milionów samochodów dla 4 milionów osób, w tym dzieci!) nie jest zaskakujące, jeśli ty też chcesz importować swój samochód podczas przeprowadzki do Nowej Zelandii Z WIELKIEJ BRYTANII. jeśli tak, masz szczęście! W przeciwieństwie do niektórych krajów, importowanie samochodu do Nowej Zelandii jest w rzeczywistości możliwe, pod warunkiem, że masz środki finansowe, aby to zrobić. Transport samochodu kosztuje około £1,500 – £2,000, z dodatkowym £400 do odprawy celnej. Alternatywnie, dlaczego nie sprzedać samochodu w Wielkiej Brytanii i sprawdzić kwitnący rynek samochodów używanych w Nowej Zelandii? Przeprowadzka do Nowej Zelandii ze zwierzętami ✔️ jeśli przeprowadzasz się do Nowej Zelandii z psem lub kotem, możesz mieć zwierzaka w tej samej podróży co Ty lub znaleźć linię lotniczą, która specjalizuje się w przenoszeniu zwierząt. Jednak twoje zwierzę musi spełnić pewne wymagania. Dlatego pamiętaj, aby wziąć pod uwagę następującą listę kosztów i wymagań, zanim twoje zwierzę wejdzie na pokład samolotu: upewnij się, że wszystkie szczepienia Twojego zwierzaka są aktualne. Obejmuje to szczepienie przeciwko wściekliźnie 6-12 miesięcy przed przeprowadzką. To może kosztować około £400. pozwolenie na import kosztuje NZ$ (około £125). Transport. Jak wspomniano powyżej, transport lotniczy jest najbardziej efektywnym i najbardziej powszechnym sposobem. Zalecamy budżet w wysokości około £2,000 (jednak zależy to od wielkości i wagi zwierzęcia). wszystkie zwierzęta przywożone z Wielkiej Brytanii muszą być poddane kwarantannie przez co najmniej 10 dni. Jest to prawdopodobnie koszt między NZ$1,400 i NZ $ 2,000 (£800 – £1,200), w tym opłaty za transport i inspekcję rządową. masz egzotycznego zwierzaka, a nawet chomika lub królika? Najpierw zła wiadomość zostanie usunięta-niestety, poza kotami i psami, zabrania się importowania zwierzaka do Nowej Zelandii. Dlatego dobrym pomysłem może być rehome twoich zwierząt z nową kochającą rodziną, rozumiemy, że trudno jest pozwolić członkowi rodziny odejść. aby uzyskać więcej informacji na ten temat, odwiedź politykę importu zwierząt domowych rządu Nowej Zelandii. Nie ma, tak absolutnie nie, węże w Nowej Zelandii! Tak więc naprawdę będziesz mieć kłopoty, jeśli węże domowe są twoją sprawą … podatki ✔️ jeśli nie chcesz, aby twoje nowe życie było opodatkowane w Wielkiej Brytanii, musisz poinformować HMRC, gdy przeprowadzasz się za granicę. po przyjeździe: Zarejestruj się ✔️ pierwszym kluczowym krokiem, który należy wykonać podczas przeprowadzki do Nowej Zelandii, jest rejestracja i otrzymanie numeru IRD, który jest niezbędny do pracy. Jest również używany do obliczania podatku, więc naprawdę nie można pracować z jednym. Przeczytaj więcej na ten temat tutaj! konto bankowe ✔️ otwarcie lokalnego konta bankowego jest niezbędne do rozliczenia się w Nowej Zelandii. Będziesz miał trudności z korzystaniem z banku w Wielkiej Brytanii, a opłaty za konwersję będą zauważalnym drenażem Twoich środków. Rozważ otwarcie lokalnego konta bankowego w niektórych z następujących banków, jeśli nie masz wiedzy na ten temat: ANZ Bank ASB Bank Bank of New Zealand KiwiBank Opieka zdrowotna ✔3 masz ochotę na przeprowadzkę do Nowej Zelandii? Jeśli tak, z przyjemnością dowiesz się, że Opieka zdrowotna w kraju Antypodów jest często Bezpłatna lub mocno dotowana. Na mocy obopólnej umowy wszyscy Brytyjczycy, nawet ci, którzy mają tymczasowe wizy, mają dostęp do bezpłatnej pilnej opieki medycznej. mając to na uwadze, 35% Nowozelandczyków decyduje się na prywatne ubezpieczenie zdrowotne, aby pokryć nie pilne leczenie, więc może to być coś, co chcesz również rozważyć. The Telegraph stanowi przydatny przegląd systemu opieki zdrowotnej w Nowej Zelandii. prawo jazdy ✔3 czy zamierzasz przenieść się z Wielkiej Brytanii do Nowej Zelandii na mniej niż rok? Więc hurra! Możesz korzystać z prawa jazdy w Wielkiej Brytanii, bez problemów. Jeśli jednak zamierzasz zostać dłużej niż rok, będziesz musiał przejść na licencję lokalną. zaznaczenie wszystkiego na tej liście kontrolnej zapewni, że jesteś na dobrej drodze do płynnej przeprowadzki do Nowej Zelandii Z WIELKIEJ BRYTANII. Jeśli jednak jesteś miłośnikiem list kontrolnych i chcesz jeszcze więcej wykreślić, sprawdź naszą listę kontrolną przeprowadzki za granicę. Wkrótce staniesz się prawdziwym Boffin ruchu! pracujesz w Nowej Zelandii? masz szczęście, że masz już pracę, czy jej nie potrzebujesz? Następnie pomiń tę sekcję. Wyobrażamy sobie jednak, że dla większości z was znalezienie pracy nie jest czymś, co można przeczesać. kultura pracy w Nowej Zelandii jest ogólnie uważana za przyjemną i przyjazną. Chociaż oczekuje się ciężkiej pracy, jest to zrównoważone z naciskiem na spędzanie czasu z przyjaciółmi i rodziną poza pracą. Wygląda na to, że przeprowadzka do Nowej Zelandii nie może przyjść wystarczająco szybko! z drugiej strony znalezienie zatrudnienia w Nowej Zelandii nie zawsze przychodzi łatwo, więc zastanów się i sprawdź następujące portale online, aby zacząć: rzeczywiście Glassdoor poszukaj Praca w Nowej Zelandii ponadto rząd Nowej Zelandii ma świetne porady dotyczące znalezienia pracy. Jest to świetny zasób na dostosowanie się do lokalnego rynku pracy z poradami na temat przygotowania CV i technik rozmowy kwalifikacyjnej. Jest to konieczne, gdy szukasz pracy, gdy planujesz przeprowadzkę do Nowej Zelandii. oczywiście twoja zdolność do znalezienia pracy zależy od dokładnych warunków Twojej wizy, więc upewnij się, że to sprawdzisz. Chociaż to wszystko może wydawać się nieco przytłaczające, wierzymy, że Twoja przeprowadzka do Nowej Zelandii z Wielkiej Brytanii będzie niesamowita! Nowa Zelandia zdobyła więcej złotych medali olimpijskich na stolicę niż jakikolwiek inny kraj! Więc odśwież swoje sportowe wysiłki, zanim przyjedziesz 😉 znalezienie domu w Nowej Zelandii wejście na nowy rynek mieszkaniowy może sprawić, że Twoja głowa zacznie się kręcić, a jeszcze trudniej jest rozpocząć poszukiwania za granicą. Oczywiście, jeśli przeprowadzasz się z powrotem do Nowej Zelandii lub mieszkasz tam z rodziną i przyjaciółmi, masz przewagę, ponieważ mogą Ci pomóc w poszukiwaniu miejsca do zamieszkania. jeśli jest to twój pierwszy raz, drogim napiwkiem jest wyjazd na wakacje do Nowej Zelandii. Jako mieszkaniec Wielkiej Brytanii, masz bezwizowy wjazd na 6 miesięcy, które mogą być przydatne do odwiedzenia i odkrywania mieszkania. W przeciwnym razie wynajem tymczasowego zakwaterowania jest najlepszym sposobem na rozpoczęcie. Zalecamy również przeprowadzenie badań na rynku. Sporo przydatnych informacji można znaleźć na tej nowozelandzkiej stronie rządowej. aby dać ci wyobrażenie o tym, czego możesz oczekiwać od zakwaterowania, oto tabela porównująca Londyn do stolicy Wellington i najbardziej zaludnionego miasta, Auckland. Londyn Wellington Auckland 1 sypialnia £1,700 £1,050 £1,000 3 sypialnia £3,200 £1,700 £1,700 centrum miasta Cena/m2 £11,250 £3,650 £6,250 poza centrum Cena/m2 £5,600 £2,500 £4,550 koszt życia w Nowej Zelandii dużo podobnie jak obliczanie, ile pieniędzy potrzebujesz, aby przenieść się do Nowej Zelandii Z WIELKIEJ BRYTANII, nie ma ogólnych danych dotyczących kosztów utrzymania. Średnio życie w Nowej Zelandii kosztuje około 8,4% więcej niż w Wielkiej Brytanii. Będzie to jednak w dużej mierze zależeć od tego, gdzie dokładnie zdecydujesz się przenieść i Twojego osobistego stylu życia. chcesz wiedzieć, ile będzie kosztować poranna kawa? A ile kosztuje Benzyna? Stworzyliśmy poniższą tabelę porównującą wspólne wskaźniki kosztów utrzymania w Wielkiej Brytanii i Nowej Zelandii. metryczny UK Nowa Zelandia wynajmę jednopokojowe mieszkanie w centrum miasta £758 £819 podstawowe Media Miesięczne dla mieszkania 85m2 £156 £91 1L mleka £ £ Cappuccino £ £ L piwa beczkowego £ £ 1L benzyny £ chcesz wyruszyć poza główne miasta, aby zaoszczędzić trochę pieniędzy na kosztach utrzymania? Dobry pomysł! Być może można nawet sprawdzić Taumatawhakatangihangakoauauauotamateaturipukakapikimaungahoronukupokaiwhenuakitanatahu-tak, to prawda, najdłuższa nazwa miejsca pojedynczego słowa jest w Nowej Zelandii! gotowy na przeprowadzkę do Nowej Zelandii? Uff! To było naprawdę hardcore, więc zanim przejdziemy dalej, chcemy pogratulować ci tego artykułu. Możesz być pewien, że choć możesz czuć się jak w górach do zorganizowania w tej chwili, kiedy szczęśliwie osiedlisz się w jednym z najpiękniejszych krajów świata, to wszystko będzie tego warte. Przeprowadzka do Aotearoa to prawdziwa przygoda, czy to Przeprowadzka po raz pierwszy, czy przeprowadzka z powrotem do Nowej Zelandii! Ale jeśli Twoje nerwy nadal sprawiają, że czujesz się niepewnie, kontynuuj przeglądanie strony Sirelo, aby znaleźć inne strony, które pomogą Ci poruszać się z uśmiechem 😊 w międzyczasie, powodzenia i szczęśliwej przeprowadzki! W trzeciej części relacji z naszej wyprawy do Nowej Zelandii, dowiecie się:o polityce migracyjnej krajuo Polonii w Nowej Zelandiio tym jak wyglądają miastao gospodarcePolityka migracyjnaPodobnie jak w Australii Nowa Zelandia prowadzi obecnie bardzo konsekwentną politykę migracyjną. Aby stać się obywatelem najlepiej być na liście wysoce pożądanych zawodów. W innym przypadku na chętnych czeka długa i trudna droga pozyskiwania stałej wizy. Był moment w historii Nowej Zelandii, kiedy dość łatwo można było zostać obywatelem tego kraju. Wystarczyło przyjechać z odpowiednim kapitałem. Skorzystało z tej opcji wielu Azjatów, głównie z Chin. Mogłoby się wydawać, że bariera kapitału będzie wystarczająca do kontrolowanej migracji ludzi z kraju środka. Ale Chin nie można mierzyć normalną skalą. Zanim rząd wycofał się z tego programu do kraju przyjechało bardzo wielu „nowych”. W moim odczuciu łatwiej jest spotkać przedstawicieli tej fali imigracji niż rdzennych Maorysów. Ci, którzy przybyli szybko się asymilują, stając prawdziwymi obywatelami. Tworzy to pewien fenomen. Nowa Zelandia to kraj, w którym jest najbardziej zbalansowana i chciało by się rzec, najzdrowsza konstrukcja społeczna, ze wszystkich kilkudziesięciu krajów jakie kraj jest bogaty, zabezpiecza niezłe warunki socjalne, a emigranci, którzy tu przybyli z założenia byli zasobni (nawet jeśli na wymagana kwotę składała się cała chińska wioska). Obok siebie żyje tu obecnie w zgodzie i poszanowaniu swoich praw, wielokulturowa mieszanka przedstawicieli różnych wyznań i religii. To jedyny kraj gdzie nie widziałem biedy przedmieścia, tak charakterystycznego dla nawet wysoko rozwiniętych krajów. W żadnym miejscu, które odwiedziliśmy, nawet przez chwilę nie poczuliśmy się rzecz może być moim zdaniem znamienna w miarę upływu najbliższych dziesięcioleci. Społeczność maoryska, wcześniej perfidnie zepchnięta w kąt egzystencji, dopiero stosunkowo niedawno osiągnęła pełnię praw i pozostaje dość bierna. Tak się zresztą dzieje z większością rdzennych mieszkańców byłych koloni. Potomkowie białych, głównie brytyjskich osadników, w dużej mierze żyją poczuciem, że nie muszą się bardzo starać bo kraj jest ich i wystarczy zajmować się ojcowizną…Dynamitem rozwoju są natomiast pierwsze pokolenia azjatyckich emigrantów. W szkole to chińskie dzieci się uczą i bardzo ciężko pracują aby zapewnić sobie lepsza przyszłość i „zwrócić wiosce pożyczkę emigracyjną”. To ich widać w usługach, jak choćby centrum Auckland, które jest niczym Chinatown. To po nich widać przedsiębiorczość i pracę, oraz coraz bardziej jej efekty. Kto wie czy nie będą wypierać białych piętro po piętrze z budynków gospodarczego „city” aż w końcu Ci oddadzą im całkiem pole. Nie twierdzę, że to złe, ale z pewnością wpłynie na zmianę krajobrazu społecznego i kulturalnego Nowej Zelandii. Czy nazwa kraju nawiązująca do jednego z rejonów holenderskich po kilku dekadach zmieni się na np. Nowy Zhejiang? W Europie Putin udowodnił, że historia się nie skończyła. Co będzie w Oceanii, czas polonijnyMało kto wie, że pojawianie się dużej grupy naszych rodaków w NZ miało miejsce w czasie II wojny światowej. W 1943 po wielu perypetiach do kampusu Pahiatua dotarło ponad 800 osób, głównie dzieci osieroconych podczas przymusowej zsyłki polskich rodzin na Syberię. Po uformowaniu się Armii Andersa, czyli swoistej „amnestii” Stalina, dzieci te i ich opiekunowie trafili najpierw do Persji a następnie zostały przyjęte przez Nową Zelandię. Po wojnie większość z tych dzieci zostało na emigracji tworząc zalążki polonii w tym kraju. Zintegrowani wspólnymi przeżyciami, stworzyli zintegrowane środowisko, tworząc dom polski w Auckland. Potem Polacy pojawiali się tam w ramach łączenia rodzin, emigracji solidarnościowej i wreszcie w obecnym czasie wysoko wyspecjalizowanych pracowników, których gospodarka Nowej Zelandii bardzo ze swoją przedsiębiorczością i sprytem Polacy radzą sobie tutaj bardzo dobrze. Wiele dzieci jednak nie ma kontaktu z językiem polskim i wtapia się w miejscową ludność. Podczas naszego pobytu mieliśmy przyjemność poznać sporą grupę osób skupioną wokół domu polskiego w Auckland, gdzie niezwykle energiczna i entuzjastyczna grupa polonijna stara się pielęgnować polską kulturę i i architekturaNowa Zelandia ma bardzo krótka historię państwowości. Pierwsi kolonizatorzy składający się głównie z przestępców wywiezionych z terytoriów angielskich pojawili się tutaj dopiero pod koniec XVIII wieku. W 1856 powstał pierwszy rząd w ramach brytyjskiej koloni a dopiero w 1947 roku uzyskano niepodległość. Nie miały kiedy się więc wytworzyć duże, światłe, urzekające zabytkami ośrodki urbanistyczną można porównać do tej znanej z Norwegii. Jedno duże miasto Auckland, gdzie żyje niemal 1/3 populacji, kilka mniejszych jak stolica Wellington, Hamilton, Tauranga na Wyspie Północnej oraz Christchurch i Dunedin na Wyspie Południowej. Reszta to małe miasteczka. Rozwój tych miast zwykle wiązał się z funkcjonowaniem wydobycia złóż surowców w danym rejonie. Tak stało się choćby podczas gorączki złota, kiedy to masowo przybywali do Nowej Zelandii ludzie zwabieni złotym kruszcem. Razem z nimi wyrastała potrzebna pionierom infrastruktura. Zwłaszcza na Południowej Wyspie, między poszczególnymi osadami są olbrzymie przestrzenie gdzie wypasa się owce i bydło. Trzeba to brać pod uwagę jeżdżąc samochodem, ponieważ kiedy zapali Ci się rezerwa to szanse na stację benzynowa w pobliżu są miasteczka przypominają te z westernów z jednopiętrową zabudową, ciągnące się wzdłuż rozmieszczonych na planie kwadratu ulic. Tylko zamiast koni stoją przy chodniku samochody. Poza nielicznymi wyjątkami jak choćby piękny dworzec kolejowy w Dunedin (efekt złotego boomu), czy wiktoriańskie dzielnice willowe większych miast, trudno doszukiwać się czegoś oryginalnego w zabudowie. Jakże ubogo to wygląda w porównaniu do byle europejskiego miasteczka, w którym z każdego kamienia mówią wieki Nowozelandczyków żyje po prostu w domach jednorodzinnych. Każdy z ogródkiem, raczej rzadko przesadnie zadbanym. Mają osobne krany do ciepłej i zimnej wody, jedyne słuszne, identyczne gniazdka i przełączniki elektryczne we wszystkich budynkach. Nie stosują podwójnych czy potrójnych szyb w oknach i o zgrozo centralnego ogrzewania! Grzeją się elektrycznymi farelkami czy innymi przenośnymi grzejnikami oraz kocami elektrycznymi na których śpią. Zamieszkiwanie zwłaszcza Południowej Wyspy na stałe wymaga naprawdę dużego hartu ducha i ciała. Od pokoleń najlepiej radzą sobie tam potomkowie szkockich górali którzy w tak trudnym klimacie potrafią żyć i hodować setki tysięcy owiec na niezmierzonych pastwiskach. Co ciekawe, pastwiska te są ogrodzone co sprawia, że jadąc czasami dziesiątki kilometrów trudno o wolną przestrzeń. Na każdym takim polu co najmniej jedna z tysięcy owiec zawsze stoi samotnie blisko drogi przy bramie, jakby zasiedlające je poprzednie wcielenie, tęskniło za czymś więcej niż reszta czego żyje Nowa ZelandiaBez wątpienia jest to kraj niezwykle bogaty w surowce naturalne. Mieszkańcy dokładają do tego olbrzymią produkcję żywności, wełny i wina, której duża część jest eksportowana. To jeden z niewielu krajów na świecie w pełni samowystarczalny w zasoby potrzebne do funkcjonowania w nowoczesnej gospodarce, z ropą naftowa włącznie. Gałęzią, która coraz mocniej zasila budżet jest turystyka. A jak już wspomniałem, wyprawa tam do tanich nie należy. Żartobliwie nawet mieszkańcy kontestują, że Nowa Zelandia żyje z dwóch rodzajów baranów. Tych, które hodują i jedzą oraz tych, których strzygą z dudków niczym górale na Krupówkach ☺Marketing turystyczny należy do jednych z najwyżej rozwiniętych na świecie. O jego skuteczności świadczy choćby fakt, że infrastruktura turystyczna a zwłaszcza dostępna baza noclegowa w popularnych miejscach nie jest w stanie obsłużyć wszystkich chętnych turystów. I to tak naprawdę przyczyna popularności camperów i przydrożnych moteli. Po prostu nie ma innego wyjścia jeśli w sezonie turystycznym chce się podziwiać nowozelandzkie „must see”. Stąd się biorą też tak wysokie koszty noclegów. Po szoku cenowym w pierwszych dniach, chwytasz jak ciepłą bułeczkę dwupokojowy apartament za 200-250 euro za noc, bo wiesz już, że w promieniu 50 km takich miejsc jest raptem kilkanaście… A podróżując w 3 dorosłe osoby z małym dzieckiem wybór jest jeszcze dalsza wpisu o naszej wyprawie do Nowej Zelandii pod linkami:Część 1: Nowa Zelandia – co wiemy o kraju, do którego tak wielu chce wyemigrować? Część 2: Nowa Zelandia – cała prawda o przyrodzie i mieszkańcach Kraju Kiwi Część 4: Nowa Zelandia – 20 miejsc, które warto zobaczyć podróżując z małym dzieckiem „Jesteście nienormalni” – takie słowa słyszeliśmy niemal od każdego, kto pytał o nasz sposób podróżowania po Nowej Zelandii. Dlaczego? W ciągu 19 dni udało nam się zobaczyć i doświadczyć o wiele więcej niż większości osób w 2-3 miesiące. Zacznijmy jednak od początku. W 2013 roku, podczas naszego pobytu w Australii, postanowiliśmy wyskoczyć na 3 dni do Nowej Zelandii. Kiedy pierwszy raz ujrzeliśmy soczysto zielone wzgórza usiane malutkimi puchatymi owieczkami trafiła nas strzała amora. Zakochaliśmy się w tych widokach od pierwszego wejrzenia. Obiecaliśmy sobie, że pewnego dnia wrócimy na dłużej. Dwa lata później natknęliśmy się na promocyjne bilety do Nowej Zelandii. Nie zastanawiając się nawet przez chwilę, zarezerwowaliśmy dwa na kwiecień 2016 roku. Przygotowania zaczęliśmy od stworzenia listy miejsc, które chcieliśmy odwiedzić i rzeczy, jakich chcieliśmy doświadczyć. Biorąc pod uwagę nasz budżet i odległości między miejscami, udało nam się nieco zawęzić tę listę, jednak ciągle wydawała się ona niemożliwa do zrealizowania. Analizowaliśmy nasze plany wiele razy, aż w końcu doszliśmy do wniosku, że nie jesteśmy w stanie zrezygnować z nawet jednej wymarzonej rzeczy. Przecież nie będziemy wracać do Nowej Zelandii co roku. Nie było szans, żeby cokolwiek odpuścić. Musieliśmy zrobić wszystko, aby spełnić nasze marzenia. W tym celu, ustaliliśmy kilka prostych rzeczy: – wypożyczyliśmy auto, aby nie tracić czasu czekając na transport publiczny, – pierwszego dnia podróży udaliśmy się na ogromne zakupy, aby zaopatrzyć się w niezbędne podczas całej podróży produkty i zapakowaliśmy wszystko do bagażnika, – postanowiliśmy spać w namiocie, aby zaoszczędzić pieniądze, co ostatecznie stało się niemożliwe ze względu na niską temperaturę (około 2°C nad ranem). Tak czy inaczej, kilka nocy spędziliśmy w samochodzie, ponieważ hostele były zbyt oddalone od naszego zaplanowanego na kolejny dzień punktu startowego, – kupiliśmy nowozelandzką kartę SIM z 3GB mobilnego internetu, aby nie tracić czasu na szukanie hotspotów (które tak czy inaczej istnieją tylko w dużych miastach), – podzieliliśmy się na role. Kiedy jedno z nas prowadziło, pasażer był odpowiedzialny za naładowanie całej elektroniki (samochodowa ładowarka USB z kilkoma slotami jest niezbędna!) i zarezerwowanie wszystkiego, co potrzebne na kolejny dzień. Spędzaliśmy w aucie bardzo dużo czasu, więc musieliśmy go dobrze spożytkować. – najbardziej banalne, ale jakże ważne i trudne do zrealizowania – postanowiliśmy spać krócej i wstawać wcześniej, aby zyskać 2 dodatkowe godziny każdego dnia. Jak widzicie, dobry plan i logistyka to klucz do sukcesu. Oczywiście, nie jesteśmy w stanie wszystkiego kontrolować. Była jedna rzecz, której nie udało nam się zrealizować, ponieważ zepsuło nam się auto. Poza tym, wszystko udało się perfekcyjnie. Przejechaliśmy prawie 4500 kilometrów, zrobiliśmy wiele niesamowitych rzeczy i przezwyciężyliśmy nasze słabości. Bywaliśmy wycieńczeni, ale piękne widoki rekompensowały zmęczenie. Czy jesteśmy nienormalni? Chyba nie, jesteśmy za to ogromnie zdeterminowani, jeśli gra toczy się o nasze marzenia 🙂 Jak zawsze postaraliśmy się zebrać wszystkie praktyczne informacje i podzielić się z Wami dokładnym planem naszej podróży. Mamy nadzieję, że ten wpis pomoże Wam w planowaniu własnego wyjazdu 🙂 FILM Z PODRÓŻY KILOMETRY POKONANE RÓŻNYMI ŚRODKAMI TRANSPORTU PODCZAS CAŁEGO POBYTU W NOWEJ ZELANDII: DZIEŃ 1 – AUCKLANDWydatki:Napoje – 2 x NZD ( zł)2 x Burger + frytki z batata – 2 x 12 NZD ( zł)Piwo – 3 x 10 NZD ( zł)nowozelandzka karta SIM z 3GB internetu – 49 NZD (130 zł) Couchsurfing Naszym gospodarzem był 18-letni Matthew, mieszkający ze swoim kolegą w chatce w ogrodzie swojej babci w Auckland. Informacje praktyczne: Dostęp do internetu na terenie Nowej Zelandii nie jest tak powszechny jak w Europie, dlatego warto zaopatrzyć się w lokalną kartę SIM z pakietem danych. My wybraliśmy ofertę operatora Spark, w ramach której dostaliśmy 3 GB internetu, kilkaset darmowych minut i bezpłatny dostęp do Spotify. Dodatkowo, w większych miastach na każdym rogu znajdują się budki sieci Spark, w których można korzystać z darmowego Wi-Fi. Karta wystarczyła nam na cały wyjazd, a darmowe połączenia okazały się niezastąpione przy rezerwowaniu noclegów na ostatnią chwilę, czy podczas kontaktu z pomocą drogową. Kartę można kupić w salonie Spark tuż przy wyjściu z lotniska w Auckland (po lewej stronie).. DZIEŃ 2 – HOBBITON MOVIE SETWydatki:Wypożyczenie auta – 825 NZD (2186 zł)Zakupy spożywcze – 104 NZD (276 zł)Hobbiton Movie Set – 2 x 79 NZD (419 zł)Kartusze gazowe – 2 x 11 NZD (58 zł) Mangahuia Campsite Noc spędzona w aucie na campingu przy parku narodowym Tongariro. Informacje praktyczne: W Auckland są dwa skupiska wypożyczalni samochodów: jedno na lotnisku, drugie w centrum- głównie wzdłuż ulicy Beach Road. Największą popularnością cieszy się Jucy, jednak ich oferta ubezpieczenia nie do końca nam odpowiadała. Dodatkowo, auta tej firmy są bardzo charakterystyczne: całe zielone i ordynarnie oklejone logo firmy, co wysyła do potencjalnych opryszków prostą wiadomość: „jesteśmy turystami, mamy w aucie dużo cennych rzeczy”. Są również znane na całym świecie wypożyczalnie, jak Hertz, czy Europcar, jednak ich oferty są mało atrakcyjne. Po długim reasearch’u zdecydowaliśmy się na dość małą firmę – Apex. Jak się okazało, na miejscu dostaliśmy ofertę o ~200 NZD (550 zł) niższą i z o wiele lepszym autem niż było to proponowane na stronie internetowej. Cały proces wypożyczenia potrwał około 10 minut. Potrzebne było międzynarodowe prawo jazdy, które jest niczym innym, jak kopią krajowego prawa jazdy przetłumaczoną na różne języki. Na Apex zdecydowaliśmy się również dlatego, że do wypożyczenia auta nie wymagano karty kredytowej, w przeciwieństwie do wielu innych firm. Wykupiliśmy pełne ubezpieczenie („full cover”) i miejsce na promie na wyspę południową. Dzięki temu, że wykupiliśmy pełne ubezpieczenie wypożyczonego samochodu („full cover”), mogliśmy skorzystać z bezpłatnych usług mechanika i pomocy drogowej, która dotarła do nas na odludzie w środku nocy. Fani Władcy Pierścieni będą zachwyceni możliwością zwiedzenia Hobbiton Movie Set, czyli malowniczej farmy znajdującej się w okolicy miasta Matamata, na której Peter Jackson ze swoją ekipą stworzyli filmowe Shire. Przewodnicy chętnie zdradzają różnorakie smaczki dotyczące filmów, można nawet wypić piwko w gospodzie „Pod Zielonym Smokiem”. Jedynym minusem wycieczki, jest mocno ograniczony czas przebywania na planie. Samolotem nie można przewozić kartuszy gazowych, dlatego osoby chcące gotować sobie samodzielnie będą zmuszone zaopatrzyć się w butle już na miejscu. Wszelaki sprzęt outdoor’owy można kupić w centrum Auckland na głównej ulicy – Queen Street. Zakupy spożywcze robiliśmy w supermarkecie Countdown. Za wydanie określonej kwoty – w naszym przypadku było to chyba 40 NZD (~110 zł) – dostaje się zniżkę na paliwo na stacji Z Station. DZIEŃ 3 – HUKA FALLSWydatki:Paliwo – 63 NZD (167 zł)Lake Taupo TOP 10 Holiday Resort – 2 x 22 NZD ( King – 2 x kanapka + frozen coke – 5 NZD (13 zł) Lake Taupo TOP 10 Holiday Resort Noc spędzona w namiocie na polu namiotowym w Taupo. Informacje praktyczne: Huka Falls to podobno najczęściej odwiedzana atrakcja przyrodnicza w Nowej Zelandii. Lazurowy wodospad robi wrażenie, jednak z pewnością jest to jedna ze słabszych rzeczy, jakie widzieliśmy podczas wyjazdu. Będąc na terenie parku można się przejść jednym z krótkich szlaków wytyczonych na jego terenie. DZIEŃ 4 – TONGARIRO ALPINE CROSSINGWydatki:Bus odwożący na parking po przejściu Tongariro Alpine Crossing – 2 x 30 NZD (159 zł)Base Wellington – 2 x 30 NZD (159 zł)Subway zestaw – 11 NZD (29 zł)McDonald’s 2 x zestaw – 2 x 10 NZD (53 zł) Base Wellington Noc spędzona w pokoju 6-osobowym w hostelu w Wellington. Informacje praktyczne: Oznaczenia tras trekkingowych w Nowej Zelandii i szacowany czas ich przejścia są bardzo dokładne i uwzględniają dość żwawe tempo. Nie należy z góry zakładać, że przejście trasy zajmie nam 2 razy krócej. Istnieje wiele tras trekkingowych w Parku Narodowym Tongariro (możecie je znaleźć tutaj). Dwie najbardziej popularne to: Tongariro Alpine Crossing (1 dzień) i Tongariro Northern Circuit (3-4 dni). Początek i koniec trasy Tongariro Alpine Crossing są od siebie oddalone o 25 kilometrów. Należy wcześniej zarezerwować miejsce w busie, którym dostaniemy się do pozostawionego na starcie auta. Spóźniając się na określoną godzinę będziemy musieli dotrzeć do parkingu pieszo lub złapać stopa. Żaden inny transport nie kursuje na tej trasie. Istnieje możliwość wejścia na Mount Ngauruhoe, czyli Mount Doom znane z Władcy Pierścieni. Na wspinaczkę trzeba przeznaczyć dodatkowe 3 godziny. Wybierając się na trasę Tongariro Alpine Crossing załóżcie buty za kostkę. Odcinek z Red Crater do Emerald Lakes prowadzi stromym niestabilnym zboczem. Widzieliśmy osoby w nieodpowiednim obuwiu, które nie były w stanie poradzić sobie z zejściem. DZIEŃ 5 – WELLINGTONWydatki:Paliwo – 67 NZD ( zł)Hat Trick Lodge – 2 x 32 NZD ( zł)Kawa – 2 x NZD (24 zł) Hat Trick Lodge Noc spędzona w pokoju 2-osobowym w hostelu w Motueka. Informacje praktyczne: Będąc w Wellington warto wybrać się na wzgórze Mount Victoria, z którego roztacza się piękna panorama miasta. Istnieją dwa sposoby podróżowania między wyspami Nowej Zelandii: samochód i prom. Miejsce na promie należy zarezerwować z wyprzedzeniem. Nasz bilet na prom Interislander zarezerwowaliśmy podczas wypożyczania samochodu. Prom jest bardzo komfortowy, a cała podróż trwa godziny. Podróżując autem musimy uiścić opłatę za pojazd i każdego pasażera z osobna. Osoby podróżujące autostopem nie mogą zatem liczyć na darmową przeprawę. Droga z Picton do Nelson (północnym wybrzeżem południowej wyspy) jest niesamowicie kręta i niebezpieczna. Warto nadłożyć kilometrów i jechać przez Spring Creek, gdyż czasowo wyjdzie tak samo, a na pewno będzie bezpieczniej i bardziej komfortowo. W Hat Trick Lodge nie można korzystać z pryszniców po godzinie 22. DZIEŃ 6 – ABEL TASMANWydatki:Alfresco Eatery and Historic Villas – 2 x 40 NZD (212 zł)Zakupy spożywcze – 50 NZD ( zł)KFC – 2 x 7 NZD (37 zł)kajaki w Abel Tasman – 2 x 65 NZD ( Alfresco Eatery and Historic Villas Noc spędzona w pokoju 2-osobowym w domu w Reefton. Informacje praktyczne: Przeglądając oferty wycieczek kajakowych w Abel Tasman kierowaliśmy się wyłącznie możliwością wypożyczenia kajaków i zwiedzeniem parku narodowego na własną rękę. Wybór padł na Marahau Sea Kayaks i ich ofertę Freedom Islands, w ramach której mogliśmy opłynąć 2 wyspy: Adele i Fisherman’s Islands. Na brzegach wysp można było spotkać wylegujące się foki, które ochoczo podpływały do kajaka. Osoby, które nigdy nie pływały kajakiem po akwenie morskim powinny szczególnie uważać przy północnym wyprzeżu Adele Island, gdyż pojawia się tam silny prąd i mocny wiatr. Ponadto należy przeznaczyć odpowiednią ilość czasu na powrót, gdyż na wodzie nie jesteśmy w stanie poprawnie ocenić odległości i miejsca wydające się być w zasięgu kilkuset metrów, tak naprawdę znajduję się kilka kilometrów dalej. Alfresco Eatery and Historic Villas było jednym z lepszych miejsc, w których spaliśmy. Wynajęty pokój znajdował się w pustym domu jednorodzinnym, w którym aktualnie byliśmy jedynymi gośćmi. Rano dostaliśmy od gospodyni świeże mleko 🙂 DZIEŃ 7 – PANCAKE ROCKSWydatki:Paliwo – 73 NZD ( zł)Ivory Towers Backpackers Lodge – 2 x 35 NZD ( zł)Kawa 3 NZD (8 zł) Ivory Towers Backpackers Lodge Noc spędzona w pokoju 6-osobowym w hostelu w Fox Glacier. Informacje praktyczne: Sandfly – każdy, kto był w Nowej Zelandii choć raz zapewne wzdrygnie się na to słowo. Sandflies to muszki, których ugryzienia uprzykrzają życie wszystkim turystom, czyli osobom, które nie są uodpornione na ich działanie. Szczególnie złą sławą okryte jest zachodnie wybrzeże południowej wyspy. To właśnie tam, jadąc wzdłuż malowniczej Great Coast Road, postanowiliśmy zatrzymać się, aby obejrzeć zachód słońca i ugotować kolację. Po tym postoju, nasze kostki były w opłakanym stanie. U Marka wystąpiła bardzo silna reakcja alergiczna – pojawiła się ogromna opuchlizna i ból. Niestety, pogryzieniom nie da się zapobiegać. Nawet środki odstraszające owady z dodatkiem silnego związku chemicznego DEET nie działają na te paskudy. Pocieszające jest to, że tylko pierwszy raz jest taki straszny DZIEŃ 8 – FOX GLACIERWydatki:Makarora Tourist Centre – 2 x 35 ( zł)Burger – 2 x 10 NZD (53 zł)Piwo – 7 NZD ( zł)Heli Ice Climbing – 2 x 499 NZD (2645 zł)Voucher na internet 50MB – 5 NZD (13 zł) Makarora Tourist Centre Noc spędzona w domku 2-osobowym na campingu w Makarora. Informacje praktyczne: Dwa najbardziej popularne lodowce w Nowej Zelandii to Fox Glacier i Franz Josef Glacier. Długo zastanawialiśmy się który z nich odwiedzić, jednak bazując na opiniach zdecydowaliśmy się na Fox Glacier. Szukając bardziej ekstremalnej wycieczki niż standardowe trekkingi z przewodnikiem, zdecydowaliśmy się na: Fox it Up: Heli Ice Climbing Adventure. Było to istne combo, w które wliczały się 2 przeloty helikopterem i wspinaczka lodowcowa. Wyprawa wymagała wysokiej sprawności fizycznej. Zostaliśmy wyposażeni w raki, czekany, kaski, buty umożliwiające założenie raków, uprzęże i plecaki, które mogły pomieścić cały sprzęt. Grupa liczyła tylko 4 osoby + przewodnik (nepalski szerpa – Passang), gdyż tylko tyle osób mogło się zmieścić do helikoptera. Na samym lodowcu uczyliśmy się, jak chodzić w rakach (na początku schodzenie nawet z małych górek jest przerażające!), później poznaliśmy tajniki lodowej wspinaczki, aby po chwili wdrapywać się na kilkunastometrowe ściany. Mieliśmy też okazję zejść do szczeliny lodowej. Wszystko trwało około 9 godzin i było warte każdego dolara. Była to jedna z najlepszych rzeczy, jakich doświadczyliśmy w swoim życiu! W Makarora nie ma zasięgu sieci telefonicznej. Chcąc skontaktować się z bliskimi w Polsce byliśmy zmuszeni wykupić najdroższy pakiet internetowy w swoim życiu – 50MB za 5 NZD. DZIEŃ 9 – ISTHMUS PEAKWydatki:Paliwo – 30 NZD ( zł)Hippo Lodge Backpackers – 2 x 30 NZDFergburger – 2 x 14 NZD (74 zł)Kawa – 2 x NZD ( zł) Hippo Lodge Backpackers Noc spędzona w pokoju 8-osobowym w hostelu w Queenstown. Informacje praktyczne: Isthmus Peak to szczyt, który pod względem popularności przegrywa z kretesem z Roys Peak. To właśnie na Roys Peak wybiera się 80% turystów głównie dlatego, że znajduje się on znacznie bliżej Wanaka. Osoby, które miały okazję wejść na każdą z tych gór stwierdzały jednak, że to z Isthmus Peak roztacza się piękniejszy widok, wybór był zatem prosty. Droga na szczyt przebiega przez prywatną posiadłość i tereny łowieckie, dlatego też nie powinno zbaczać się z wyznaczonej ścieżki. Ciekawostką jest fakt, że na szlaku pojawia się kilka płotów, do których dorobiono specjalne elementy ułatwiające pokonanie przeszkody. Widoki (nie tylko te roztaczające się ze szczytu) zapierają dech w piersiach. Szlak nie jest oblegany przez turystów (przez cały dzień spotkaliśmy raptem 5 osób), więc jest to świetna alternatywa dla popularnego Roys Peak. Wszyscy odwiedzający Queenstown powinni spróbować kultowych burgerów Fergburger. Burgery są przepyszne i relatywnie tanie, jak na nowozelandzkie warunki, dlatego niemal o każdej porze dnia, trzeba wystać przynajmniej 20 minut w kolejce. Podczas zamawiania hamburgera otrzymujemy numerek i szacowaną godzinę odbioru. Czekając na swoją kanapkę, możemy spokojnie pokręcić się po mieście, gdyż pracownicy innych sklepów chętnie sprawdzą w internecie status naszego zamówienia. DZIEŃ 10 – QUEENSTOWNWydatki:Upper Eglinton Campsite – 2 x 6 NZD (32 zł)Fergburger – 2 x 14 NZD (74 zł)Kawa – 4 NZD ( zł)Nevis Bungy + Swing – 375 NZD (994 zł)Nevis Swing – 175 NZD (464 zł)Film z bungy – 45 NZD (119 zł)Koszulka – 35 NZD (93 zł)Kieliszek – NZD ( zł) Upper Eglinton Campsite Noc spędzona w samochodzie na polu namiotowym w parku narodowym Fiordland. Informacje praktyczne: Nevis Bungy to najwyższe bungy w Nowej Zelandii. Platforma zawieszona jest 134 metry nad rzeką Nevis a spadek swobodny trwa sekundy. W cenę skoku wliczony jest przejazd autokarem z Queenstown i koszulka. Jeśli chcecie zabrać ze sobą na platformę osobę towarzyszącą, będzie musiała ona zapłacić 50 NZD (~140 zł)!!!! Dużo lepsze rozwiązanie dla osoby towarzyszącej znajduje się punkcie kolejnym. Nevis Swing to świetne rozwiązanie dla osób, które chciałyby zasmakować adrenaliny, ale nie są w stanie zdecydować się na bungy. Nevis Swing to największe na świecie wahadło – 160 metrów nad rzeką Nevis. Skok można oddać w różnych konfiguracjach: przodem, tyłem, w tandemie itp. W cenę skoku wliczony jest przejazd autokarem z Queenstown i czapka. Osoba, która wykupi skok na Nevis Swing może bezpłatnie towarzyszyć osobie skaczącej na bungy. Droga do Milford Sound usiana jest oposami (possumami), które biegnąc do światła rzucają się wprost pod koła samochodu. Za pierwszym razem można się nieźle wystraszyć! Mniej więcej co 5 kilometrów można zauważyć rozjechane futerka 🙂 DZIEŃ 11 – MILFORD SOUNDWydatki:Paliwo – 69 NZD (183 zł)Pinewood Lodge – 2 x 35 NZD ( zł)Kawa – 3 NZD (8 zł)Kajaki w Milford Sound – 2 x 145 NZD ( zł) Pinewood Lodge Noc spędzona w pokoju 2-osobowym w domku w Queenstown. Informacje praktyczne: Wybierając ofertę kajaków w Milford Sound (jak i innych atrakcji) warto skorzystać z Bookme i dopasować się do najlepszych cenowo terminów, dodatkowo analizując pogodę w danym dniu. Pogoda w okolicach Milford Sound jest kapryśna i według statystyk przez 184 dni w roku pada tam deszcz. Zdecydowaliśmy się na ofertę firmy Go Orange Kayaks – Milford Must Do. Naszym zdaniem cena, którą zapłaciliśmy była zbyt wygórowana – głównie dlatego, że w Milford Sound nie istnieje coś takiego, jak „Freedom Kayaking” (wycieczka bez przewodnika). Trzeba wykupić zorganizowaną wycieczkę z przewodnikiem, jako że obowiązuje tam ruch morski, a przepływające statki, wytwarzają spore fale. Do ceny wycieczki należy doliczyć koszt paliwa i czas potrzebny na dojechanie do jednego z najbardziej odległych zakątków Nowej Zelandii. DZIEŃ 12 – QUEENSTOWNWydatki:Paliwo – 86 NZD (228 zł)Sylvan Campsite – 2 x 6 NZD (32 zł)Fergburger – 2 x 14 NZD (74 zł)Kawa – 3 x NZD (36 zł)Piwo – 4 NZD ( zł)Flyboard – 169 NZD (448 zł)Film Flyboard – 40 NZD (106 zł)Koszulka – 40 NZD (106 zł)Pamiątki – 74 NZD (196 zł) Sylvan Campsite Noc spędzona w samochodzie na polu namiotowym w parku narodowym Mount Aspiring. Informacje praktyczne: Z Bookme udało nam się skorzystać rezerwując lot na Flyboard. Uwaga: po lataniu nie ma możliwości wzięcia prysznica. „Biuro” to stoliczek na brzegu z rozstawionym namiotem, w którym można się przebrać. DZIEŃ 13 – ROUTEBURN TRACKWydatki:Flying Kiwi Backpackers – 2 x 28 NZD ( zł)Burritos – 2 x NZD (65 zł)Zakupy spożywcze – 45 NZD (119 zł) Flying Kiwi Backpackers Noc spędzona w pokoju 8-osobowym w hostelu w Wanaka. Informacje praktyczne: Routeburn Track to szlak zaliczany do tzw. “Great Walks”, czyli najlepszych szlaków trekkingowych Nowej Zelandii. Pokonanie 32-kilometrowej trasy zajmuje od 2 do 4 dni. Trasę można pokonać na dwa sposoby: zaczynając z Routeburn Shelter w okolicach Glenorchy lub z The Divide przy Milford Road. Wybierając się w pieszą wędrówkę należy pamiętać, że ewentualny powrót wiąże się z pokonaniem 300 kilometrów samochodem lub autobusem (droga okrąża góry). Fani biegania mogą wziąć udział w kwietniowym biegu Routeburn Classic rozgrywanym na szlaku Routeburn Track na dystansie 32 kilometrów. DZIEŃ 14 – WANAKAWydatki:Paliwo – 54 NZD (143 zł)Mt Cook Lodge & Motels – 2 x 37 NZD (196 zł)Kawa – 2 x 5 NZD ( zł)Skok ze spadochronem – 339 NZD (898 zł)Film ze skoku ze spadochronem – 149 NZD (395 zł) Mt Cook Lodge & Motels Noc spędzona w pokoju 4-osobowym w hostelu w Mount Cook Village. Informacje praktyczne: Skydive Wanaka jest jedyną firmą oferującą skoki spadochronowe w Wanaka. Skok w tandemie można odbyć z dwóch wysokości: 12000 lub 15000 stóp. Cena różni się w zależności od wybranej wysokości, rodzaju filmu: kręconego przez osobę, z którą skaczemy bądź oddzielnego skoczka (nie można zabrać swojej kamerki ze względów bezpieczeństwa) itd. Podobno większość osób rezerwujących nocleg w Mt Cook Lodge & Motels przez pomyłkę trafia do Aoraki Mount Cook Alpine Lodge. Warto zwrócić na to uwagę dojeżdżając na miejsce po ciemku. DZIEŃ 15 – MOUNT COOK NATIONAL PARKWydatki:Paliwo – 55 NZD (146 zł)Jailhouse Accommodation – 2 x 37 NZD (196 zł)Kawa – 2 x NZD (13 zł) Jailhouse Accommodation Noc spędzona w pokoju 10-osobowym w hostelu w Christchurch. Stare więzienie zaaranżowane na hostel. Informacje praktyczne: Istnieje wiele możliwości spędzenia czasu w Parku Narodowym Aoraki/Mount Cook. Mając niewiele czasu warto wybrać Hooker Valley Track. To 5-kilometrowy szlak prowadzący do jeziora lodowcowego, z którego brzegu roztacza się piękny widok na najwyższą górę Nowej Zelandii – Mt Cook. Będąc w Christchurch warto zatrzymać się w Jailhouse Accomodation, czyli starym więzieniu przearanżowanym na hostel. Co prawda warunki nie są najlepsze, jednak cała otoczka robi wrażenie. DZIEŃ 16 – CHRISTCHURCHWydatki:Wypożyczenie auta – 100 NZD (265 zł)Opłata za autostradę – 2 x NZD (12 zł)Whangarei Falls Holiday Park – 2 x 30 NZD (159 zł)Zakupy spożywcze – 57 NZD (151 zł)Kawa – 2 x 5 NZD ( zł) Whangarei Falls Holiday Park Noc spędzona w pokoju 2-osobowym w domku w Whangarei. Informacje praktyczne: Wracając na północną Wyspę zdecydowaliśmy się po raz kolejny wypożyczyć samochód korzystając z usług tej samej firmy – Apex. Z powodu wcześniej wspomnianej awarii pilota otrzymaliśmy zniżkę w wysokości 50 NZD. Podróżując samochodem na północ od Auckland należy pamiętać o tzw. toll roads, czyli płatnych odcinkach autostrady. Najłatwiejszym rozwiązaniem jest wcześniejsze opłacenie przejazdu na stronie internetowej (stacjonarne bramki nie istnieją). DZIEŃ 17 – POOR KNIGHTSWydatki:Paliwo – 64 NZD ( zł)Crash Palace Backpackers – 2 x 25 NZD ( zł)Kawa – 3 x 3 NZD (24 zł)Nurkowanie w Poor Knights – 299 NZD (792 zł)Snorkeling w Poor Knights – 169 NZD (448 zł)Okulary przeciwsłoneczne – 20 NZD (53 zł) Crash Palace Backpackers Noc spędzona w pokoju 4-osobowym w hostelu w Rotorua. Informacje praktyczne: Wyspy Poor Knights zaliczane są do 10 najlepszych miejsc do nurkowania na świecie. Jedną z najbardziej popularnych firm, z jakimi można wybrać się na nurkowanie w tym miejscu jest Dive! Tutukaka. DZIEŃ 18 – ROTORUAWydatki:Crash Palace Backpackers – 2 x 25 NZD ( zł)Obiad + piwo + deser w restauracji – 2 x 42 NZD ( zł)Zakupy spożywcze – NZD ( zł)Rafting na Kaituna River – 2 x 49 NZD (260 zł)Zdjęca z raftingu – 40 NZD (106 zł) Crash Palace Backpackers Druga noc w tym samym hostelu. Informacje praktyczne: Będąc w okolicy Rotorua nie możecie przegapić raftingu na rzece Kaituna. Znajduje się tam najwyższy (7-metrowy) komercyjnie raftowalny wodospad na świecie – Tutea Falls. Podczas naszego pierwszego (4-dniowego) pobytu w Nowej Zelandii w 2013 roku skorzystaliśmy z oferty River Rats. Wtedy też wypadliśmy z pontonu na wspomnianym wcześniej wodospadzie. Tym razem zdecydowaliśmy się na tańsze Kaituna Cascades, który w niczym nie odbiegało od droższej firmy, a co więcej, utrzymaliśmy się w pontonie 🙂 DZIEŃ 19 – ROTORUAWydatki:Crash Palace Backpackers – 2 x 25 NZD ( zł)Obiad + piwo w restauracji – 2 x 34 NZD (180 zł)Pamiątki – 20 NZD (53 zł) Crash Palace Backpackers Trzecia noc w tym samym hostelu. Informacje praktyczne: Wiosną w Rotorua rozgrywany jest Rotorua Marathon. Każdy entuzjasta biegania znajdzie coś dla siebie, gdyż biegi rozgrywane są na różnych dystansach. Marek zdecydował się na królewski dystans – maraton, a Asia na półmaraton. Musimy przyznać, że były to dość wymagające biegi. Pomimo monotonii trasy, atmosfera i życzliwość wśród uczestników rekompensowały zmęczenie. Marka nogi zaliczyły nawet wystąpienie w oficjalnym filmie z imprezy, który możecie znaleźć tutaj (02:02) 🙂 Od naszej poprzedniej wizyty w Rotorua w 2013 ciągle wspominaliśmy o mango chicken, czyli jednym z najlepszych dań, jakie kiedykolwiek jedliśmy. Wizytę w restauracji Indian Star zostawiliśmy więc sobie na deser, czyli po maratonie. Będąc w Rotorua, koniecznie musicie tam zajrzeć! DZIEŃ 20 – AUCKLANDWydatki:Paliwo – 25 NZD (66 zł)Kawa – NZD (12 zł)Waiotapu Thermal Wonderland – 2 x NZD (172 zł)Breloczek – NZD ( zł)Mydełka z błota – 2 x 5 NZD ( zł)Pocztówki + znaczki – 57 NZD (151 zł) Samolot Noc spędzona w samolocie z Auckland do Pekinu. Informacje praktyczne: Waiotapu Thermal Wonderland to geotermalna kraina, która urzeka kolorami, ale za to nie grzeszy zapachami 🙂 Najlepiej udać się tam jak najwcześniej, aby uniknąć tłumów. Niestety, na teren parku nie można wnosić dronów. PROCENTOWY PODZIAŁ WYDATKÓW PODCZAS CAŁEGO POBYTU:TRANSPORT 23% NZD (4451 PLN) na dwie osobyNOCLEG 13% 956 NZD (2533 PLN) na dwie osobyJEDZENIE 11% NZD (1994 PLN) na dwie osobyATRAKCJE 54% 3885 NZD (10295 PLN) na dwie osoby 9637 PLN NA OSOBĘ + koszty przelotu ODWIEDZONE MIEJSCA: Podobne wpisy 48 komentarzy najstarszy najnowszy oceniany Inline Feedbacks View all comments Richard 23 września 2016 14:13 Pięknie! Autor Reply to Richard Dzięki Rich <3 Boch3n 23 września 2016 14:17 Wasz post jest absolutnie genialny i bliźniaczo przypomina mi to co zrobiłem niecały miesiąc temu na Sycylii. Fakt, rozmach przedsięwzięcia był mniejszy bo tylko 14 dni i lokalizacja zdecydowanie bliższa, ale cała reszta… najwyraźniej ‘wielkie umysły myślą tak samo’ 😛 😛 😛 Bilety zakupione wcześniej – check. List miejsc do odwiedzenia jako podstawa planu – check. Kłótnia o wykreślenie czegoś z listy, bo za mało czasu – check. Wypożyczenie auta – check. Wcześniej kupiona wałówka na dzień ‘poza cywilizacją’ – check. Pakiet internetu – check. Podział na role – check. Mniej snu – check, check, check! Ha, nawet identyczne problemy… Czytaj więcej » Autor Reply to Boch3n Dzięki Bochen! Musimy się spotkać na jakąś obszerną relację z Sycylii!!! 🙂 Gosia 25 września 2016 17:22 Asiu, dopiero dziś przeczytałam Waszą relację. Gratuluję i zazdroszczę przeżyć! Pozdrawiam, ciocia Gosia. Autor Reply to Gosia Ciociu, czas na Ciebie! 🙂 Jasiu 26 października 2016 22:43 Super relacja z Super wyprawy. Gratuluję !!! Autor Reply to Jasiu Dzięki Jasiu 🙂 “Początek i koniec trasy Tongariro Alpine Crossing są od siebie oddalone o 25 kilometrów. Należy wcześniej zarezerwować miejsce w busie, którym dostaniemy się do pozostawionego na starcie auta.” O wiele lepszym pomysłem jest zostawienie samochodu na końcu trasy i przejazd busem na początek. Można wtedy iść tyle, ile się chce, a w zależności od warunków zdecydować się lub odpuścić któryś ze szczytów. Autor Reply to Oskar Racja! Że też na to nie wpadliśmy 😐 piotr 8 listopada 2016 17:02 Super się czyta!! 🙂 jeśli zechcecie to proszę odpowiedzi na kilka pytań? 1. wstęp do parków jest darmowy? interesuje mnie szczególnie Tongariro Alpine Crossing Rezerwacje transportu na powrót do auta robiliście na miejscu czy wcześniej przez neta? 2. Wygląda na to że polecacie wynajęcie auta będąc juz w auckland a nie na kika miesięcy przed wizytą? pozdrawiam i czekam na odpowiedź Piotr Autor Reply to piotr Piotrze, 1. Wstęp do parków narodowych jest darmowy. Rezerwację transportu na powrót z Tongariro zrobiliśmy wcześniej przez internet. Wydaje nam się, że nie można jej zrobić na miejscu (nie ma żadnego biura/budki). Busy są załadowane (a nie byliśmy w szczycie sezonu) i osoby, które nie zarezerwowały sobie nic wcześniej miały problem. 2. W naszym wypadku dostaliśmy o wiele lepszą ceną już na miescu, w biurze wypożyczalni. Ciężko powiedzieć, czy tak jest zawsze. Pozdrawiamy 🙂 edyta 21 listopada 2016 17:37 Super! w końcu blog z praktycznymi informacjami 🙂 ceny, noclegi, transport, konkretne dane.. mam tylko jedno pytanie na jakiej stronie można zarezerwowac transport w Tongariro? lecimy w marcu i jestesmy na etapie planowania i dopinania szczegółów… serdecznie pozdrawiam edyta Autor Niesamowicie praktyczne porady:) Super:) Ania 30 czerwca 2017 19:14 Przygotowując się do wyjazdu do Nowej Zelandii korzystam cały czas z Waszego bloga. Jest naprawdę świetny! Mam pytanie techniczne, orientujecie się może czy trzeba wyrabiać międzynarodowe prawo jazdy w urzędzie? Bo na stronie msz pisze: ,,Polscy kierowcy mogą jeździć w Nowej Zelandii na podstawie polskiego prawa jazdy, przez okres 12 miesięcy. Wraz z polskim prawem jazdy należy mieć przy sobie jego oficjalne tłumaczenie na język angielski.” Więc nie wiem czy bawić się w składania podań w urzędzie itd czy wystarczy mieć to faktycznie tylko przetłumaczone? Autor Reply to Ania Cześć Aniu, dziękujemy za miłe słowa 🙂 Trzeba w urzędzie wyrobić międzynarodowe prawo jazdy. To taka książeczka z tłumaczeniem w wielu językach. Czas oczekiwania w Łodzi to około 3 dni. Pozdrawiamy 🙂 Bartosz 12 stycznia 2018 09:35 Hey nie mogę wyczytać z waszego bloga czy jechaliście cały czas jednym autem. Czy w pewnym punkcie oddawaliście? Rozważamy jechać od Auckland samochodem – pytanie czy zdać je na południowej wyspie i wrócić samolotem do Auckland – czy z waszego doświadczenia jechaliście z powrotem na północ autem? Autor Reply to Bartosz Bartoszu, wyglądało to tak: – wypożyczyliśmy samochód w Auckland, przeprawiliśmy się z nim promem na wyspę południową i zostawiliśmy go w Christchurch, – z Christchurch polecieliśmy do Auckland, – w Auckland drugi raz wypożyczyliśmy samochód, żeby objechać jeszcze trochę północną wyspę. Powrót samolotem wypada zdecydowanie taniej. Hej! Super niesamowity i przydatny opis! Ja mieszkam w Wellington od wrzesnia i wybieram sie na podroz po pld wyspie jakos w maju. Zastanawialam sie – ktorego kwietnia przylecieliscie do NZ ? Bo wlasnie probuje sie nastawic na to jaka pogoda i czy to ze dni sa krotkie nie przeszkadza? Autor Reply to Oliwia Oliwio, w Nowej Zelandii byliśmy od 12 kwietnia do 1 maja. Dni były dość ciepłe (krótki rękaw), za to nocą temperatura spadała nawet do kilku stopni. Krótkie dni przeszkadzały nam tylko w tym, że musieliśmy prowadzić samochód po ciemku, a często byliśmy już bardzo zmęczeni 🙂 Łukasz 3 kwietnia 2018 08:51 Wow… marzy mi się taki wyjazd.. W tamtym roku byłem na treku w himalajach, a na przyszły właśnie upatrzyłem sobie NZ. Tylko nie mam odwagi pojechać samemu tam… może ktoś miałby chęć?? Wasz blog jest mega!!!! spróbuje powtórzyć waszą wyprawę. Pozdrawiam Autor Reply to Łukasz Łukaszu, nam za to marzą się Himalaje! 🙂 Nie ma co się obawiać NZ, niezwykle rozwinięty kraj pod względem infrastruktury turystycznej! Powodzenia 🙂 Magdalena 28 stycznia 2019 13:50 Reply to Łukasz Ja mam 🙂 Wow. Jestem pod wrażeniem. My też byliśmy o podobnej porze roku. Zobaczyliśmy trochę mniej, biorąc pod uwagę, że wydaliscie dużo na atrakcje to de facto myślę że wydaliscie mniej niż my. Autor Reply to DOOKOLAKULI Dzięki 🙂 To prawda, na atrakcje wydaliśmy fortunę, ale było warto! 😀 Witam, co oznacza “plus koszty przelotu” w Waszym podsumowaniu finansowym? Tzn że trzeba do tych 9000 doliczyć jeszcze koszty biletów lotniczych ? Podziwiam Was , pozdrowienia (: Autor Reply to Julia Dokładnie tak, należy doliczyć koszty biletów lotniczych. Nigdy nie wliczamy przelotów do podsumowań, gdyż ceny biletów mogą się drastycznie różnić. Ania 18 sierpnia 2018 23:12 Witam, Czy rezerowaliście ROUTEBURN TRACK jakoś wcześniej? Autor Reply to Ania Hej Aniu! Przeszliśmy tylko kawałeczek szlaku, bo akurat mieliśmy 1 wolny dzień do zagospodarowania. Nic nie rezerwowaliśmy. Edyta 31 sierpnia 2018 20:39 Hej. Bardzo fajna relacja 🙂 Mam tylko pytanie o czas Waszego pobytu w Nowej Zelandii. Nie mogę tego nigdzie znaleźć 🙁 Piszecie, że było za zimno na spanie w namiocie, a taką opcję noclegu przewiduję dla siebie. Ja będę tam od połowy listopada do połowy grudnia. Autor Reply to Edyta Edyto, bardzo dziękujemy 🙂 W Nowej Zelandii byliśmy w drugiej połowie kwietnia, czyli podczas tamtejszej jesieni. Musimy przyznać, że nie byliśmy dobrze przygotowani do noclegu pod namiotem. Zabraliśmy letnie śpiwory o nieodpowiednim komforcie termicznym. Tym razem wzięlibyśmy te o komforcie 0 stopni. Od naszego wyjazdu do Nowej Zelandii minęły już ponad dwa lata i od tego czasu sporo się zmieniło. Zainwestowaliśmy w lepszy sprzęt, zdobyliśmy sporo doświadczenia i nie dopuścilibyśmy się takiego błędu. Sprawdź dokładnie średnie temperatury w listopadzie i w grudniu i jedź przygotowana 🙂 Wtedy nie będzie żadnego problemu. Powodzenia! 🙂 Sławek 10 listopada 2018 17:43 Reply to Edyta O to może się gdzieś spotkamy na trasie. bo będę w NZ na przełomie listopada i grudnia Kasia 13 listopada 2018 12:35 Dziękuję za podpowiedzi i Waszą relację. My lecimy przed samymi Świętami Bożego Narodzenia. Będziemy tam z naszymi synami 6 i 9 lat 🙂 Bierzemy auto i jedziemy przed siebie! Jacek 9 grudnia 2018 22:19 Reply to Kasia Cześć Kasiu, my też lecimy we czwórkę tuż przed świętami (z postojem w Hong-Kongu) 🙂 Nasz plan to: Auckland, Queenstown, Milford, Franz – Josef, Nelson, Picton, Rotoura, Coromandel. Gdzie wypożyczacie samochód? Jacek 9 grudnia 2018 15:08 Cześć, dajcie proszę znać ile czasu liczyć na gejzery w Waiotapu? Pozdrawiam, JJ Autor Reply to Jacek Hej! Z tego co pamiętamy około 2 godziny powinny wystarczyć 🙂 Jacek 10 grudnia 2018 09:18 Reply to Asia i Marek Serdeczne dzięki! Będziemy jechać z Turangi (Ok 1,15 do Wai o Tapu) a na 11:45 mamy rafting w Okere 🙂 Napiszcie proszę trochę więcej o raftingu. Jak się przygotować psychicznie 🙂 czy to jest niebezpieczne, jak dużo osób wypada, co zrobić żeby nie wypaść z pontonu 🙂 W imieniu całej rodziny, dziękuję za całość opisu – bardzo nam pomógł w planowaniu naszej szalonej podróży 🙂 Dzięki, Autor Reply to Jacek Jacku, byliśmy na tym raftingu dwa razy i dwa razy było świetnie! Za pierwszym razem wypadliśmy, za drugim udało nam się utrzymać w pontonie. Psychicznie przygotujcie się na ekstra doświadczenie, bo na pewno będziecie wspominać ten rafting z bananem na twarzy 🙂 Byliśmy na wielu raftingach na całym świecie i żaden z nich nie umywa się do tego w NZ. Musicie dokładnie słuchać wskazówek Waszego instruktora/sternika. Na początku zrobi Wam krótkie szkolenie, a już na rzece będziecie wykonywać jego polecenia – od całej załogi zależy to, co będzie się działo na wodzie. Przy samym wodospadzie jest ekipa wspomagająca, która w… Czytaj więcej » Jacek 11 grudnia 2018 23:12 Reply to Asia i Marek Dzięki 🙂 timing wyprawy mamy szalony (liczba miejsc vs czas) ale dzieci już duże i nastawiamy się na super przygodę! Autor Reply to Jacek Bawcie się dobrze i dajcie znać jak było! 🙂 Edward 14 lutego 2019 17:08 Pytanie jeszcze takie, gdzie trzeba pracować i ile zarabiać, żeby pozwolić sobie na taką podróż 🙂 piękny plan podróży, też jestem podróżnikiem 🙂 ale fundusze pozwalają mi jedynie na zwiedzanie Europy 🙂 Autor Reply to Edward Przede wszystkim dziękujemy za miłe słowa 🙂 Odpowiadając na Twoje pytanie – jesteśmy programistami na etacie. Jesteśmy sobie w stanie wiele odmówić, by spełnić swoje podróżnicze marzenia 🙂 Z doświadczenia powiemy Ci, że Europa potrafi być znacznie droższa niż te odległe kraje. Z pewnością Nowa Zelandia nie jest dobrym przykładem, ale np. Azja Południowo-Wschodnia jest bardzo tania, a ostatnio bardzo często pojawiają się promocje linii lotniczych w tamtym kierunku. Pozdrawiamy Jarek 10 marca 2019 22:24 Byliśmy w NZ w styczniu tego roku, w zasadzie poruszaliśmy się waszymi śladami – od Auckland, przez Hobbiton i rafting na Kaitunie, Tongariro Crosising, Wellington, Abel Tasman, Fox Glacier HeliHike, Isthmus Peak, Milford Sound, bungy w Queenstown, Hooker Valley Track z widokiem na Christchurch i powrót samolotem do Auckland. Po 1 noclegu w każdym miejscu, z wyjątkiem Queenstown gdzie byliśmy 2 noce. Wszystkie noclegi zarezerwowaliśmy z Polski i większość atrakcji też. Jako największe przeżycie wspominamy rafting razem z Kaitunacascades (niestety wywróciliśmy się, chociaż nie wiem jak to się stało) i bungy (I DIT IT!). Wzorowaliśmy się na was i… Czytaj więcej » Autor Reply to Jarek Nawet nie wiecie jak miło czytać takie komentarze! Cieszymy się, że tak jak my, lubicie adrenalinę i przyrodę 😀 Do Kanady póki co się nie wybieramy, ale jest na naszej liście wymarzonych miejsc. Marek w Kanadzie był już 3 razy, ale wieeele lat temu. Jeśli tak bardzo podobała Wam się Nowa Zelandia, rozważcie Chile – przyroda jest równie piękna i bardzo zróżnicowana 🙂 Pozdrawiamy Najlepsze informacje, jakie znalazlam w internecie Dziekuje, jestem zachwycona. Wykonaliscie kawal dobrej roboty i pieknie sie ta wiedza podzielilscie z innymi Autor Reply to Ewa Bardzo dziękujemy 🙂 Autor Reply to Ewa Dziękujemy bardzo za takie miłe słowa. Staramy się dzielić wiedzą i doświadczeniem najlepiej jak potrafimy. Pozdrawiamy 🙂 Nowa Zelandia należy do tych państw, po których podróżuje się dość łatwo i bezpiecznie. Jednak zanim wybierzecie ten kierunek warto wiedzieć o paru rzeczach, które ułatwią przemieszczanie się po wyspie i pomogą wydać zamiast fortuny tylko jej pół. Wiza wiza turystyczna Sprawa wizy turystycznej jest prosta. Aplikuje się o nią internetowo, czeka od 10 minut do 3 dni i wiza powinna przyjść pocztą elektroniczną. Gotowe. Z ta wizą możesz przebywać na terenie Nowej Zelandii do 3 miesięcy. Aby aplikować o wizę, najpierw trzeba założyć konto na stronie Immigration New Zealand : wiza pracownicza Ta wiza wymaga dużo więcej przygotowań i pracy. Aplikuje się o nią również przez Internet, jednak wyznaczony jest na to tylko jeden dzień w roku. W 2017r. ten dzień przypadł na 17 lutego o 10 czasu Nowej Zelandii. Dostępna pula wiz working holiday na rok 2017/2018 wynosiła 100 miejsc. Jak na 38 mln kraj to całkiem sporo. Proces aplikowania o wizę jest nam znany. W wyznaczonym dniu, o określonej godzinie byliśmy zwarci i gotowi do uzupełniania formularzy. Niestety w tym czasie gościliśmy się na terenie Australii Zachodniej, tuz obok buszu. To miejsce nie miało wiele wspólnego z dobrym Internetem. Mimo wcześniejszego przygotowania i wpisywania danych z prędkością światła strona nie dała rady. Przy każdym zatwierdzeniu wpisanych informacji czas przechodzenia do kolejnego arkusza był zbyt długi. Po 5 minutach było po sprawie a nasz komputerek dalej myślał… Polecamy dlatego miejsce z dobrym i szybkim Internetem plus sprawne urządzenie i ówczesne przygotowanie wszystkich informacji. Co do przewodnika, który pozwala się zapoznać z wizą pracowniczą polecamy bloga: a dokładniej ten oto post: Nam ten krótki przewodnik bardzo pomógł i informacje zawarte w poście są jak najbardziej aktualne. Kiedy najlepiej przyjechać do Nowej Zelandii? Każda pora roku jest dobra. My zdecydowaliśmy się na jesień, ale nie dla kolorowych drzewek, tylko byliśmy akurat blisko więc padło na zimniejsze miesiące. Gdybym miała wybierać to bez dwóch zdań wybrałabym lato, czyli naszą polską zimę. Dlaczego ?- Dlatego, że przyzwyczajona do podróżowania w japonkach i szortach po prostu zmarzłam w tym kraju. Koszulki musiałam zamienić na polary, a czapkę z daszkiem na czapkę z pomponem plus rękawiczki w gratisie. Druga sprawa jesienią brakuje długich ciepłych wieczorów, które w podróży bardzo lubię. Trzecia sprawa spanie w namiocie odpada. Oczywiście można parę nocy tak spędzić, ale do przyjemnych one raczej nie należą. Kolejny powód przemawiający za latem to większa ilość wodospadów i rwących potoków. Zimą wszystko przymarza, więc nie robi to aż takiego wrażenia jakby mogło. Teraz plusy jesiennej wizyty w kraju Kiwi. Nie ma tylu turystów. Jesień to nie sezon na narty ani główny sezon turystyczny więc jest dużo mniej ludzi. Druga sprawa te kolorowe drzewa są naprawdę ładne, zwłaszcza kiedy komponują się z turkusowymi jeziorami i surowymi górami. Zima- zima, czyli nasze polskie lato to najlepszy sezon dla miłośników sportów zimowych. W Nowej Zelandii nie brakuje stoków, lodowców, dobrej infrastruktury i gorącej atmosfery w górskich miasteczkach. Queenstown jest tego najlepszym przykładem. Jeżeli europejskie stoki znasz jak własna kieszeń jedź do Nowej Zelandii. Jak się tu dostać i jak się stąd wydostać? Do Nowej Zelandii można dostać się na dwa sposoby: samolotem, albo łódką. Oczywiście opcji jest więcej, takich jak helikopter czy kajak, ale nie popadajmy w skrajności. Najpopularniejszy jest samolot. W naszym przypadku większej filozofii nie było, ponieważ lot zabukowaliśmy z sąsiedniej Australii. Z Europy podróż jest już bardziej skomplikowana i bez jed laga się nie obejdzie. Reguła jest prosta im mniej wydasz na bilet tym lot jest dłuższy, ma więcej przesiadek i istnieje szansa, że możesz nie być zadowolony z obsługi linii lotniczych. Druga zasada jest taka, że większość ludzi ma to gdzieś bo liczą się z tym, że kasa w Nowej Zelandii się przyda i lepiej wydać ją na skok na bungie niż krewetki na pokładzie jabojeta. Ile ludzi tyle opinii. Kolejne pytanie, do którego miasta lecieć, a z którego wylecieć? Zdaję sobie sprawę, że decyzję często determinuję cena, jednak nie zawsze jest ona bardzo zróżnicowana. Czasami loty do Auckland, czy do Christianchurch kosztują podobnie więc od czego zacząć? Jeżeli przeznaczasz na Nową Zelandię więcej niż miesiąc to spokojnie możesz zobaczyć dwie wyspy. Ja proponuję tą opcję, ponieważ obie są warte uwagi. Skoro tak to najlepiej wylądować na jednej wyspie a wylecieć z drugiej, ponieważ prom między wyspami nie należy do groszowych spraw, a po drugie szkoda czasu na powroty. Jeżeli wybierasz się do Nowej Zelandii ichniejszym latem to nie ma znaczenia od której wyspy zaczniesz. Jeżeli jednak decydujesz się na zimniejsze miesiące to warto pamiętać, że wyspa południowa to ta gdzie śnieg występuje, a mroźne wieczory pojawiają się znacznie szybciej niż na wyspie północnej. Najbardziej popularne są lotniska w Auckland ( wyspa północna) i w Christainchurch ( wyspa południowa). Druga opcja to łódka. Nie mam wiedzy i nawet nie sprawdzałam ile kosztują łódki skądkolwiek do Nowej Zelandii, ale mam wiedzę i sprawdzałam jak działa jachtostop. Działa tak, że piszę tego posta w pokładu jachtu, stojąc na kotwicy przy jednej z przepięknych wysepek Nowej Kaledoni- jednym słowem działa. Łódkę w kierunku wysp pacyficznych lub Australii można złapać na wyspie północnej w marinach w Marsden Cove, Whangarei czy Opua. Dokładniejsze informacje o tym jak i gdzie szukać znajdziecie tutaj: . Odprawę celną można zrobić w Porcie Opua lub w Marsden Cove. Czym się poruszać po wyspach? Samochodem, autostopem, rowerem, piechotą lub wszystkim tym na co pozwala nam wyobraźnia, kondycja i portfel. Piechota– Szlak Te Araroa, czyli długa droga. Nazwa adekwatna do długości szlaku, który liczy ponad 3000 km i prowadzi od północnych krańców wyspy północnej do południowych wyspy południowej. Brzmi zachęcająco. Wybierając ten środek transportu potrzeba dużo czasu, ale jestem przekonana, że widoki i przeżycia rekompensują wysiłek. Jest to wyzwanie dla piechurów i turystów, którzy lubią być bardzo blisko natury, a oprócz tego mnóstwo czasu żeby po drodze cieszyć się doświadczaniem drogi. Po spędzeniu 3 miesięcy w Nowej Zelandii uważam, że to wyzwanie warto wpisać na swoją listę MUST TO DO. Miesięczna wędrówka szlakiem ‘camino de Santiago’ pokazała mi, że nie ma lepszego sposobu na doświadczenie podróży niż własne nogi. Nie pokonałam drogi Te Araroa, ale polecam w ciemno. Samochód– Nasz pobyt był dość mocno zdeterminowany przez samochód. Także do kosztów naszego życia liczyło się dodatkowo paliwo i opłaty samochodowe. Ale od początku: Kupno auta min. 2000$ NZD max. wg uznania, ale super auta można było znaleźć już za 5000$ NZD. My wycelowaliśmy w coś pośrodku. Popularne było też wynajmowanie campervanów czy busików przystosowanych do podróży – koszt w zależności od standardu ok. 800$ NZD/tydzień. Firmy : – b. popularna JUCY (i tu ceny od 50-90$ za dzień), – BRITZ ( – Travellers Autobarn ( Ważne: warto zwrócić uwagę czy auto ma certyfikat self-contained. Oznacza to, że jest samowystarczany, czy innymi słowy ma toaletę na pokładzie. Mając taki certyfikat dostępność darmowych miejsc do spania jest dużo większa. Noc na bezpłatnym parkingu dla takich maszyn bez certyfikatu może nas kosztować 200$ mandatu. Kupno jak i sprzedaż pojazdu wymaga jak to zwykle bywa nieco papierologii. My samochód kupiliśmy u dealera więc większość była łatwa i bezproblemowo wszystko można było załatwić. Jak się później okazało Christchurch było fenomenalnym miejscem, żeby kupować auto. Żeby kupić auto trzeba je najpierw znaleźć. Do tego pomocą mogą okazać się serwisy takie jak: – grupy na facebooku ( buy/sell car new zealand, backpackers cars new zealand itp.) Warto zacząć śledzić te grupy jeszcze przed przyjazdem do NZ, ponieważ czasami ludzie oferują dobre ceny zmuszeni zbliżającym się terminem wylotu. Przykładowo: – – – – wszystkie stronki związane z tematyką backpackersów typu : Innym i też skutecznym sposobem jest odwiedzenie stacjonarnych punktów sprzedaży. Samochód stojący na placu może okazać się tańszy, a co lepsze może się tak zdarzyć że będziecie jednymi z pierwszych którzy go oglądają. Dobre auta, które pojawiają się w necie mogą momentalnie zostać wykupione – więc idąc do punktu osobiście można zdążyć jeszcze przed wystawieniem na aukcji internetowej. Będąc na placu możecie zwrócić uwagę na te auta, które jeszcze nie zostały umyte i nie mają jeszcze tabliczki z ceną, bo takie okazy mogą być tymi najświeższymi. Oczywiście jazda próbna i generalne oględziny są koniecznością. Punktów stacjonarnych w Christchurch jest mnóstwo – większość z nich usytułowane jest wzdłuż ulicy Moorhouse. Warto poświęcić dzień na spacer i obejść kilka komisów. Spacerując tamtędy można zauważyć prywatne ogłoszenia albo samochody zaparkowane przy Hagley Park z numerem kontaktowym. My trafiliśmy do firmy i trzeba im przyznać że cenowo wyprzedają konkurencję – przynajmniej w Christchurch. Wachlarz cenowy – od używanych, starszych okazów – od ok 2500 $ NZD do prawie nowych za kilkadziesiąt tysięcy aut. Nas oczywiście interesowała ta niższa półka, nie znaczy że gorsza. Wybór był całkiem spory. Trafić można było samochody w każdym stylu i różnej kondycji. Nie było łatwo się zdecydować. Proces kupna Kupno u dealera jest bajecznie proste. Oni wypełniają wszystkie dokumenty, a ty tylko podpisujesz i dajesz kasę. Mimo, że sprzedawcy nie są zbyt skorzy do negocjacji to po dłuższej rozmowie okazuje się, że sporo mogą. My zbiliśmy cenę prawie o 600 $ i dodatkowo 1 miesiąc ubezpieczenia. Na umowie musi widnieć jakiś adres. Od nas nie wymagano potwierdzenia wynajmu mieszkania, czy czegokolwiek innego, także adres hostelu był wystarczający. Po podpisie na umowie dostajesz małą karteczkę ze swoim nazwiskiem i datą do kiedy auto ma OC i kluczyki. Karteczkę wsadzasz na przednią szybę i można już jechać. Proces sprzedaży To już nie jest takie proste. Znalezienie kupca to jedno, ale wyrobienie się z tym w możliwie najkrótszym czasie to drugie. Także my zaczęliśmy od wszystkich serwisów podanych wyżej służących do kupowania. Niestety część z nich żąda opłat za ogłoszenie. My początkowo próbowaliśmy tylko tych bezpłatnych ale w końcu płatna, popularna platforma przekonała nas – W sumie dzięki temu udało nam się sprzedać auto. Opłaty ogłoszenia [tabela z ich strony]: – $39 for an asking price under $1,000 – $49 for an asking price between $1,000-$10,000 – $59 for an asking price above $10,000 Tradycyjne metody umieszczenia kartki z numerem telefonu nie przyniosły nam zbyt wiele, ale z drugiej strony może wam się bardziej poszczęści. Poza tym wszystkie grupy facebookowe z lokalnych społeczności ( strony miasta, wsi, regionu czy wyspy) wchodzą w grę – i tu o dziwo odzew był spory. Kolejna metoda to tablice ogłoszeń – w naszym przypadku w sklepach i marinach. Ostatnią deską ratunku jest sprzedaż u dealera. Nam zaoferowano mniej niż połowę ceny. Nie ma możliwości negocjacji. Są za to tabelki i jeśli auto się nie wpasuje to w ogóle mogą odmówić kupna (u nas kilka komisów odmówiło, bo auto „stare”). Znajdując w końcu nabywcę należy wcześniej zaopatrzyć się na poczcie bezpłatny formularz, który musi wypełnić kupujący i sprzedający. Po uzupełnieniu wszystkich pól idzie się na pocztę i sprzedający oddaje swoją część, a kupujący też musi oddać swój i dodatkowo zapłacić ~ niecałe 10 $. My postanowiliśmy spisać ze sprzedającym umowę kupna sprzedaży (podobną do polskiej) ale nie jest to konieczne. Chcieliśmy, żeby przynajmniej coś nam zostało jako dokument po posiadaniu samochodu. Pomocne aplikacje przy poruszaniu się po Nowej Zelandii Wikicamps New Zealand – Aplikacja warta uwagi. W jej australijskeij wersji darmowa kończyła się po 2 tygodniach, za to tutejsza działa bez limitów. (Miejmy nadzieję że tak pozostanie). Działa tylko z włączonym Internetem co nie jest jej najmocniejszą stroną. Jednak znajdziecie tam mnóstwo info o noclegach, campingach i atrakcjach. Wystarczy tylko użyć filtra do tego co aktualnie chcecie wyszukać. (Bez filtra jest tego wszystkiego za dużo i nie zawsze jest czytelnie ). Campermate – Tę aplikację zdecydowanie warto zainstalować. Jest w niej sporo punktów zainteresowań, czy użytkowych takich jak puby, prysznice, atrakcje itp. Widać też, że społeczność, która jej używa wie co i jak. Jeśli coś się zmienia w danej atrakcji czy punkcie – zazwyczaj – są o tym informacje w komentarzach. Najczęściej chodzi o takie sprawy że coś podrożało albo, że jest remontowane czy nieczynne. Można też dodawać własne punkty i to okazało się dla nas bardzo pomocne. Szczególnie jeśli chodzi o miejsca do spania, czy prysznice. Często korzystaliśmy z tych właśnie naniesionych przez użytkowników informacji. Niektóre z zaznaczonych punktów z prysznicem np. przy plaży są zamykane na zime. Jednak można użyć filtra który wyszukuje prysznice gorące – czyli publiczne łaźnie, baseny, stacje benzynowe z gorącym prysznicen itp. Okazało się to b. przydatne. Sieć komórkowa i Internet W Nowej Zelandii jest co najmniej kilku operatorów sieci komórkowej. Wśród czołówki znajdują się Vodafone i Spark. Ten pierwszy ma nieznaczną przewagę w rozmowach czy smsach ale my zdecydowaliśmy się na Sparka ze względu na super ofertę związaną z Internetem. Spark PrePaid offer Zakup karty sim(2$) tego operatora był związany nie tylko z ofertą danych komórkowych, ale głównie z dostępnymi praktycznie w każdym mieście punktami WiFi. Tym zostaliśmy przekonani i opłacało się. Punkty te to zazwyczaj budki telefoniczne z routerem i dostępność do nich jest fenomenalna. Dziennie można użyć 1GB z tegoż źródła, ale w ciągu miesiąca robi to ilość 30GB. Poza tym moża używać internetu, ale nie ma fajerwerków. Za 19 $ można wykupić 750 Mb. Kiedy nie wykorzystasz wszystkich danych w miesiącu zostają przeniesione na kolejny(„Rollover”). Sim można zamówić za darmo online. My wydaliśmy 2$ w kiosku żeby mieć go od ręki. Źródło(03/10/2017): Gdzie i co zjeść? + tanie zakupy Próbowanie lokalnej kuchni, objadanie się przysmakami i odkrywanie produktów, o których istnieniu nie mam pojęcia to ważna i pyszna część podróży po każdym kraju. W każdym państwie mają zarówno coś pysznego jak i jakieś obrzydlistwo, nawet w Chinach ! Nowa Zelandia w porównaniu z krajami azjatyckimi nie szokuje ale nowości są! Jeżeli chodzi o kuchnie, sposoby przyrządzania, pory posiłków i produkty na półkach sklepowych to z Australią mają dużo wspólnego. Jednak po dłuższym pobycie można zauważyć i odczuć różnice. Co warto spróbować? Zacznijmy od supermarketów i półek sklepowych. Pierwszy produkt, który przychodzi mi na myśl to oczywiście kiwi! Można wybrać tradycyjne zielone, albo pyszniutkie złote. Tutaj mieszkańcy jedzą ten owoc ze skórką. O tyle o ile złote kiwi je się całkiem przyjemnie bo skórka nie jest włochata o tyle z zielonym jest już gorzej. Złote kiwi jest słodsze od tradycyjnego i jak dla mnie wygrywa w plebiscycie smaku. Drugi owoc warty uwagi to fijoa. Występuje głównie w krajach Ameryki Południowej, jednak jego uprawy można spotkać również w Nowej Zelandii. W smaku przypomina cytrus połączony z gumą balonową. Bardzo ciekawy owoc, a zerwany z krzewu smakuje wybornie ! Kolejnym produktem typowym dla kiwi jest miód manuka, czyli król wśród miodów. Pochodzi on z krzewów herbacianych manuka które rosną tylko w określonych regionach Nowej Zelandii. Manuka jest uznawany za numer jeden ze względu na swoje właściwości, przez które bliżej mu to leku niż do zwykłego miodu. Dzięki stężeniu MGO (Methylglyxal) miód manuka zapobiega rozwojowi drobnoustrojów, działa wzmacniająco i antybakteryjnie. Im wyższe stężenie MGO tym działania jest silniejsze, a cena wyższa. Warto w miód zaopatrzyć się w supermarketach lub sklepach spożywczych. Miejsca, gdzie można kupić pamiątki windują ceny do góry, więc przed zakupem warto zrobić rozeznanie cenowe. Czekolada Cudburry to żadna nowość, jednak my zakochaliśmy się namiętnie w jednym smaku, który nie jest tak popularny w innych krajach. Czekolada Cudburry rumowa z rodzynkami podbiła nasze serca i była częstym towarzyszem podczas naszej podróży po kraju Kiwi. Supermarkety Tutaj za dużego wyboru nie ma. W każdym większym mieście można znaleźć te same marki sklepów spożywczych, a co za tym idzie te same produkty. Najtańszym supermarketem jest Pack’n’Save. Mi kojarzył się trochę z naszą biedronką, lub Aldi więc, nie był moim ulubionym sklepem. Druga pozycja to Countdown. Bliźniaczy supermarket australijskiego Woolworthsa z takim samym logo. Produkty i ceny zbliżone do tych australijskich. Innym supermarketem jest New World, który nie ukrywam, że mi do gustu przypadł, ale niestety był najdroższy ze wszystkich. Jednak kiedy nie można było dostać jakiegoś produktu w dwóch powyższych New World nie zawodził. Knajpy Kawiarnie, knajpy, puby, restauracyjki i wszystkie miejsca, gdzie można napić się kawy to kropka nad „i „w każdej podróży. Być może moje słowa są wywołane uzależnieniem od tego czarnego napoju, przez co nie jestem zbyt obiektywna, jednak oprócz kawy zdarza mi się czasami zamawiać inne przysmaki. Miastem bogatym w kuchnie z całego świata jest Auckland. Tutaj można posmakować dań, które z Nową Zelandią nie mają za dużo wspólnego. Dzieje się tak oczywiście przez niesamowitą multikulturowość tego miejsca. Mieszkają tutaj ludzie z całego świata, którzy wzbogacili Auckland w swoja lokalną kuchnię. Ciekawym, miejscem godnym zobaczenia jest lodziarnia Giapo. Lokal znajduję się w centrum, nie grzeszy wielkością, jednak z grzechem ma dużo wspólnego. Zamawianie lodów w tym miejscu rządzi się swoimi prawami. Na początku Pani z obsługi tłumaczy Ci procedurę i pokazuje menu , jednak nie możesz zobaczyć samych lodów. Nie ma tam wystaw ani przeźroczystych witryn. Jeżeli zainteresuję Cię opis danego smaku , wtedy prosisz o spróbowanie. Można spróbować oczywiście wszystkich jeżeli masz taki kaprys. My spróbowaliśmy co najmniej połowy. Druga sprawa to wybór rożka, kubeczka, miseczki lub wszystkiego tego w czym lód będzie podany. Kiedy już wybierzesz smak, rodzaj wafelka i zapłacisz fortunę, wtedy ekipa z tyłu zabiera się na robienie Twojego loda. Obsługa bardzo się przy tym stara, żeby Twój zamówiony lód podchodził bardziej pod rodzaj sztuki niż pod zwykłe jedzenie, które zaraz zniknie. Trzeba im przyznać, że obsługują klienta indywidulanie, tak żeby można było poczuć, że ten lód jest zrobiony właśnie dla Ciebie. Co do jakości to lody są naprawdę smaczne, jednak moimi ulubionymi nie zostaną. Lepsze jadłam we Wrocławiu w Polish Lodach. Warto wiedzieć, że za loda i za rożek czy inne opakowanie płaci się osobno. Dużo taniej wychodzi gałka loda w kubeczku niż w bajeranckim rożku. Cena opakowania jest równa, albo czasami wyższa niż sam lód. Lepiej o tym wiedzieć przed pójściem do kasy. Tak więc warto zobaczyć, ale nie polecam tego miejsca szczególnie ze względu na wygórowaną cenę nieadekwatną do smaku lodów. Na szczęście na ul. Ponsby jest inna znana lodziarnia Ben & Jerry. Co prawda sieciówka, ale smak peanutbutter nigdy Cie nie zawiedzie. Jeżeli macie ochotę na coś zdrowszego od ociekających cukrem lodów polecam knajpkę Mistery. Można tam zjeść dobre jakościowo, organiczne jedzonko, niebanalne ciasta i napić się pysznej kawy lub matcha latte. Lokal ma przyjemny wystrój, jednak do budżetowych nie należy. Przejdźmy do stolicy. W Wellington w pamięci zapadła mi jedna knajpka ( chociaż na jednej się nie skończyło), gdzie zaserwowali nam bardzo dobrą kawę plus nieziemskiego pączka z nadzieniem a’la tiramisu. Kawiarnia oferuję głównie kawe plus drobne przekąski, jednak trzeba im przyznać , że dobrze prowadzą swój business bo ludzi tam nie brakuje. Znają się na rzeczy, a już na pewno na kawie. Kawiarnia nazywa się Supreme i znajduję się w centrum stolicy. Idąc śladem kawiarenek warto wspomnieć o jednym miejsc na dalekiej północy, a mianowiście w Bay of islands. Na trasie w nadmorskiego miasteczka Paihia do Keri Keri znajduję się kawiarnia Rusty Tractor. Jak ktoś przejeżdżałby tą trasa to warto wstąpić tam na kawę mokka z migdałowym mlekiem i jabłkowe cruble. Na wyspie południowej nie mamy aż takiego doświadczenia z knajpkami. Tam ze względu na perfekcyjne warunki królował piknik i kawa z termosu. Jednak mamy jedną perełkę i to wcale nie jest kawiarnia. Mowa tutaj oczywiście o Ferburger w miejsce cieszy się światową sławą ze względu na swoje hitowe hamburgery. Kolejka jest co prawda długa, ale obsługa obsługuje sprawnie. Zanim skończysz studiować całe menu jest już Twoja kolej. Lokal jest dość ciasny ale jak chwilę się poczeka bo można usiąść przy stoliku i wsłuchać się w gwar tego miejsca. Ferburger nas nie zawiódł. Hamburgery były pyszne. Ja zamówiłam standardowy z wołowinką plus frytki i najadłam się bardzo. Jednak Paweł i Kaja polecieli po bandzie i wzięli XXL- to był hamburger ! Co do cen. Hamburgery do najtańszych nie należą, ale nikt nie każe nam ich jeść codziennie więc jak już się dotarło do Queenstown to warto przejeść tutaj trochę pieniędzy. Szczegóły dot. WYSPY POŁUDNIOWEJ: NOWA ZELANDIA –CO WARTO ZOBACZYĆ NA WYSPIE POŁUDNIOWEJ? Szczegóły dot. WYSPY PÓŁNOCNEJ: NOWA ZELANDIA- CO WARTO ZOBACZYĆ NA WYSPIE PÓŁNOCNEJ ‎ Poszukiwanie pracyNowa Zelandia — wiza pracownicza w zasięgu rękiAutor: Zespół redakcyjny Indeed30 maja 2022Kraje Europy Zachodniej to wciąż najpopularniejsze kierunki emigracji zarobkowej Polaków, które zazwyczaj nie wymagają uzyskania pozwolenia na pracę. Jeśli jednak marzysz o destynacji bardziej egzotycznej, takiej jak Nowa Zelandia, niezbędna będzie wiza udający się tam w celach turystycznych objęci są ruchem bezwizowym. Obowiązuje ich jedynie internetowa rejestracja New Zealand Electronic Travel Authority. W przypadku planów rozpoczęcia nauki, kariery czy stałego osiedlenia się na terenie Nowej Zelandii przepisy są bardziej skomplikowane. Istnieje kilka sposobów, aby legalnie podjąć pracę, oraz kilka rodzajów wiz, które do tego uprawniają. Sprawdź, jak załatwić wszystkie formalności, jakich dokumentów będziesz potrzebować oraz na jakie koszty się i praca w Nowej ZelandiiNowa Zelandia jest najdalej położonym od Polski państwem na świecie. Mimo rosnącej popularności tego kierunku zarówno pod kątem turystycznym, jak i zawodowym, wciąż wiąże się on z wyzwaniami. Sama podróż jest długa i kosztowna. Nie da się jej także odbyć bez przesiadek. Kraj zachwyca jednak unikatowym klimatem, bogatą kulturą i relatywnie wysokimi względem finansowym może być atrakcyjną opcją dla przedstawicieli zawodów, w których możliwa jest praca zdalna, freelancerów czy inwestorów. W kraju tym jest także duże zapotrzebowanie na specjalistów z różnych dziedzin, między innymi:inżynierów,lekarzy różnych specjalizacji,naukowców, czy na Twój zawód jest zapotrzebowanieSporym ułatwieniem dla pracowników jest fakt, że na stronie internetowej Urzędu Imigracyjnego Nowej Zelandii znajduje się obszerna lista zawodów, na które jest największe zapotrzebowanie. Jeśli jesteś przedstawicielem jednego z nich, łatwiej uzyskasz wizę, a potem znajdziesz zatrudnienie. Profesje są sklasyfikowane wg kilku kategorii, między innymi:zawody o wysokim zapotrzebowaniu w długofalowej perspektywie,zawody o wysokim zapotrzebowaniu w wybranych regionach Nowej Zelandii,zawody związane z budownictwem i tworzeniem nie znajdziesz swojej profesji na żadnej z wymienionych list, wciąż masz możliwość uzyskania wizy pracowniczej, jednak może się to okazać zdobyć wizę pracowniczą do Nowej Zelandii?Pod względem rozbudowania systemu wizowego Nowa Zelandia znajduje się w światowej czołówce. Wiza pracownicza występuje w kilkunastu wariantach. Na stronie urzędu imigracyjnego znajduje się wyszukiwarka, która w kilku krokach pozwala ustalić, który rodzaj wizy jest najbardziej odpowiedni dla kandydata, biorąc pod uwagę jego wiek, narodowość i sytuację zawodową. Poniżej znajdziesz porównanie najpopularniejszych wiz pracowniczych w Nowej Migrant VisaJeśli Twój zawód znajduje się na liście zapotrzebowania, najkorzystniejszym rozwiązaniem będzie tak zwana Skilled Migrant Visa. Jest to dokument umożliwiający naukę i pracę w Nowej Zelandii, a także późniejsze aplikowanie o pozwolenie na pobyt stały. Jej posiadacze mogą przybyć do kraju wraz z małżonkiem i dziećmi do 24. roku życia, o ile uwzględnią ich w swoim i schemat uzyskania wizyAby ubiegać się o wizę Skilled Migrant, aplikujący musi mieć mniej niż 55 lat, władać biegle językiem angielskim, a także złożyć specjalny wniosek EOI (Expression of Interest). Kandydaci powinni zamieścić w nim szczegółowe informacje na temat swojego wykształcenia, doświadczenia zawodowego, umiejętności, certyfikatów i innych aspektów mogących mieć wpływ na ich ocenę jako potencjalnych podstawie danych zawartych w aplikacji przedstawiciele ambasady dokonują wstępnej selekcji. Weryfikacja odbywa się poprzez przyznanie punktów za poszczególne osiągnięcia. Większość danych nie wymaga pisemnego poświadczenia na tym etapie, ale urzędnicy poproszą Cię o to później. Możesz także samodzielnie podliczyć swoją liczbę punktów za pomocą weryfikacja przebiegnie pozytywnie, kandydat może wypełnić właściwy wniosek o wizę. Ma na to 4 miesiące od momentu otrzymania informacji zwrotnej. Powinien do niego dołączyć dokumenty potwierdzające informacje umieszczone w takich dokumentów należą między innymi:dokumenty poświadczające wiek,certyfikaty językowe,świadectwa pracy,umowy z potrzebujesz przygotować zaświadczenie o niekaralności oraz komplet badań lekarskich poświadczających Twój stan zdrowia. Za te dokumenty nie przysługują dodatkowe etap to uiszczenie opłat. W przypadku wizy Skilled Migrant wynoszą one odpowiednio:530 NZD za wniosek EOI, jeśli składasz aplikację online;680 NZD za wniosek EOI, jeśli wysyłasz dokumenty pocztą;2170 NZD za właściwy wniosek jest pobierana automatycznie przez urząd w momencie otrzymania Twojej aplikacji. Komplet dokumentów musisz uzupełnić o numer karty kredytowej i zapewnić na niej wystarczającą ilość że niektóre pisma mogą wymagać tłumaczenia przysięgłego, a to dodatkowy wizy Skilled Migrant jest kosztowne, a procedura skomplikowana i długotrwała. W zależności od tego, jak szybko uda Ci się dopełnić formalności i jak długi będzie czas oczekiwania na decyzję, proces może trwać od kilkudziesięciu dni do nawet kilku miesięcy. Plusem tego rozwiązania jest fakt, że przybliża Cię ono do otrzymania prawa do stałego pobytu oraz uwalnia od formalności Twoją Skills VisaProcedura uzyskania tego rodzaju wizy jest dużo prostsza, ale nie oferuje tylu możliwości, co Skilled Migrant. Ubiegając się o wizę Essential Skills, nie musisz martwić się o żadne ograniczenia wiekowe. Maksymalny czas pobytu wynosi 3 lata, ale zależy od zarobków i umiejętności. Wiza tego typu nie obejmuje członków rodziny, jeśli więc chcesz przeprowadzić się razem z nimi, będą potrzebować własnego dokumentu. W jego uzyskaniu może im jednak pomóc wysoki poziom Twoich kwalifikacji. Podróżując z rodziną, masz zapewnioną bezpłatną opiekę medyczną na terenie Nowej otrzymania i opłatyAby ubiegać się o wizę Essential Skills, musisz mieć zapewnioną stałą posadę w pełnym wymiarze godzin jeszcze przed udaniem się do Nowej rodzaj wizy wiąże Cię z konkretnym miejscem pracy. Na podstawie wydanego dokumentu możesz pracować tylko u zgłoszonego wcześniej pracodawcy i tylko na zgłoszonym stanowisku. Musi on także wykazać, że jest zainteresowany zatrudnieniem imigranta, ponieważ nie był w stanie przyjąć nikogo z lokalnego rynku pracy. Wyjątkiem jest sytuacja, kiedy jesteś przedstawicielem jednego z zawodów o wysokim dokumentów, jakie musisz skompletować, wygląda podobnie jak w przypadku wizy Skilled Migrant. Obejmuje on:paszport,aktualne zdjęcie paszportowe,dowód osobisty,zaświadczenie o niekaralności,wyniki badań lekarskich,dokumenty poświadczające zawodowe przygotuj do wglądu pełną umowę o pracę z nowozelandzkim pracodawcą, a także uzupełniony przez niego formularz INZ wynosi 495 NZD, jeśli składasz aplikację przez Holiday VisaOpcja przeznaczona dla młodych osób, które nie planują trwałego osiedlenia się na terenie Nowej Zelandii, ale standardowa 3-miesięczna wiza turystyczna to dla nich za Working Holiday uprawnia do pobytu nie dłuższego niż 1 rok. Mogą się o nią ubiegać osoby od 18. do 30. roku życia, a w przypadku przedstawicieli niektórych krajów górna granica wynosi 35 podstawie wizy możliwe jest podjęcie nauki oraz pracy, jednak podstawowym celem Twojej podróży powinien być wypoczynek oraz zwiedzanie. Working Holiday Visa nie jest więc wizą pracowniczą, jednak po spełnieniu określonych warunków istnieje możliwość zmiany jej rodzaju w trakcie pobytu i pozostania w Nowej Zelandii na i wymaganiaUbiegając się o przyznanie wizy Working Holiday, trzeba przygotować się na wydatek rzędu 435 NZD, z czego 155 NZD to coś w rodzaju opłaty wpisowej, a 280 NZD — koszt wniosku wymogiem jest posiadanie paszportu ważnego co najmniej 3 miesiące dłużej niż planowany termin opuszczenia Nowej Zelandii. Należy także posiadać powrotny bilet lotniczy lub środki na jego zakup. Obowiązuje Cię też pełne ubezpieczenie zdrowotne na czas pobytu w Nowej Working Holiday jest jednorazowy, więc jeśli zdarzyło Ci się już z niego skorzystać, nie możesz ubiegać się ponownie o ten sam rodzaj podstawie tej wizy możesz podjąć pracę przez cały czas trwania pobytu (12 miesięcy), jednak nie może to być praca stała, a także nie wolno związać się z jednym pracodawcą na dłużej niż 3 miesiące. W efekcie większość osób podejmujących pracę na podstawie wizy Working Holiday zatrudnia się przy zbiorach owoców sezonowych czy w ograniczenie stanowi też limit ilości wydawanych wiz. W przypadku Polski jest ich 100 w skali roku, a zatem utrzymania, a zwłaszcza zamieszkania w Nowej Zelandii są wysokie — jest to jeden z najdroższych rynków nieruchomości na świecie. W pewnym stopniu rekompensują to stosunkowo dobre zarobki. Zaostrzająca się z roku na rok polityka imigracyjna sprawia też, że o wizę najłatwiej jest tym osobom, które mogą przyczynić się do rozwoju i wzrostu gospodarczego kraju. Z tego powodu, jeśli już zdobędziesz pozwolenie na pracę, ze znalezieniem zatrudnienia nie powinno być problemu. Jeśli więc chcesz wyjechać, masz odpowiednie wykształcenie i doświadczenie, a Twoim marzeniem jest właśnie Nowa Zelandia, wiza pracownicza jest dla Ciebie jak najbardziej osiągalnym dokumentem.

jak przeprowadzić się do nowej zelandii